08 Kwi 2021, Czw 15:16, PID: 840355
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08 Kwi 2021, Czw 15:17 przez niki111.)
Pamiętaj alkohol nie rozwiążę problemów, a jedynie jeszcze ich nawarstwi i mówię to jako osoba, która tak samo jak Ty zapijała smutek, samotność itd i co mi dało to picie, rozwiązało problemy? No nie, dawało jedynie złudną ulgę. Alkohol to fałszywy przyjaciel pamiętaj, ja wolę na trzeźwo stanąć do walki z problemami, ale sporo mi to czasu zajęło, bo się wpakowałam w kolejny syf jakim jest chlanie więc oprócz innych problemów jeszcze sobie dołożyłam Od ponad miesiąca nie piję i czuję się super a też 2-3 dni trzeźwości to był dla mnie max, ale ja podjęłam terapię i przede wszystkim uczciwie sama ze sobą podeszłam do problemu, widzę, że jest coraz lepiej u mnie, zmieniłam podejście do pewnych spraw i doceniam nawet małe rzeczy, a z tym poznawaniem nowych znajomych to myślę, że większość teraz ma problem.