08 Lis 2016, Wto 18:46, PID: 593309
Mam ochotę się poużalać, więc piszę:
Tak, praktycznie zawsze. Najwięcej gdy myślę o rzeczach, które dotyczą kontaktu z ludźmi (nawet rodziną).
Jak omijam grupkę ludzi, łzy napływają mi do oczu (żałosne nie? ) i uporczywie patrzę przed siebie lub w chodnik przede mną. Przy konfrontacjach już płaczę (to k**wa jest najbardziej żałosne). Nie da się tego powstrzymać.
Po jednym wypadzie, cały dzień boli mnie głowa, aż się rzygać chce i odtwarzam w myślach każdą sytuację i rozmowę. Nie mówiąc już o atakach paniki..
W nocy koszmary
Rodzina patrzy wtedy na mnie ze współczuciem i takim spojrzeniem, którego nienawidzę, coś w stylu "jesteś chory psychicznie i słaby". Nie dziwię im się..
Gdy mam lepsze dni, nic nie widać
Pozdrawiam
Cytat:1. Czy się stresujesz i kiedy?
Tak, praktycznie zawsze. Najwięcej gdy myślę o rzeczach, które dotyczą kontaktu z ludźmi (nawet rodziną).
Cytat:2. Skąd wiesz, że się stresujesz? (zachowania, myśli itd.)Serce szybciej/mocniej bije, zimny pot na dłoniach, trzęsę się. Ciągła czujność, jestem cały czas spięty, unikam ludzkiego dotyku, mam mdłości. Oddech jest dziwny, jakby głębszy, niewystarczający i brzuch napięty. Myśli przyśpieszają. Robią się natrętne i nieprzyjemne (np. "i tak nie wstaniesz jutro, nie uda Ci się". "Będą się z Ciebie śmiać, będą niemili, zranią Cię". "Znów popełnisz jakiś błąd", "jestem/ś żałosny", "nienawidzę siebie", "nienawidzę tego" oraz dużo innych myśli, przypominających mi o wszystkich błędach i zniszczonych znajomościach). Nawet gdy nie ma myśli, pozostaje ciągłe spięcie. Gdy wyjdę na zewnątrz - ciągłe bardzo szybkie bicie serca, zwiększona koncentracja, przyśpieszony chód, nerwowe poruszanie się. Myśli jest za dużo, "ona na mnie spojrzała, złą drogę wybrałem, te dzieciaki się śmieją, cholera, źle wyglądam" itd.
Jak omijam grupkę ludzi, łzy napływają mi do oczu (żałosne nie? ) i uporczywie patrzę przed siebie lub w chodnik przede mną. Przy konfrontacjach już płaczę (to k**wa jest najbardziej żałosne). Nie da się tego powstrzymać.
Po jednym wypadzie, cały dzień boli mnie głowa, aż się rzygać chce i odtwarzam w myślach każdą sytuację i rozmowę. Nie mówiąc już o atakach paniki..
W nocy koszmary
Cytat:Czy inni widzą Twój stres/lęk? Jeśli uważasz, że tak to dlaczego?Tak, widzą strach, te łzy w oczach, spłoszone ruchy i słyszą drżenie w głosie, słyszą co mówię albo widzą smutek, spięcie i dystans. Rodzina widzi jak się rzucam na łóżku lub krzyczę z powodu koszmarów. Większość od razu zauważa, że jestem dziwny, często wtedy sami są zdystansowani lub po prostu mówią "spokojnie"..
Rodzina patrzy wtedy na mnie ze współczuciem i takim spojrzeniem, którego nienawidzę, coś w stylu "jesteś chory psychicznie i słaby". Nie dziwię im się..
Gdy mam lepsze dni, nic nie widać
Cytat:Co sądzisz o ludziach odczuwających stres?Są słabi
Cytat:5. Jakie masz zdanie na temat ludzi, którzy podczas mówienia przejęzyczają się lub mylą?Mają problemy, rozumiem je, chcę im pomóc, bo wiem jak to jest. Nie robię presji.
Cytat:6. Kto to jest osoba głupia, niekompetentna?Taka, która nie uczy się na błędach
Cytat:7. Co sądzisz o ludziach zamkniętych, wycofanych, skrytych?Nie wiem, chyba podświadomie ich nienawidzę, bo sam sobą gardzę. Z drugiej strony czuję, że nie jestem wtedy sam, na tym j*****m świecie. Wiem, że potrzebują kogoś bliskiego, wsparcia, móc zaufać, tylko tyle.
Pozdrawiam