23 Lis 2008, Nie 23:54, PID: 93161
Ja co jakiś czas wychodzę do ludzi i wtedy zauważam, że oni nie przejmują się wszystkim tak jak ja, są rozluźnieni, uśmiechnięci, wtedy mówię do siebie, że dzięki nim przywracam się do normalności, uspakajam się, bo to co mi się wydawało straszne w samotności, nie jest już takie w gronie znajomych.
Gdy jestem sama, bez przerwy myślę, jak wywiązać się ze swoich obowiązków, aby świat się nie zawalił i ciągle mam wrażenie, że jak czegoś nie zrobię, to się zawali. Gdy jestem z ludźmi, zauważam, że oni lekko traktują swe obowiązki, więc się uspakajam.
Wstyd się przyznać, ale często jestem tak skupiona na sobie i na tym, co muszę zrobić, że nie zauważam podstawowych faktów, jak np. to, że ktoś ma urodziny czy jest w ciąży, zawsze jestem zdziwiona, skąd ludzie tak dużo o sobie wiedzą, ja się dowiaduję ostatnia. Ostatnio robiłam sobie testy i wyszło mi, że jestem wzrokowcem, jak wzrokowcem, kiedy ja nawet nie rozpoznaję znajomych na ulicy.
Gdy jestem sama, bez przerwy myślę, jak wywiązać się ze swoich obowiązków, aby świat się nie zawalił i ciągle mam wrażenie, że jak czegoś nie zrobię, to się zawali. Gdy jestem z ludźmi, zauważam, że oni lekko traktują swe obowiązki, więc się uspakajam.
Wstyd się przyznać, ale często jestem tak skupiona na sobie i na tym, co muszę zrobić, że nie zauważam podstawowych faktów, jak np. to, że ktoś ma urodziny czy jest w ciąży, zawsze jestem zdziwiona, skąd ludzie tak dużo o sobie wiedzą, ja się dowiaduję ostatnia. Ostatnio robiłam sobie testy i wyszło mi, że jestem wzrokowcem, jak wzrokowcem, kiedy ja nawet nie rozpoznaję znajomych na ulicy.
![:Stan - Niezadowolony - Smuci się: :Stan - Niezadowolony - Smuci się:](https://www.phobiasocialis.pl/images/emerald/emotki/flat64/smutny.gif)