16 Paź 2012, Wto 5:47, PID: 321056
Z tymi prywatnymi to też jest różnie. Kiedyś byłem u jakiejś terapeutki z "polecenia" i skończyło się to na beznadziejnym godzinnym, niezręcznym gapieniu się w siebie. Ledwo co mówiłem a ona w ogóle nie zadawała pytań ani nie wzięła inicjatywy, tylko się kiwała w tym swoim foteliku gapiąc się na mnie jak na idiotę a potem stwierdziła że nie może mi pomóc. Na pytania dlaczego nie może nie odpowiadała.... Ogólnie było to beznadziejne, poczułem się odrzucony i ogólnie negatywnie wpłynęła na mnie ta wspaniała terapia a także zraziła mnie do terapii jako takiej i jej sensu... Największy błąd jaki wtedy popełniłem to było nie wyjście w połowie i zaplecenie jej 100 czy tam nawet 150zł za to szarlataństwo... Haha co za naiwność