26 Kwi 2013, Pią 19:14, PID: 348597
Za chwilę wychodzę, więc nie rozpiszę się, ale chciałam sprostować kilka rzeczy, które rzuciły mi się w oczy:
Można załagodzić objawy, jakoś funkcjonować wśród ludzi, może nawet z rozumiejącą wszystko osobą u boku. Ale przeszłość zawsze ma na nas jakiś tam wpływ.
uno88 napisał(a):Teraz pytanie, który przykład bliżej oddaje mechanizm depresji: alkoholizm, czy jazda na rowerze? Picie dla alkoholika jest po prostu przyjemne.Picie dla alkoholika nigdy nie jest przyjemne. Alkoholik doskonale wie, w jakim bagnie tkwi, tylko nie widzi możliwości wyjścia z tego.
Cytat:I na koniec: po co spowiadać się przed jakąkolwiek kobietą z tego, że miałeś zaburzenie psychiczne? Przecież to godzi w ich najbardziej pierwotne instynkty, o tym by czuć się bezpiecznie i by urodzić zdrowe dziecko bez żadnych genetycznych obciążeń. Liczenie w tej kwestii na wyrozumiałość to jakiś żart.Jak to po co? Po to, żeby dobrze wiedziała, w jaki układ wchodzi, każdemu należy się prawda, szczególnie w takich sprawach. Wcale nie jest przyjemnym, gdy po paru latach się okazuje, że człowiek poznany kilka(naście) lat temu jest zupełnie inny w rzeczywistości. Nie wydaje mi się całkiem uczciwym przyznanie się do tego, powiedzmy, po ślubie, gdy któregoś dnia pojawią się problemy i mimo najszczerszych prób powstrzymania tego, dawne kłopoty i tak wychodzą na wierzch. Nigdy nie wiadomo, czy nam się nie odnowi. Wystarczy drobiazg i równowaga pryska.
Cytat:Każdy fobik jest fobikiem do czasu znajdowania w sobie objawów fobii i ani chwili dłużej. Ktoś kto twierdzi, że nie ma pełnego wyleczenia, twierdzi tym samym, że niemożliwym jest sytuacja, aby fobik był kiedyś wolny od wszystkich objawów fobii społecznej. Dla mnie sytuacja w której ktoś nie ma żadnych objawów, ale mówimy, że ma w sobie jakieś tajemnicze piętno jest śmieszna.Ja tam całkowicie świadomie i z przekonaniem twierdzę, że nie ma pełnego wyleczenia Wracając do mojego porównania do niepijącego alkoholika - takiemu człowiekowi i tak trzęsą się ręce, ma też zniszczoną wątrobę i podkrążone oczy. Ludzie z fobią inaczej postrzegają świat, co doskonale widać na tym forum. Tym "normalnym" pewne, całkiem naturalne dla nas, myśli nawet przez głowę nie przechodzą.
Można załagodzić objawy, jakoś funkcjonować wśród ludzi, może nawet z rozumiejącą wszystko osobą u boku. Ale przeszłość zawsze ma na nas jakiś tam wpływ.