19 Maj 2019, Nie 16:47, PID: 792786
(19 Maj 2019, Nie 15:49)Nerwuska napisał(a): 12 lat to strasznie dużo,w sumie prawie połowa mojego życia. A w sumie od 18 roku życia zaczęły się moje problemy..Jestem prawie jak Ty, 15 lat młodości + 13 lat z psychiatrią, przy czym zaburzony rozwój miałem od samego urodzenia.
(19 Maj 2019, Nie 15:49)Nerwuska napisał(a): Ja po prostu czuje się jakbym była na ściance spinaczkowej w połowie drogi. Niby idę w dobrym kierunku , wykonałam sporo pracy nad sobą ,ale ciągle odwracam się do tyłu.Rozumiem, musi Ci być ciężko w ciągłym wspinaniu się. Bycie wysoko nie gwarantuje, że unikniemy kroków w tył - byle nie na długo (a może tylko wystarczy zatrzymać się na chwilę). Życzę, żeby bliscy i kochani ludzie nie pozwolili Ci odpaść.
Nie musisz niczego "nadrabiać", swoim tempem i swoją drogą możesz zbliżać się do szczęścia.