21 Kwi 2018, Sob 19:26, PID: 742791
kiedy byłem młodszy lubiłem zimę, jednak w ostatnich latach zaczęła mnie strasznie przygnębiać, najbardziej lubię chyba wiosnę i jesień - przejściowe pory roku, wiosną odczuwam jakąś taką przytłumioną radość kiedy widzę jak wszystko nabiera barw, kwitnie i staje się ożywione, jesienią zaś dominuje u mnie nastrój refleksyjny, mam do tej pory roku wielki sentyment, jednak kiedy nadchodzi już listopad zaczyna się katastrofa... a co do lata - raczej nie, choć niekiedy trudniej mi się ukryć w promieniach letniego słońca kiedy trzeba, natomiast z drugiej strony lato sprzyja jednak pewnej takiej zwiększonej aktywności, która pojawia się spontanicznie i potrafi przynieść coś pozytywnego