30 Kwi 2013, Wto 8:25, PID: 349143
tifa napisał(a):No, ja chciałam ująć to delikatniej, ale właściwie to wniosek mi się nasunął ten sam... I owszem, też chce mi się rzygać na brutalne prawa natury. Samą mnie czasem mierzi, gdy zdam sobie sprawę, że i ja wcale nie jestem ponad nimi.
Nikt nie jest. Aczkolwiek skłonność kobiet do łatwego skreślania mężczyzn stoi w sprzeczności z rezultatami terapii. Leki pomagają 70% ludzi na depresję, ale potem i tak 70% z nich ma nawrót w ciągu roku, dwóch lat. Terapia polegająca na zmianie myślenia pomaga 70%, a nawrót ma niewielki procent. Równowaga o, której pisałaś wcale nie musi być krucha. Krucha jest tylko wtedy, gdy chory nie miał własnego udziału w wyleczeniu i nadal nie wie jak sobie radzić. I dlatego nie powiedziałbym, że miałem depresję kobiecie. Strategia skreślania vs strategia zatajenia prawdy. Jeśli komuś "należy się" prawda to również mi "należy się" uczciwe podejście. Tak na prawdę to nikomu nic się nie należy. To biologia.