10 Sie 2021, Wto 14:58, PID: 846514
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10 Sie 2021, Wto 15:05 przez Ciasteczko.)
(10 Sie 2021, Wto 14:46)Galadriela napisał(a): Pewnie, ze nie ma w tym nic złego, jeśli obie strony akceptują taki układ i podział obowiązków.
Ale też trzeba mieć na uwadze, że w życiu różnie się układa, pracujący partner może stracić dobrze płatną pracę, zachorować, rozstać się … Dobrze więc zadbać o swoją niezależność finansową, żeby nie być w tej kwestii zależnym od drugiej strony i w razie czego nie zostać z ręką w nocniku, bez środków do życia, mieszkania, doświadczenia na rynku pracy …
Ja wlasnie tego sie obawiam, dlatego szukalam czegokolwiek, praca na pol etatu zawsze lepsza njz zadna,.zwlaszcza, ze w ostetcznosci gdyby cos sie stalo to mam kontakt z tymi pracodawcami i byc mozr.moglabym wtedu na etat przejsc po dogadaniu sie.
(10 Sie 2021, Wto 13:35)Kasyijanka napisał(a): Ja mam taką sytuację obecnie że jestem na rencie ale praktycznie cała idzie mi na zbieranie na ślub,reszta tam na jakieś wydatki i na początku byłam strasznie smutna o to,że chłopak za mnie płaci ,że nie zarabiam na siebie,ale teraz mi przeszło,bo widzę że traktuje mnie jak księżniczkę,chce dla mnie jak najlepiej,chce mi dogodzić,bo go stać i przestałam się już gnębić za to że nie pracuje bo zauważyłam (bardzo długo do tego dochodziłam) że to bycie w domu i praca w domu jest potrzebna,żeby mój chłopak nie jadł tylko z fixow i zupek chińskich,tylko zjadł porządny obiad,miał poprane i poprasowanw i on jest tak wdzięczny, że ja nie czuję się pasożytem. I tak szczerze to nie wiem czy wgl kiedykolwiek będę pracować,widze że ten podział jest dobry,nie chcę latać z wywieszonym jęzorem i być styrana po pracy a po pracy jeszcze zapierniczac w domu,na prawdę potrzebujesz się bardziej docenić samo się nie robi w domu
Ja nie umiem tak sobje w 100%.tego zracjonalizowac, bo kiedy razem pracowalismy to dzielilismy sir obowiazkami i dalo sie przezyc. Moj chlopak potrafi dobrze gotowac,.potrafi tez.sprzatac, tak naprawde to moje zajmowanie sie domem to takie dawanie mu odpoczac, nie ma tu nic czeho on sam by nie zrobil xd Pewnie latwiej byloby mi to zniesc, gdyby moj chlopak nie umial sobje kolo tylka ogarnac.
(10 Sie 2021, Wto 14:28)Shirohebi napisał(a): @Kasyijanka Ja mam bardzo podobne podejście w tym temacie, ale pewnie dlatego, że docelowo zamierzam sam dla siebie zarabiać dużo więcej niż jest to potrzebne do normalnego życia, więc ewentualne pieniądze partnerki nie zrobiły by mi różnicy. Poza tym uważam że, pieniądz to tylko pieniądz i zupełnie nie przeszkadzałoby mi utrzymywanie mojej partnerki zakładając, że jej wkład w naszą relację byłby porównywalny z moim.
No facetom czesto taki uklad nie przeszkadza. Inne kobiety maja juz wiecej w tej kwestii do powiedzenia, bo obecnie promuje sie niezaleznosc finansowa j wrecz zarzynanie sie w robocie. Mojemu tez to nie przeszkadza, ale wolalby jednak zebym kiedys na pelen etat wrocila, ale co bedzie to juz zycie pokaze.