PhobiaSocialis.pl
Moje problemy z kobietami - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html)
+---- Wątek: Moje problemy z kobietami (/thread-8079.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6


Moje problemy z kobietami - MaciekA - 17 Paź 2012

Witam wszystkich. Mój problem polega na tym iż mam trudności w okazywaniu uczuć w stosunku do kobiety . Nie chce się tutaj jakoś reklamować , ale podobno jestem wyjątkowo przystojny. Problem w tym że ja za nic nie jestem w stanie np odwzajemnić uśmiechu obcej dziewczynie w autobusie . Kiedyś dziewczyny traktowały mnie neutralnie jednak w pewnym wieku zauważyłem że często zdarzają mi się sytuacje w których obce kobiety ostentacyjnie mnie podrywały. Od jakiegoś czasu spotykam rano w drodze do pracy śliczną blondynkę. Zauważyłem że jej się podobam a ona próbowała jakoś zwrócić na siebie moją uwage jednak chyba pomysla sobie że mi się nie podoba i po jakimś miesiącu zmieniła zachowanie i traktuje mnie jak powietrze ( wcale jej się nie dziwie) . Problem w tym że ja nie moge przestać o tym mysleć . Spotykałem już różne kobiety ale jeszcze mi się coś takiego nie zdarzyło. Chce jakoś ją poznać ale nie wiem jak...

Test Liebowitza dał mi wynik 79


Re: Moje problemy z kobietami - soulja - 18 Paź 2012

Ale jesteś pewny ze do ciebie się uśmiechają ? Co za problem odwzajemnić uśmiech? To raczej nic nie kosztuje, nie wymusza od ciebie abyś zaczął działać. Jak się trochę przyzwyczaisz i wymiana spojrzeń i uśmiechów nie będzie dla ciebie problemem to będziesz mógł przejść etap dalej.
Ja nie jestem przystojny, raczej powiedziałbym ,że bardziej idę w drugą stronę . Nie zauważyłem ,żeby jakaś dziewczyna mnie obdarowała uśmiechem czy patrzyła w moja stronę w jakiś szczególny sposób.
Natomiast miałem kiedyś wiele sytuacji z jedna niezwykle atrakcyjna blondynką której chyba wpadłem w oko.Nie nawiązałem z nią nigdy kontaktu wzrokowego takiego jak powinienem i nie wymieniliśmy uśmiechów natomiast było sporo sytuacji które dawały mi do myślenia ze ona w jakiś sposób chce zwrócić na siebie moją uwagę.Nie sprawdziłem tego i żałuje ze nigdy nie stać mnie było na to żeby nawiązać kontakt wzrokowy i wymienić te uśmiechy. Przecież to nić wielkiego.

Teraz sytuacja jakby się powtarza z inna dziewczyną.Mam wrażenie ze wpadłem jej w oko. Tak jakoś czuje to bo ona dziwnie się jakoś zachowuje. Doszło do tego ze ostatnio chyba mi zrobiła z daleka zdjęcie z przyczajki :Stan - Uśmiecha się - LOL: I mimo ,że się gapi to nigdy nie obdarowała mnie uśmiechem.

Dlatego zastanawiam się czy może to nie jest tak ze musi być jakaś wzajemność. Może się mylę.
W każdym razie sam uśmiech nic nie kosztuję wiec jak widzisz ze sie do ciebie uśmiecha to zrób to samo.
Mi wydaje sie ze jakby kobiety do mnie się uśmiechały to bym to odwzajemnił bo wydaje mi się ze to taka zaraźliwa i naturalna reakcja.


Re: Moje problemy z kobietami - BlankAvatar - 18 Paź 2012

cwicz, osmielaj sie stopniowo


Re: Moje problemy z kobietami - Riverside - 18 Paź 2012

Miałem kiedyś niemal identyczną sytuację. Nic z tego nie wyszło oczywiście, z mojej winy.
Uśmiechnij się i zagadaj, po prostu. Jeśli jesteś przystojny, masz u kobiet olbrzymią taryfę ulgową, nawet jeśli to co powiesz będzie nieporadne, one docenią Twoją próbę, odwagę i pomogą Ci.
Spróbuj, bardziej będziesz żałować, że tego nie zrobiłeś niż to, że coś spróbowałeś, ale się nie udało.
Trzymam kciuki :Stan - Uśmiecha się:.


Re: Moje problemy z kobietami - ZgarbionyFred - 18 Paź 2012

Miałem ostatnio śmieszną sytuację w sklepie. Stojąc w kolejce zauważyłem jak dziewczyna uśmiecha się w moim kierunku, na szczęście uśmiechu nie odwzajemniłem bo okazało się, że to było do koleżanki, która stała przede mną. :Stan - Uśmiecha się: Generalnie to nie pamiętam, by obca dziewczyna uśmiechnęła się do mnie czy popatrzyła w jakiś szczególny sposób, ale byłoby miło nie powiem.


Re: Moje problemy z kobietami - supernova - 20 Paź 2012

@MaciekA, a złapałeś z nią chociaż kontakt wzrokowy czy udajesz, że jej nie widzisz? Wzrok może dużo powiedzieć, i o ile się nie mylę (:Stan - Uśmiecha się - LOL:), od tego chyba się zaczyna - w ten sposób też dasz jej do zrozumienia, że Ci się podoba. To tylko z mojej własnej perspektywy, ale kobiety raczej szybko łapią takie rzeczy.
Jeżeli to w drodze do pracy, to może masz jakiś zwyczajny pretekst do zagadania, nie wiem, 'czy autobus nr ... już pojechał' albo coś w tym stylu? Jeżeli jej się podobasz, to tyle powinno wystarczyć :Stan - Uśmiecha się: Zresztą, może sama coś zrobi, jeżeli zobaczy jakieś zainteresowanie z Twojej strony, różnie to bywa.

Co do odwzajemniania uśmiechu - ja mam z tym problem, miałam już takie sytuacje, że jakiś 'obcy' facet, który mi się podobał, uśmiechał się do mnie, a ja nie odwzajemniałam. Nie mówiąc już o tym, że jako dziewczyna to ja teoretycznie powinnam właśnie w ten sposób się 'ujawniać'. Znacznie łatwiejsze to jest dla mnie, kiedy już z kimś rozmawiam - zauważyłam, że taki nienachalny uśmiech duuuużo może.


Re: Moje problemy z kobietami - Gingerl - 09 Sty 2013

...


Re: Moje problemy z kobietami - Piotr - 13 Sty 2013

Bardzo ciekawy pomysł :Stan - Uśmiecha się: Też by mi się przydał trochę częstszy uśmiech.


Re: Moje problemy z kobietami - dash - 13 Sty 2013

del


Re: Moje problemy z kobietami - Gingerl - 14 Sty 2013

...


Re: Moje problemy z kobietami - Niedźwiadek - 15 Sty 2013

Próbowałem trenować i nie unikać kontaktu wzrokowego. Raz napotkałem wzrok jakiejś ładnej dziewczyny, która wysiadła z autobusu a ja siedziałem przy oknie. Wytrzymałem ten długi kontakt wzrokowy i ona się uśmiechnęła po czym co mnie najbardziej uderzyło ja się też uśmiechnąłem ale to była reakcja jakby niezależna ode mnie... automatyczna.

Dawno się tak szczerze nie uśmiechnąłem w sumie jak wtedy :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Moje problemy z kobietami - soulja - 15 Sty 2013

I bardzo dobrze, trenuj dalej w końcu wejdzie ci to w krew i w ogóle nie będziesz już na to zwracał uwagi. Uznasz ze to coś normalnego a następnie zaczniesz to wykorzystywać :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Do mnie dziewczyny się nie uśmiechają ale może dlatego ze ciężko mi nawiązać i wytrzymać kontakt wzrokowy.


Re: Moje problemy z kobietami - dash - 15 Sty 2013

del


Re: Moje problemy z kobietami - Zasió - 15 Sty 2013

Ja, jako niedojrzały szczeniak, chyba bałbym się celować w starsze, które widzą czego chcą. i bałbym sie, i po prostu nie chciał. Na początek wolałbym kogos w moim wieku...


Re: Moje problemy z kobietami - soulja - 15 Sty 2013

Nieśmiałości bardzo szybko można się pozbyć jak się zakochasz.Poza tym jest mnóstwo kobiet którym nieśmiałość nie przeszkadza a wręcz przeciwnie uważają to za atut i coś mało spotykanego u facetów.Jeżeli coś może kobietom nie pasować to raczej osobowość która może się kryć za tą nieśmiałością.

Jeżeli chodzi o młodość , która ma to do siebie ,że człowiek wtedy nie wie jeszcze do końca czego chce i jest niedojrzały, to według mnie dotyczy to obu płci.
Są też wyjątki od tego. Ja zawsze wiedziałem czego chce i myślę ze takich ludzi jest dużo. Najważniejsze jest trafić na odpowiednia osobę bo możesz trafić na starsza kobietę i ona tez nie będzie wiedziała czego chce bo niektórzy tak mają przez cale życie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Moje problemy z kobietami - dash - 15 Sty 2013

del


Re: Moje problemy z kobietami - ksha - 20 Sty 2013

Hej, trafiłam te te forum przypadkiem, szukając informacji o E. Frommie...ale do rzeczy. Nie mam socjofobii, a w społeczeństwie funkcjonuje normalnie. Mam 28 lat skonczone studia, pracę, faceta, jestem uważana za atrakcyjna kobietę i piszę tutaj ponieważ przejrzałam te forum i uderzyło mnie, że tylu fajnych facetów narzeka na brak kontaktu z płcią przeciwną. Wiem że łatwo jest mi wam doradzać ale musicie wiedzieć że kobiety kochaja takich wrażliwych facetów jak wy (mam na mysli dojrzałe i mądre dziewczyny). Brakuje wam pewności siebie, ale uwiezcie mi że to też może być urocze. Mądrym kobietom podobają się inteligentni, wrażliwi mężczyźni, ktorzy nie'' strugaja kozaków''. A jak już któryś do tego jest przystojny to poprostu facet marzeń. Jestem pewna że wiekszość z was po bliższym poznaniu dziewczyny byłaby w stanie otworzyć się i funkcjonować normalnie. My''normalni'' też się stresujemy przy kontaktach z płcią przeciwną (zwłaszcza atrakcyjną), a cały ten flirt to gra pozorów. Co do nieśmiałych dziewczyn- z tego co wiem od mojego faceta chłopaki lubią skromne i miłe dziewczyny, a wręcz ostraszają ich wulgarne dziewuchy zachowujące się jak wampy (takie są dobre na jeden raz lub dla koksów w BMW i z żelem we włosach). Tak więc chłopaki (i dziewczyny) do dzieła...miłości trzeba dać szansę.Jak poznałam swojego faceta to też na początku nie wiedziałam co mam mówić i nie byłam pewna czy coś z tego bedzie. Z perspektywy czasu widzę, że mój związek bardzo mnie dowartościował jako człowieka i jako kobietę.A jakbym była singielką to bym wam z tego forum urządziła portal randkowy, bo tylku inteligentnych i zabawnych postów z dystansem do siebie,jeszcze nie czytałam.
....I jeszcze jedno jak dziewczyna uśmiecha się do ciebie w autobusie to znaczy że jej sie podobasz, wystarczy odwzajemnić uśmiech, nic na tym nie stracisz.Wiem co mówię. Dobrze też zagadac np: zauważyłem, że czesto razem jezdzimy autobusem, studiujesz/pracujesz w pobliżu? Coś w tym stylu.
Przepraszam, że się tak rozpisałam i jeśli kogoś uraziłam. Chciałam wam tylko uświadomoć że my kobiety was uwielbiamy więc robcie coś z tym! :-)

Widzę też że się strasznie przejmujecie tym, że nie wiecie jak zacząć rozmowę lub boicie się odezwać. To jest normalna reakcja zdrowego człowieka, któremu zależy żeby wypaść dobrze przed inną osobą. Nie staram się umniejszać waszej fobii czy nieśmiałości, ale uważam, że trochę zasłaniacie tym zwykły strach przed odrzuceniem, który ma każdy człowiek (niektórzy go lepiej lub gorzej ukrywają). Pamietam, że jak byłam nastolatką to z koleżanka układałyśmy całe dialogi na wypadek rozmowy z chłopakiem. Czasami wychodziły z tego przekomiczne sytuacje, oczywiście wtedy to była tragedia. Mi samej tez zdazyły się randki niewypały, np. na jednej siedziałam z chlopakiem z pubie i nie odzywaliśmy się do siebie chyba przez godzinę. An ja, ani on nie wiedzieliśmy co mówic i o czym rozmawiać. Dziś sie z tego śmieje ale wtedy było mi bardzo głupio. Ale jakbym wtedy się zraziła i przestała umawiać się z chopakami, do dziś pewnie byłabym sama. Porażki są wpisane w nasze życie i należy się z nich uczyć.
...Jakby co służę poradą... :Stan - Uśmiecha się:


Re: Moje problemy z kobietami - spinacz - 21 Sty 2013

"Nie mają chleba, niech jedzą ciastka"
Wszystko co napisałaś, można by zmyć prostym: -a co ty wiesz o … relacja fobika z kobietą bardziej przypomina relacje z lękliwym psem z schroniska, daleko im do typowych relacji męsko-damskich, no może jak kobieta jest nadopiekuńcza. Nie wiem jak co robią kozaki w wolnych chwilach, ale raczej nie okupują psychiatrów dla zabawy i nie łykają pigułek.
Kobiety kochają wrażliwych facetów, ale jeszcze bardziej cenią zaradność i bycie im oparciem, z tym u fobika może być pewien problem. Chętnie zamieniłbym swoja czapkę niewidkę na dres, a rozmowy o naturze kobiecego piękna przed pc, na rozmowy o seksie przy piwie.
Jeśli chcesz zrozumieć co to znaczy być fokiem, przejdź się w nocy sama przez cmentarz, moim zdaniem jest to równie irracjonalny strach.


Re: Moje problemy z kobietami - Zasió - 21 Sty 2013

Chyba, ze akurat nie boi się cmentarzy nocą :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: W sumie -czego tu się bać?...

Z tym psem ze schroniska to ciekawe porównanie, podoba mi się. :Stan - Uśmiecha się:


Re: Moje problemy z kobietami - riko - 21 Sty 2013

Aż tak różowo to nie jest jak Pani pisze. Fakt jest sporo kobiet które lubią takich nieśmiałych, ale raczej chodzi tu o pewien typ nieśmiałości kiedy to kobieta onieśmiela faceta w momencie gdy mu się ona bardzo podoba .Taki facet w innych sytuacjach może być jednak bardzo pewny siebie. Nie mylmy przejawów takiej nieśmiałości z ludźmi bardzo nieśmiałymi na co dzień a tym bardziej kimś kto ma fobie społeczną bo to już całkiem inna historia.
A takie problemy sporo odbierają facetowi z jego męskości.
Oczywiście nie po każdym fobiku czy bardzo nieśmiałym człowieku aż tak to widać.Niektórzy potrafią się z tym nieźle ukrywać, gorzej jest jak jednak to widać :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Moje problemy z kobietami - ksha - 21 Sty 2013

Nie chciałam się wymandrzać tylko dać wam do zrozumienia że warto próbować się przełamać. Co do psa ze schroniska, to miałam jednego. Bał się ludzi jak cholera, ale opiekowałam się nim, karmiłam i głaskałam 'na siłę', aż wkońcu przyzwyczaił się do mnie.A ponieważ przy mnie czuł się bezpiecznie, z czasem przestał tak mocno bać się ludzi. Pewnie ktoś, kto kupuje sobie pieska '' do zabawy'' i chce przebierać go w ubranka nie miał by cierpliwości do takiego biedaka. Dlatego też pieski ze schroniska często trafiają do ludzi którzy naprawdę kochaja zwierzęta. :-)


Re: Moje problemy z kobietami - aptbs - 21 Sty 2013

I taki jest sposob na fobika/fobiczke.
Glaskac na sile - jak psa ze schroniska. Nie pozwolic uciekac do komputera/lozka, zmuszac do kontaktu z soba. Fobie trzeba przelamac i samemu jest bardzo trudno. Tylko malo kogo stac na takie starania i malo komu zalezy.

Kilka juz bylo takich dziewczyn, ktore wlasnie tego ze mna probowaly, jednak z zadna tak naprawde nie mialem nic wspolnego zeby zwiazek mial jakikolwiek sens, teraz nawet ze mna nie rozmawiaja, bo w sumie o czym.

Spotkala mnie tez sytuacja, gdzie dziewczyna przypadkowo dowiedziala sie o mojej fobii i w trybie ekspresowym skrocila dystans, zaczelismy sporo rozmawiac po czym po paru dniach znajomosci zaproponowala mi jakies wyjscie, a ja w strachu sie jakos wykrecilem. I wiecej juz sie nie odezwala.
Zadziwiajacy jest fakt, ze sama rowniez byla/jest fobiczka, myslalby kto, ze powinna zrozumiec, ze potrzebuje troche czasu, ale najwyrazniej po roku chodzenia po psychiatrach i terapeutach jest nazbyt wyleczona.


Re: Moje problemy z kobietami - Michał - 23 Sty 2013

Na siłę? Oj, chyba mylisz determinację z siłą. Przełamać tak, ale to samemu trzeba do tego "dojrzeć".


Re: Moje problemy z kobietami - Exii - 24 Sty 2013

To chyba była tylko przenośnia. Oczywiście o wiele łatwiej jest, kiedy ma się tą drugą połówkę, której zależy na tym aby pomóc danej osobie wyjść z fobii. Warto gdy ona o tym wie, bo prawdziwy związek, to związek oparty na szczerości. Nie zmienia to jednak faktu, że aby się zmienić trzeba dać najwięcej właśnie od siebie...


Re: Moje problemy z kobietami - ktos200 - 24 Sty 2013

PRoblemy z kobietami ma kazdy facet wiec wydaje mi sie ze to nie jest wina fobii lecz Problem jest glebszy od zarania dziejow bo zauwaz ze nawet najwieksze umysly tego swiata mialy problemy z kobitkami :Stan - Uśmiecha się:


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.