Praca dla osoby z fobią społeczną

[Phosoc]

Gdzie mogę zdobyć "wiedzę/wykształcenie" na zawód dobrze płatny, ale dobry dla osoby z fobią społeczną? 

Skończyłem liceum, próbowałem studiów rok temu i wypisałem się po 3 tygodniach, nie dam rady z moją fobią. Prezentacje i wszelkie formy wypowiedzi, których na tym kierunku zostało zapowiedzianych mnóstwo, były dla mnie barierą nie do przejścia. W tym roku akademickim nie zacząłem innego kierunku, bo nie mam na siebie pomysłu, ale przede wszystkim nie dam rady z moją fobią, mimo że przez rok biorę SSRI. 

Czyli moje pytanie jest takie, jakie znacie prace dla osoby z fobią społeczną, ale w miarę dobrze płatne

[Mike]

Prace komputerowe, zdalne

[Shiro]

Myślę, że przy nawet najbardziej zdalnej pracy będziesz miał kontakty z ludźmi, musisz najpierw zadbać o swoje zdrowie i psychikę a potem szukać pracy.

[Phosoc]

Myślę, że przy nawet najbardziej zdalnej pracy będziesz miał kontakty z ludźmi, musisz najpierw zadbać o swoje zdrowie i psychikę a potem szukać pracy.

A jeśli wiem, że nic z tego nie wyjdzie, bo całe życie od narodzenia byłem nieśmiały, miałem max 3 kolegów, a później 1 i spędzam codziennie czas samemu w domu, więc moja psychika już nigdy nie będzie jak "normalnego" społecznego człowieka? 

Jedynie mogę dodać, że potrafię rozmawiać, aby przekazać jakieś dane informacje, fakty. Rozmowy z urzędnikami itp. nie sprawiają mi problemów. Sam nigdy nie zainicjowałbym rozmowy z kolegą z pracy, żeby się poznać. Ani nigdy nie potrafiłbym przełamać się, by prezentować coś przed grupą ludzi

Na pracę się nie nadaję, na rentę się nie nadaję i nawet o tym nie myślę, więc nie wiem co ze sobą zrobić. Jak dłużej myślę nad życiem, to doprowadzam się do stanu płaczu, po prostu dużej rozpaczy. Dlatego wolę na co dzień nieświadomość i robienie jakichś rzeczy (od jakiegoś czasu staram się "pożytecznie, rozwojowo" spędzać czas)

---

Prace komputerowe, zdalne

A poza studiami jak zdobyć doświadczenie by "wejść na rynek", tzn. dostać tę pierwszą pracę? Bo studia informatyczne byłyby najlepszą opcją dla pracodawcy, ale jako fobik się nie nadaję

[Pan Foka]

Nie sądziłem jeszcze x lat temu, że tak napiszę, ale praca na słuchawce. I piszę to jako osoba nadal obawiająca się odbierania nieznanych numerów i odkładająca zapis do fryzjera miesiącami (osobiście nie pójdę, bo nie i już). Dlatego uważałem to za najgorsze możliwe zajęcie, ostatnie w kolejce jakie dopuszczałem w głowie i że jednak wolałbym zdechnąć z głodu. Ale przypadkiem do takiej trafiłem i dlaczego jest dobre:

-jesteś oderwany od świata prywatnego: dzwonisz/dzwonią obcy ludzie w obcych sprawach i nie dotyka to cię personalnie. Jako najbardziej empatyczny człowiek na Ziemi przejmuję się ich losem, ale jednak to anonimowe głosy.
-zminimalizowany kontakt z innymi pracownikami, zaleta chyba największa. Szukam obecnie nowej pracy po 9 miesiącach klepania papierków i każda opcja poza słuchawką wywołuje wizualizacje kontaktów międzyludzkich i uciekam od kompa jak oparzony.
-a teraz to nawet mogą być opcje zdalne.
-codziennie otrzymujesz masę anegdotek do opowiadania na rodzinnych obiadkach.
-bonusowo: można lepiej zarobić nie mając żadnych kwalifikacji poza dyplomem z zerówki niż w przeciętnej pracy biurowej.

Ale taka np. księgowość też może być, jak się lubi odmóżdżającą pracę i ma się względnie normalnego szefa nad głową. Biorę też pod uwagę, że akurat mogę mieć takie traitsy, że jakoś mi to szło mimo telefonofobii jakimś cudem, zwłaszcza że to była windykacja a nie informacja albo coś równie neutralnego.
Do wszystkiego fajnego trzeba mieć wykształcenie, czy to programowanie 15k czy siedzenie w zagrzybiałym archiwum.

[Danna]

Nie sądziłem jeszcze x lat temu, że tak napiszę, ale praca na słuchawce. I piszę to jako osoba nadal obawiająca się odbierania nieznanych numerów i odkładająca zapis do fryzjera miesiącami (osobiście nie pójdę, bo nie i już). Dlatego uważałem to za najgorsze możliwe zajęcie, ostatnie w kolejce jakie dopuszczałem w głowie i że jednak wolałbym zdechnąć z głodu. Ale przypadkiem do takiej trafiłem i dlaczego jest dobre:

-jesteś oderwany od świata prywatnego: dzwonisz/dzwonią obcy ludzie w obcych sprawach i nie dotyka to cię personalnie. Jako najbardziej empatyczny człowiek na Ziemi przejmuję się ich losem, ale jednak to anonimowe głosy.
-zminimalizowany kontakt z innymi pracownikami, zaleta chyba największa. Szukam obecnie nowej pracy po 9 miesiącach klepania papierków i każda opcja poza słuchawką wywołuje wizualizacje kontaktów międzyludzkich i uciekam od kompa jak oparzony.
-a teraz to nawet mogą być opcje zdalne.
-codziennie otrzymujesz masę anegdotek do opowiadania na rodzinnych obiadkach.
-bonusowo: można lepiej zarobić nie mając żadnych kwalifikacji poza dyplomem z zerówki niż w przeciętnej pracy biurowej.

Ale taka np. księgowość też może być, jak się lubi odmóżdżającą pracę i ma się względnie normalnego szefa nad głową. Biorę też pod uwagę, że akurat mogę mieć takie traitsy, że jakoś mi to szło mimo telefonofobii jakimś cudem, zwłaszcza że to była windykacja a nie informacja albo coś równie neutralnego.
Do wszystkiego fajnego trzeba mieć wykształcenie, czy to programowanie 15k czy siedzenie w zagrzybiałym archiwum.

Mnie praca na słuchawce doprowadziła do silnego załamania nerwowego, bo:

1. Jestem introwertyczna i flegmatyczna, a po 8 godzinach odbierania dziesiątek telefonów (rozliczali nas z wydajności) czułam się totalnie wypruta z energii i jedyne, na co miałam ochotę, to zaszyć się w pokoju. Rozmawianie z ludźmi w takim natężeniu jest dla mnie wyczerpujące psychicznie i fizycznie. 

2. Na 10 telefonów 8 osób dzwoniło z pretensjami, oczywiście w większości  mogłam zrobić, bo nie ja wymyślałam procedury, niektórzy na mnie krzyczeli. Dostawałam notorycznie słabe oceny mimo starania się. Każdy generalnie dostawał, bo to taki dział, ale i tak czułam się jak . Znajomi mówili, że z czasem się uodpornię - z czasem zaczęłam emocjonalnie się rozklejać, w tym wybuchać płaczem w trakcie pracy.

[ewl]

Ale taka np. księgowość też może być, jak się lubi odmóżdżającą pracę i ma się względnie normalnego szefa nad głową.

Panie Klintu, hola hola!
Księgowość odmóżdżająca? Proszę nie ranić moich uczuć!
Księgowość jest za+, różnorodna! Księgowość to nie tylko "klepanie fakturek" - to również rozwiązywanie nierozwiązywalnych zagadek po którym ma się dziką satysfakcję i skacze się z radości do sufitu! To również uzgadnianie sald najróżniejszych kont, czy to magazynowych czy to rozrachunkowych, czy zaliczkowych. To weryfikacja, czy dana płatność została połączona w programie z właściwym kontrahentem.
Księgowość to również zgrany zespół (no co, czasem się może trafić) - koleżanki (bądź koledzy) którym na dobry początek dnia przesyłasz na kolorową drukarkę pozdrowienie o treści



Reasumując - praca w księgowości to praca dostarczająca niesamowitych wrażeń i adrenalinki, a to wszystko pracując 8h przy komputerze z minimalnym ryzykiem rozmowy z innymi ludźmi (oprócz tych z którymi pracujesz w pokoju i po kilku miesiącach się do nich przyzwyczaisz i zaczniesz czuć swobodnie xD )

[Rival]

to również rozwiązywanie nierozwiązywalnych zagadek po którym ma się dziką satysfakcję i skacze się z radości do sufitu!

brzmi zupełnie jak programowanie 🤔

to praca dostarczająca niesamowitych wrażeń i adrenalinki, a to wszystko pracując 8h przy komputerze z minimalnym ryzykiem rozmowy z innymi ludźmi (oprócz tych z którymi pracujesz w pokoju i po kilku miesiącach się do nich przyzwyczaisz i zaczniesz czuć swobodnie xD )

o, no to teraz mam pewność

[Mike]

A poza studiami jak zdobyć doświadczenie by "wejść na rynek", tzn. dostać tę pierwszą pracę? Bo studia informatyczne byłyby najlepszą opcją dla pracodawcy, ale jako fobik się nie nadaję

Ja nie powiem, bo od prac z komputerami trzymam się na kilometr, bo psują wzrok. Szukam właśnie takich fizycznych bardziej, czy może jak się uda zdać to prawo jazdy to jako kierowca.
W informatycznych główną styczność masz z komputerem. Często nawet zdalnie z domu. Jak coś ogarniasz to możesz zacząć pisać strony www i sprzedawać taką usługę np. na allegro.
Możesz też zająć się grafiką komputerową czy retuszem zdjęć innych fotografów (sam kiedyś takich ludzi wynajmowałem, cała komunikacja tekstowo).

Z innych prac to np kierowca TIR (musisz mieć C+E i B jako podstawkę do C+E). Jednak to jest ciężka praca, słabo płatna, trochę niebezpieczna, ale większość czasu spędzasz w aucie, kontakt z ludźmi jest wręcz nikły.

[Nameless]

A poza studiami jak zdobyć doświadczenie by "wejść na rynek", tzn. dostać tę pierwszą pracę? Bo studia informatyczne byłyby najlepszą opcją dla pracodawcy, ale jako fobik się nie nadaję

Ja nie powiem, bo od prac z komputerami trzymam się na kilometr, bo psują wzrok. Szukam właśnie takich fizycznych bardziej, czy może jak się uda zdać to prawo jazdy to jako kierowca.
W informatycznych główną styczność masz z komputerem. Często nawet zdalnie z domu. Jak coś ogarniasz to możesz zacząć pisać strony www i sprzedawać taką usługę np. na allegro.
Możesz też zająć się grafiką komputerową czy retuszem zdjęć innych fotografów (sam kiedyś takich ludzi wynajmowałem, cała komunikacja tekstowo).

Z innych prac to np kierowca TIR (musisz mieć C+E i B jako podstawkę do C+E). Jednak to jest ciężka praca, słabo płatna, trochę niebezpieczna, ale większość czasu spędzasz w aucie, kontakt z ludźmi jest wręcz nikły.

Nie wiem czy tak słabo płatna, doświadczony kierowca tira potrafi zarobić nawet do dwóch średnich krajowych więc jak na nasze polskie warunki całkiem sporo. Co do tego że jest to ciężka praca, zgadzam się, trzeba być ciągle skupionym i do tego jeździć w nocy przez 2 tyg. (potem 2 tyg przerwy) a jeszcze przed tym zrobić prawo jazdy kat. C co jest znacznie trudniejsze niż kat. B.

[cien1995]

W każdej pracy można się odnaleźć z fobią, nawet na kasie przy obsłudze klienta. Wystarczy być mechanicznym i skupionym na tym, co ma się zrobić. Przeszkadza tylko to, że można znienawidzić ludzi do szpiku kości za to, jakimi niektórzy są niekulturalnymi klientami, jakie mają proste żądze i parcie na promocje, i mimo wszystko trzeba do konca pozostać dla nich uprzejmym.

[Ranahilt]

Myślę, że przy nawet najbardziej zdalnej pracy będziesz miał kontakty z ludźmi, musisz najpierw zadbać o swoje zdrowie i psychikę a potem szukać pracy.

Popieram. Z Twojej wypowiedzi wydaję mi się, że masz dość ciężką fazę fobii skoro na żadne studia, które Cię interesują nie jesteś w stanie pójść ze względu na lęk.
Ja swoje studia pamiętam jako koszmar ale pomimo to udało mi się na nich dotrwać do końca, chociaż też uważam, że byłem wtedy na bardzo złym etapie psychicznym.

Co do dobrze płatnych prac i dla fobika z cięższymi objawami to wydaje mi się, że to typowo techniczno-specjalizacyjne. Spawacz? Elektryk? Automatyk? I tym podobne?
Gdy masz po prostu zlecenie do zrealizowania i je wykonujesz.
Skoro nie masz problemu z formalnymi kontaktami międzyludzkimi to przychodzi mi też na myśl praca audytora.

[Mike]

Nie wiem czy tak słabo płatna, doświadczony kierowca tira potrafi zarobić nawet do dwóch średnich krajowych więc jak na nasze polskie warunki całkiem sporo. Co do tego że jest to ciężka praca, zgadzam się, trzeba być ciągle skupionym i do tego jeździć w nocy przez 2 tyg. (potem 2 tyg przerwy) a jeszcze przed tym zrobić prawo jazdy kat. C co jest znacznie trudniejsze niż kat. B.

Ja z i z B mam problem
To jest mało, bo praca jest skrajnie niebezpieczna i w domu bywasz raz na jakiś czas. Nie bawisz się w rodzinę to będzie to działać. W innym przypadku gorzej. Lepiej jeździć za zagranicznych firm zamiast dla dziad trans.

[Nameless]

Nie wiem czy tak słabo płatna, doświadczony kierowca tira potrafi zarobić nawet do dwóch średnich krajowych więc jak na nasze polskie warunki całkiem sporo. Co do tego że jest to ciężka praca, zgadzam się, trzeba być ciągle skupionym i do tego jeździć w nocy przez 2 tyg. (potem 2 tyg przerwy) a jeszcze przed tym zrobić prawo jazdy kat. C co jest znacznie trudniejsze niż kat. B.

Ja z i z B mam problem
To jest mało, bo praca jest skrajnie niebezpieczna i w domu bywasz raz na jakiś czas. Nie bawisz się w rodzinę to będzie to działać. W innym przypadku gorzej. Lepiej jeździć za zagranicznych firm zamiast dla dziad trans.

Przesadzasz, no chyba że oglądałeś te programy gdzie kierowcy jeżdżą ciężarówkami po ośnieżonych skalistych zbocza, wtedy zgoda to jest bardzo duże ryzyko, ale zwykła jazda po asfaltówkach?Zdecydowanie nie.

[cien1995]

Na innych trzeba uważać bo się pchają przed ciężarówki.

[Mike]

i napady, kradzieże paliwa, towaru, nielegalni migranci etc. Na krajówce guzik zarobisz, no ale możesz mieć nielimitowany Internet na pauzy, poza krajem już tak kolorowo nie jest, ale z kolei można coś zarobić.