03 Sty 2015, Sob 21:49, PID: 428148
ucieczka napisał(a):Chciałabym zaznaczyć, że tak jak i ja, znasz relację tylko jednej strony.To prawda, ale z racji swojej sytuacji automatycznie trzymam stronę autorki. Co do tych pedagogów - ja uważam, że jeśli ktoś nie wpoił sobie wiedzy pedagogicznej, to nie powinien mieć prawa do płodzenia dzieci. A dlaczego mają wspierać? Bo skoro chciało im się ruchać, to niech teraz za to płacą. No i brak wsparcia dla dziecka tylko dlatego, że nie spełnia naszych egoistycznych zachcianek, to zwyczajny brak serca.
Może były próby zachęcania, ale napotkali opór i brak odwagi. Nie wszyscy są urodzonymi pedagogami i nie sposób tego od nich oczekiwać. Jednak twierdzę, że poza patologicznymi sytuacjami (a ta tak nie wygląda) rodzice zwykle chcą jednak dobra dziecka. Skończenia studiów na przykład. tylko dlaczego mają dalej dbać o swoje pełnoletnie dziecko, skoro im się opiera i nie idzie drogą, którą akceptują i którą autorka wątku sobie wybrała (bo nie przypominam sobie aby była przymuszona do studiów).
ucieczka napisał(a):Możliwe że masz rację, a ja mam spaczone podejście ze względu na odwieczne pragnienie ucieczki od rodziców i wyprowadzenie się do internatu w liceum. Ale w sumie to ta sama potrzeba, tylko wyartykułowana w innym momencie życia. Dlaczego więc jej nie zrealizować, skoro rodzice są tacy źli i okropni? Przecież mimo tego zła i okropieństwa raczej pozwolą wrócić, gdyby się nie powiodło. To też następna porażka, ale jeśli boisz się takich porażek, to nie zostałeś doprowadzony do ostateczności. Czyli bez sensu uciekać, kółko się zamyka.Wiesz, to nie takie proste. I może lepiej, że nie było doprowadzenia do ostateczności, bo wtedy albo się staje na własne nogi... albo leży się. W grobie.