12 Lip 2015, Nie 22:06, PID: 453708
To nie takie dziwne jak może się wydawać, kiedyś czytałam że najwięcej samobójstw jest na wiosnę. Świat się budzi do życia, ludzie wychodzą na ulicę a zły nastrój i depresja zostają; co może zmienić pogoda u osoby z aż tak zniszczoną psychiką, jak ktoś rozważający samobójstwo.
Ja odżywam na wiosnę, lubię samotne spacery. Poza tym są jeszcze zajęcia i na upartego znajdzie się ktoś, z kim można wyjść na piwo, do kina. A w lecie po jakimś czasie zaczyna brakować kontaktu z innymi (nie mówię o kontakcie z kasjerką czy listonoszem ale o dłuższej rozmowie). Obecnie w ogóle nie chce mi się wychodzić z domu.
Ja odżywam na wiosnę, lubię samotne spacery. Poza tym są jeszcze zajęcia i na upartego znajdzie się ktoś, z kim można wyjść na piwo, do kina. A w lecie po jakimś czasie zaczyna brakować kontaktu z innymi (nie mówię o kontakcie z kasjerką czy listonoszem ale o dłuższej rozmowie). Obecnie w ogóle nie chce mi się wychodzić z domu.