18 Sie 2015, Wto 21:37, PID: 462758
Joanno, ja jestem zdania, że powinnaś powiedzieć. Powinnaś powiedzieć wszystko. Nawet taka forma, jak w tym pierwszym poście jest już gotowa do wypowiedzi. Chyba przy wypisywaniu leków jest to ważne, czy ktoś ma myśli i skłonności samobójcze, ponieważ niektóre leki mogą jeszcze nasilać takie stany.
A co do pobytu w szpitalu, to w szpitalach nie są za bardzo chętni do przyjmowania nowych pacjentów. Lekarz, do którego się zwrócisz być może zaproponuje Ci wypisanie skierowania do szpitala, ale Ty nie musisz się zgodzić. Nawet mając w reku to skierowanie wcale nie musisz zgłosić się na izbę przyjęć. To nie ma tak, że ktoś wpadnie do gabinetu i wsadzą Cię do samochodu i zawiozą do szpitala. Myśli i próby samobójcze to poważna sprawa, ale dopóki nikt nie znajdzie Cię nieprzytomnej gdzieśtam zaraz po wykonaniu próby, to do szpitala nie trafisz bez swojej zgody.
Joanno, jeśli chcesz, uzyskać pomoc, musisz w gabinecie powiedzieć wszystko. Jednak ludzie, którzy siedzą w tych gabinetach mają styczność z takimi sprawami. Nie musisz obawiać się że wywołasz sensacje.
A co do pobytu w szpitalu, to w szpitalach nie są za bardzo chętni do przyjmowania nowych pacjentów. Lekarz, do którego się zwrócisz być może zaproponuje Ci wypisanie skierowania do szpitala, ale Ty nie musisz się zgodzić. Nawet mając w reku to skierowanie wcale nie musisz zgłosić się na izbę przyjęć. To nie ma tak, że ktoś wpadnie do gabinetu i wsadzą Cię do samochodu i zawiozą do szpitala. Myśli i próby samobójcze to poważna sprawa, ale dopóki nikt nie znajdzie Cię nieprzytomnej gdzieśtam zaraz po wykonaniu próby, to do szpitala nie trafisz bez swojej zgody.
Joanno, jeśli chcesz, uzyskać pomoc, musisz w gabinecie powiedzieć wszystko. Jednak ludzie, którzy siedzą w tych gabinetach mają styczność z takimi sprawami. Nie musisz obawiać się że wywołasz sensacje.