21 Wrz 2018, Pią 21:56, PID: 764972
Nom, nie wiem, bo tak ostatnio sobie myślę, że nawet jak czuję się generalnie dobrze to o samobójstwie myślę, bo no właśnie nawet jak czuję się dobrze, to zwyczajnie kompletnie nie widzę się w tym życiu. No i tak, jak mam zjazd to wiadomo nabierają na sile, ale jak generalnie samopoczuciowo jest ok, to pomysł i tak całkiem nie znika. Bardziej na zasadzie rozpatrywania takiej możliwości jako realnego wyjścia i rozwiązania swojej sytuacji, aniżeli myślenie spowodowane jakimś wielkim cierpieniem. Kto mnie lepiej zna wie jakie mam podejście do wielu spraw i wie, że generalnie nie jestem z tych osób które, widzą w życiu jakiś przymus, a w samobójstwie coś czego kategorycznie powinno się unikać. Może to właśnie z takiego światopoglądu też wynika, serio nie widzę powodu dla którego miałbym chcieć kopać się ze sobą całe życie, w momencie kiedy i tak nie mam kompletnie żadnego pomysłu na to życie. Z jednej strony generalnie nie lubię swojego życia, z drugiej, zmieniać go też mi się nie chce, w takim wypadku jedynym w miarę sensownym rozwiązaniem, które by mnie jakoś satysfakcjonowało, jest właśnie samobójstwo.