11 Sie 2021, Śro 17:48, PID: 846610
(11 Sie 2021, Śro 17:14)Alexander Guard napisał(a): A przecież @kartofel tylko podzieliła się swoją historią w pierwszym poście w wątku, nikogo nie pouczając. I od tego się zaczęło. Bo ktoś dostrzegł szansę na horyzoncie ziem jałowych, do tego jeszcze się mu udało! Czy jakby napisała to w dziele Pozytywne historie w temacie Nasze sukcesy z fobią też zostałaby tak pojechana? A tymczasem w innym wątku te same osoby, które tutaj czują się dotknięte, same otwarcie przyznają, że sabotują swe szanse, że gdyby ktoś zaproponował dwie opcje pracy, to wybraliby dla siebie tę gorszą, nie czując się godnymi czegoś lepszego. To niech przynajmniej innym pozwolą się cieszyć udanym życiem.
Nikt się nie czepia sukcesow kartofla, tylko tego, że dosyć ostro skomentowała tutaj wypowiedź jednej użytkowniczki odnośnie bycia utrzymywaną przez faceta. Ja sama nie wiem dlaczego temat zszedł po raz setny już chyba na temat g*wnorobót czy lubienia bądź nie własnej pracy, skotro wątek dotyczy poczucia winy wynikającego z bycia na czyimś utrzymaniu. Ja przyznaję, że też mieliłam ten wątek tutaj, ale ten temat jest dla mnie strasznie drażliwy, bo ilość absurdów, która zawsze wypływa w takich wątkach jest dla mnie zatrważająca i wcale nie mam tutaj na myśli zadowolenia z wykonywanej pracy, że ktoś może odczywać, czy tam nawet pisania o spróbowaniu podjęcia pracy czy dokształcenia się, tylko rzeczy w stylu, że każdą pracę można lubić blablabla, chociażbt była to praca typa, co codziennie w szambie musi pływac XD Są prace, które się kocha i są prace, do któryh się chodzi po pieniądze, tyle.
Ja tam nie wiem co będzie ze mną bo podjełam terapię, ae gdyby się okazało, że jednak jestem zmuszona fizycznie tyrać całe życie to wolę zdrowesze podejście, racjonalne pogodzenie się z tym i cieszenie z innych rzeczy, zamiast wytwarzać coś na wzór syndromu sztokholskiego i wmawiać sobie, że afirmuję wycieranie ob+ kibli. Bo ja tutaj odnosze bardziej wrażenie, że niektórzy nie mogą znieść takiego podejścia i według nich albo zmienaisz pracę, która ci przeszkadza, albo kochasz tą którą masz, bo nie da się chyba dla niektórych po prostu wytwotrzyć podejścia a'la wyj*bka, pogodzenie z losem, nie albo lubisz pracować, albo szukasz innej roboty i nie "użalasz się" nad sobą xd