23 Mar 2020, Pon 19:44, PID: 817923
(23 Mar 2020, Pon 18:00)czerczesow napisał(a): Im dłużej o tym myślę tym bardziej zastanawiam się, czemu ja się jeszcze nie powiesiłem? Ludzie w moim wieku i młodsi odchodzili z tego świata w sytuacji znacznie łatwiejszej niż moja. Nawet jeszcze nie bardzo mogli wiedzieć, co to są problemy w życiu. A już ich nie ma. Zadecydowali szybko i może mieli rację?Samobójcy to odważni tchórzę. Ja ich tak nazywam. Bo czasem, żeby stchórzyć trzeba mieć odwagę. Mnie prócz strachu trzyma jeszcze wątła nadzieja, że kiedyś może będzie lepiej, takie światełko na końcu ciemnego tunelu i rodzina. Mimo wszystko nie jestem takim dupkiem, aby zwalić na ich głowy to całe , które powstanie bo mojej śmierci.
Brak mi odwagi. To jest pierwsza i podstawowa sprawa. Niektórzy samobójców nazywają tchórzami, ja się z tym nie zgadzam. Druga sprawa, to kończyć życie we własnych wiadomo czym... Obrzydliwe. Ale problemem jest jednak odwaga...
Gdybym miał dostęp do trucizny. Byłoby łatwo.
Jeszcze daje sobie czas. Ale szczerze, to jest coraz gorzej.
Najgorsza jest samotność. Że nie ma kto ci powiedzieć, że źle robisz, żebyś się ogarnął, że jednak warto.