26 Lut 2009, Czw 23:55, PID: 127810
Rock 89 napisał(a):Funia, no to musi się ktoś taki znaleźć. Nadejdzie wiosna, odprężysz się, poznasz kogoś. Trzeba mieć tylko kogoś i coś, co pochłania, nurtuje i uniemożliwia myślom atakowanie.No pewnie, z nieba mi spadnie.
Kto by chciał się ze mną zadawać, jak ja nie potrafie o siebie zadbać. Mam wieczny bajzel w domu, każdy na widok czegoś takiego ucieknie.
krys840 napisał(a):Czy natenczas potrafisz wymagać od siebie więcej? Prawdą jest to, że dopóki nie potrafisz odpowiedzieć sobie na pytanie ( ale bez cienia wątpliwości ) : Dlaczego nie widzę sensu - dopóty nie będziesz dysponowana do osiągania zamierzonych sobie celów. Osiągnięcia nie są jednak najważniejsze, trzeba bowiem podejmować się działań i to już wtedy jest Twoim moralnym zwycięstwem i minimum pozwalającym znośnie trwać, o ile sama pielęgnujesz wiarę w sens.Myślę, że jedną z rzeczy jest brak wsparcia od bliskiej osoby w codziennym życiu, przytłoczenie codziennością i samotność, ciągłe krytykowanie mnie powoduje niechęć do wszystkiego co się dzieje. Tak naprawdę to mam już wszystko (na pewno wiekszość ) gdzieś i żyję na odpieprz, żeby przez to jakoś tam przeboleć byle jak i żeby to wszystko juz się skończyło...
Po prostu nie umiem już inaczej nie da sie...
puremind napisał(a):Zyjesz na odpierz - sama sobie odpowiedziałasNigdzie nie napisałam, że psycholog i leki, zwłaszcza leki same zdziałąją cuda.
Psycholog i prochy maja ci zmienic zycie? Zastanów sie najpierw czego ty chcesz od zycia. Bo jak czytam ty nie chcesz nic tylko biadolić ze życie do kitu i jakby dobrze ci z tym. Męczysz sie, masz żale ze zycie ci sie wali, ale wolisz takie bełkoty niz naprawde coś ze sobą zrobić. Zacznij sie cieszyć z małych rzeczy, tak mysle ze to jest nawet podstawą aby zyć jak najlepiej i z dobrym samopoczuciem
Nie wiem, czego chce od zycia. Nie wiem, czego moge chcieć. Po co mam chciec... Wolałabym, żebvy się skończyło, bo mam juz to wszystko gdzieś
Nigdzie nie napisałąm, ze życie jest do kitu tylko że nie mam na nie ochoty.