21 Maj 2014, Śro 21:17, PID: 393538
Też mam podobne problemy... Załatwienie praktyk studenckich to był koszmar potem na samych praktykach nie było już tak źle bo prawie nic nie robiłam tylko czasami jak byłam sama w biurze to się stresowałam ale nawet roznosiłam ulotki byłam na polecenie szefowej w jej sprawie w banku i w pralni , musiałam czasami latać rozmieniać kasę. Był stress ale wiedziałam, że muszę to zrobić bo co ? Wtedy działałam szybko i nie stresuje się tak człowiek. Dostałam opinię, że jestem bardzo nieśmiała i to mnie ogranicza... Myślałam, że nie jest to zauważalne więc w sumie się trochę podłamałam ale i też cieszyłam się z tego że już koniec. Myślałam że sobie nawet radzę i żeby pójść potem do pracy ale hymmm chyba 3 tygodnie praktyk tak mnie wykończyły że nie dałam jednak rady. Studiuję 5 rok. Problemy z pracą mgr ... i pytanie co będę robić jak będzie ? Masakra do niczego się nie nadaję. Powiem Ci tak praktyki to psikuś w porównaniu z innymi rzeczami. Mądra jestem po fakcie.