16 Sty 2016, Sob 20:01, PID: 507458
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Sty 2016, Sob 20:06 przez Ksenomorf.)
Co ten Clint, to ja nie mogie. To ja stęskniony czekałem na forumku na prawdziwy kombak tego godnego i prawilnego człowieka, przekonany o tym, że dalej jest po jasnej stronie mocy, a tymczasem szajba modernistyczno-technologiczna, fetysz co się zowie, ciągnie go ku zgubie. Teraz marzy mu się bycie podłączonym do jakiejś rury, dzięki której jego czysty umysł zostałby wyizolowany od brudnej materii.
Jak żyć panie prezesie?
Jak żyć panie prezesie?