11 Sty 2015, Nie 18:01, PID: 429328 
	
	
	
		Chciałbym się z wami drodzy forumowicze podzielić pewną wiedzą, która pozwala mi przezwyciężać objawy fobii społecznej, a kiedyś może i samą fobię. Otóż od pewnego czasu zastanawiałem się, jak jestem postrzegany przez innych członków społeczeństwa, w sensie, jak odczytują oni mowę mojego ciała. Odkryłem, że wiele przykrych objawów które pojawiają się podczas tzw. ekspozycji społecznej wynika z tego, że przyjmuję postawę zamkniętą, która skutecznie niszczy w zarodku obustronne relacje z innymi. Poczytałem tu i ówdzie o mowie niewerbalnej i spróbowałem zastosować to w praktyce. Skutki są dość zdumiewające. Rzecz polegała na tym, że podczas wyjścia na zewnątrz wymusiłem na sobie otwartą postawę ciała, mianowicie podczas chodzenia, siedzenia i stania wypychałem do przodu klatkę piersiową i brzuch, co wiązało się automatycznie z rozluźnieniem mięśni w tych okolicach i odczuciem zanikania napięcia. Także idąc, tworzyłem w umyśle wrażenie, że eksponuję delikatnie okolice rodne (wiem, że akurat to brzmi bardzo dziwacznie i żałośnie, ale właśnie w tym rzecz), również rozstawiłem trochę nogi. W moim przypadku efekty były natychmiastowe. Odczułem to już w markecie, kiedy trzymając się tych zasad pierwszy raz od bardzo dawna nie miałem problemu z przechodzeniem obok innych w sposób naturalny i nieskrępowany, co od razu poprawiło atmosferę. Jestem nawet zdania, że wymuszanie otwartej postawy ciała z czasem zmienia się w naturalny sposób reakcji. Najlepsze jednak w tym jest to, że w sposób wtórny takie zachowanie sprawia, że stajemy się otwarci, bowiem skoro jesteś otwarty ciałem, umysł z czasem zażegnuje wszelakie zagrożenia i zaczyna się stopniowo dostosowywać do narzuconych mu warunków. Może zabrzmi to infantylnie, ale kiedy po raz pierwszy tego spróbowałem, pomyślałem, że odkryłem Amerykę, że dosięgnął mnie jakiś szokujący cud, który tak naprawdę żadnym cudem nie jest, a bardzo banalnym ćwiczeniem. Proponuję każdemu tego spróbować. Pamiętajcie, pierwsze otwieranie się strasznie nasila objawy wegetatywne w organizmie, serce będzie walić, będzie wam gorąco, sucho w ustach, ale nie będziecie spięci. To reakcja ciała na odblokowywanie się. Koniecznie trzeba chcieć. Szok, ile w różnych frazesach niekiedy tkwi mądrości.
	
	
	
	
	
 PhS
 faktycznie, może coś w tym jest, że jeśli się na przykład uśmiechamy, to nie tylko OBJAW tego, że jesteśmy zadowoleni/ radośni, więc to eksponujemy mimiką, ale także w drugą stronę- może być PRZYCZYNĄ naszego dobrego nastroju, bo układ nerwowy odbiera bodźce (napięcie mięśni odpowiedzialnych za uśmiech) i to jest informacja dla mózgu, którą podświadomie łączy on z dobrym nastrojem i TA-DAMM, polepsza nam się podświadomie nastrój (w uproszczeniu) :-D
	
 


 nogi; 
	
 .Nie no , nie krytykuje, dobrze że dobrze .
	
 większy, a po drugie - takie udawanie działa co najwyżej jak się na tym i tylko na tym skupiam. Ale jak robię zakupy to robię zakupy... No ale dobra, jak będę teraz siadał na ławeczce w galerii, to postaram sie jak rasowy ziom. Chociaż nie, akurat siedząc w jakims publicznym miejscu od dawna staram się walczyć z natłokiem myśli i przybierać neutralną minę, że niby chill out i maniana...