01 Maj 2009, Pią 18:38, PID: 145070
Doszedłem do wniosku, że ciężko mieć cel, gdy cały okres dojrzewania starało się naśladować innych i nie wchodzić im w drogę. Teraz człowiek jest nieźle zagubiony, jak już poszedł za innymi tyle ile mógł, a dalej jest już za ciężko, bo lęk ogranicza. Chyba za bardzo żyję przyszłością.
Dam sobie więcej loozu(o ile można więcej). Jestem jeszcze na stażu. Zamiast dołować się, że nie mam celu, postaram się jak najbardziej cieszyć z życia. Albo przynajmniej jak najmniej przejmować tym wszystkim. Najpierw się podbudować, a z silniejszą psychiką będzie już o wiele łatwiej znaleźć to, co da mi ten sens i cel życia.
Gdybym tyle samo robił, co myślał byłoby super.
Dam sobie więcej loozu(o ile można więcej). Jestem jeszcze na stażu. Zamiast dołować się, że nie mam celu, postaram się jak najbardziej cieszyć z życia. Albo przynajmniej jak najmniej przejmować tym wszystkim. Najpierw się podbudować, a z silniejszą psychiką będzie już o wiele łatwiej znaleźć to, co da mi ten sens i cel życia.
Gdybym tyle samo robił, co myślał byłoby super.