28 Lip 2012, Sob 15:45, PID: 310623
Jasne
wpadaj do mnie do miasta, pójdziemy na striptiz do "cocombo", później na balet do UV
Tylko na weekendzie
![:Stan - Uśmiecha się: :Stan - Uśmiecha się:](https://www.phobiasocialis.pl/images/emerald/emotki/flat64/usmiecha-sie.gif)
![:Stan - Uśmiecha się: :Stan - Uśmiecha się:](https://www.phobiasocialis.pl/images/emerald/emotki/flat64/usmiecha-sie.gif)
![:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:](https://www.phobiasocialis.pl/images/emerald/emotki/flat64/wystawia-jezyk.gif)
28 Lip 2012, Sob 15:45, PID: 310623
Jasne
![]() ![]() ![]()
29 Lip 2012, Nie 15:29, PID: 310719
hmm pup jest przygnebiajace i tez chcialabym sie od niego uwolnic
![]() ostatnio w koncu ktos zadzwonil tylko okazalo sie ze pomylilam miasta :-D i wyszlo ze za daleko nie oplacaloby sie dojezdzac a teraz jeszcze jest malo autobosow w wakacje, w sumie teraz to zaluje moglam pojechac chociaz zobaczyc jak wyglada rozmowa. jeszcze wczoraj sie spotkalam ze znajomymi i im sie zaczyna ukladac zycie a ja nawet glupiej pracy nie mam, powinnam sie cieszyc udaje ze jest ok ale jak tak teraz siedze to mi sie ryczec chce eh
31 Lip 2012, Wto 14:43, PID: 310945
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Lip 2012, Wto 14:44 przez narewicz.)
Skończyłem szkołę w maju. Od roku snułem plany, że odrazu po szkole pójdę do pracy. I co? Boję się... Jestem przekonany, że temu nie podołam. I moje obawy są w pełni uzasadnione. Mam za sobą 2 doświadczenia z pracą (pierwsza w zeszłe wakacje przez ok. miesiąc, a druga nie tak dawno temu przez 4 dni). W obu tak strasznie się stresowałem, że nie potrafiłem niczego ogarnąć. np. Szukałem jednej rzeczy przez pare minut, a leżała ona obok mnie. Każdy darł po mnie ryja... Czułem się jak śmieć i kaleka życiowa
01 Sie 2012, Śro 12:02, PID: 311024
Witam jestem nowy na forum
![]() Ja nie też mam taki problem jak wszyscy w tym wątku... ehh widzę, że mnóstwo ludzi ma z tym problem... Mam 22 lata, skończyłem tylko ogólniaka, do matury nie podszedłem, właśnie przez fobie, chociaż i tak bym nie zdał, gdyż z matematyki bym miał może 1 pkt ![]() ![]()
01 Sie 2012, Śro 15:48, PID: 311056
Wbijaj prywatnie do lekarza, no bo ile można się zmagać z samym z sobą. Aaaaaaaaa i oczywiście do kościoła
![]()
02 Sie 2012, Czw 10:13, PID: 311107
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Sie 2012, Czw 10:16 przez przemoo.)
a do kościoła po co?
![]() ![]() ![]() ps. Skąd jesteś dokładnie? ![]() ![]() ps2. Fajną masz ilość postów "666" ![]()
02 Sie 2012, Czw 10:25, PID: 311108
Kielce
![]() ![]() ![]() ![]() A dzisiaj mam wolne od pracy ![]() ![]()
02 Sie 2012, Czw 16:23, PID: 311127
wczoraj zanioslam 1 cv na konkurs dzisiaj drugie cv na konkurs
![]() ![]()
02 Sie 2012, Czw 17:17, PID: 311135
A dyplom się znalazł? Racja, Krist, jak jest paląca potrzeba to zapomina się o fobii. Ja kiedyś zgubiłam dowód w up i też chodziłam dookoła i pytałam ludzi o niego; innym razem sama się zgubiłam, a akurat śpieszyłam się do lekarza, więc też musiałam błyskawicznie pytać o drogę : )
U mnie wciąż pustki, jeśli chodzi o pracę. Już nie wiem, jak jej szukać...
02 Sie 2012, Czw 18:31, PID: 311146
Luna napisał(a):Racja, Krist, jak jest paląca potrzeba to zapomina się o fobiiJa tak mam ze wszystkim. Zauważyłam, że jak jestem mocno zdeterminowana, bo albo czegoś bardzo chcę, albo mam tzw. 'nóż na gardle', to jestem w stanie się poświęcić i nastawić na konkretny cel (nooo, nie zawsze. ale było już sporo takich sytuacji). Odnośnie poszukiwań - mówią, że dobrze jest wysyłać cv nawet tam, gdzie oficjalnie nie prowadzą rekrutacji - to chyba najlepiej działa w korporacjach, przed którymi zawsze się wzbraniałam. Praktyki są oczywiście 'w modzie', ale próbować nigdy nie zaszkodzi ![]()
03 Sie 2012, Pią 10:24, PID: 311192
Luna napisał(a):Racja, Krist, jak jest paląca potrzeba to zapomina się o fobii.Potwierdzam, jak mam jakąś sprawę lub czegoś potrzebuję, to potrafię zagadać do ludzi lub iść gdzieś coś załatwić. Dwa dni temu skończyłam staż. Wiedziałam od początku, że jest bez możliwości dalszego zatrudnienia, jednak do końca miałam nadzieję, niestety... Ale ogólnie nie żałuję, że go odbyłam. Dał mi dużo pewności siebie, przestałam się tak bać rozmowy przez telefon, bo przecieć nie mogłam powiedzieć, że nie odbiorę ![]()
03 Sie 2012, Pią 10:38, PID: 311197
rewolucjonista napisał(a):Kielce uuu ja Ostrowiec niestety ![]() ![]() ![]() Co do sakramentów, też nie mam zwyczaju przyjmować, nie będę chodził do spowiedzi do kogoś, kto ma pewnie więcej grzechów niż ja ![]() ![]()
03 Sie 2012, Pią 13:52, PID: 311217
Miałem pogadać na osobności z kierownikiem tydzień temu - stchórzyłem. Dziś rano mnie dorwał, potłumaczyłem się pokrętnie z nieobecności i zaprosił mnie ponownie. Tym razem iść wypadało.
W miarę panowałem nad ciałem (w tym językiem, choć przedzierał się bełkot), nie licząc miejsca, w którym kumulował się stres z reszty stref - dłonie. Przykleiłem je do kolan i słuchałem. Kilka dni temu moja miniszefowa wspomniała, iż złożyła wniosek o bonusik finansowy dla mnie za ten dzień dezerterów, o którym wcześniej pisałem. I ogólnie za pracowitość, bo zasuwam niemal bez przerw, a reszta co kwadrans musi iść na dymka. No więc pan kierownik pyta się mnie, jakiego wynagrodzenia spodziewam się za lipiec. Biorę kwotę podstawową z umowy, ucinam podatki, zestawiam z moją poprzednią, podobną pracą (4 dni w tygodniu, więc niewielka pensja), dodatkowo wychodzę z założenia, że jestem tylko kamieniem w bucie i mnie nie chcą, więc strzelam w nieprzyzwoicie niskich rejonach. Szef męczy mnie dalej. Powolutku podbijam stawki, ale nadal kręci głową. Wiem, o co mu chodzi, ale wolę już grać jak niewolnik, który ucieszy się z kromki chleba i szklanki wody, niż przestrzelić i żądąć zbyt wiele. W końcu pokazuje mi kalkulator z kwotą niemal dwukrotnie większą niż mój pierwszy strzał, a ja przy tym zrobiłem chyba jakąś głupawą minę, jakbym dostał niewyobrażalny dar od losu. Wyjaśniliśmy sobie przy okazji parę spraw. Nie ma żadnego ucinania pensji dla ludzi z mojego poziomu - zwyczajnie okres rozliczeniowy skończył się w połowie mojego pierwszego miesiąca pracy, dlatego też dostałem tak mało. Do tego od początku żyłem w przeświadczeniu, że wynagrodzenia są tam wybitnie niskie. Na rozmowie kwalifikacyjnej podali mi podstawową stawkę dla pracowników wyższego szczebla (nie wiem, czy można to tak nazwać), którzy dostają do niej jeszcze dodatki za wydajność. "Moi" nie mają tych kar i dodatków, tylko pensję niemal normalnie liczoną za godziny. Te nieporozumienia to wynik uniwersalnej umowy dla trzech "gatunków" pracowników. W ogóle to szefo jest w porządku, tylko teraz pewnie o mnie okołonegatywnie myśli. Zajarałem się na widok nadal mizernawej wypłaty jak Murzyn bateryjką. Nie byłoby źle, gdyby nie to odseparowanie od reszty grupy. Ostatnio tłumaczyłem im się głupio, że przychodzę do pracy pracować, a nie gadać, etc., to jedna pani wyjeżdża z tekstami pokroju "nie lubisz z nami gadać", w których doszukuję się tysiąca podtekstów. Dziś z kolei inny koleś: "chyba nie posiadasz poczucia humoru". Zażartowałem aż dwa razy w ciągu niemal sześciu tygodni, TO MAŁO? Cytat:Co do sakramentów, też nie mam zwyczaju przyjmować, nie będę chodził do spowiedzi do kogoś, kto ma pewnie więcej grzechów niż ja Wesoly to takie moje osobiste przemyślenia, żeby nikogo nie urazićrotfl
03 Sie 2012, Pią 14:17, PID: 311219
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03 Sie 2012, Pią 15:03 przez Luna.)
Wcale niemało, Clint : )
Safona, zastanawiam się, czy nie iść za Twoim przykładem z rozdawaniem cv. Chyba tak zrobię, ale nie spodziewam się wiele, bo chyba daliby ogłoszenie, gdyby kogoś potrzebowali... Nie wiem. Poza tym nie mam książeczki sanepidu ![]() Porąbane to wszystko. U mnie dzisiaj zero ofert w internecie, jak zazwyczaj zresztą.
03 Sie 2012, Pią 15:11, PID: 311234
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03 Sie 2012, Pią 16:04 przez bedzielepiej.)
Ja dzisiaj zadzwoniłem do prezesa pewnej organizacji pozarządowej z pytaniem o możliwość odbycia praktyki absolwenckiej, bezpłatnej. Niestety nie jest to takie proste jak myślałem. Musze wysłać im CV i list motywacyjny i w poniedziałek może się odezwą...
03 Sie 2012, Pią 21:42, PID: 311260
Łeeeeeeeeeee Ostrowiec
![]() A nawet jak kapłan błądzi to i tak jest wyświęcony, więc jak udzieli rozgrzeszenia to jest rozgrzeszony. Zauważyłem taki motyw u siebie, że boję się niektórym powiedzieć "cześć" w pracy. NIektórych unikam, bo nie wiem czy mam mówić na "ty" czy "proszę pani/pana". Hehehe albo jednego dnia z kimś gadam na luzie, a na drugi dzień zachowuję się w stosunku do tego kogoś, jakbym focha zarzucił ![]() ![]() ![]()
03 Sie 2012, Pią 22:17, PID: 311271
A ja dostałem pisemne upomnienie od majstra za kilka wpadek w zeszłym miesiącu. Dzisiaj też nie obyło się bez afery, ale w połowie ją naprawiłem (a raczej w 1/4). Mam tylko nadzieję, że majster się o niczym nie dowie, bo inaczej nici z wolnego.
04 Sie 2012, Sob 10:21, PID: 311302
Rewolucjonista, czy ja wiem czy jest aż tak cięzk
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ZgarbionyFred napisał(a):A ja dostałem pisemne upomnienie od majstra za kilka wpadek w zeszłym miesiącu. Dzisiaj też nie obyło się bez afery, ale w połowie ją naprawiłem (a raczej w 1/4). Mam tylko nadzieję, że majster się o niczym nie dowie, bo inaczej nici z wolnego. Powiedz majstrowi tak: Czy się stoi czy się leży, to wypłata się należy ![]() ![]()
04 Sie 2012, Sob 10:29, PID: 311304
Co ma wypłata do wolnego? Produkcja.
04 Sie 2012, Sob 10:49, PID: 311306
Ja już jestem absolwent, a siedzę w funduszach strukturalnych
![]()
04 Sie 2012, Sob 10:57, PID: 311308
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Sie 2012, Sob 10:59 przez przemoo.)
Jeszcze funkcjonuje, ale już jest coraz więcej zwolnień... kilka oddziałów jest już całkiem zamkniętych. Sporo znajomych którzy tam pracowali, szukają pracy tak jak ja
![]() ![]() ![]() Ale teraz będę miał okazje ładnie zarobić 10 zł + premie za godzinke pracy. Tylko że od rana do wieczora... ale cóż, bez wykształcenia chyba lepszej pracy nie znajdę. Też produkcja. Aaa produkcja ![]() ![]()
04 Sie 2012, Sob 14:43, PID: 311332
A powiedzcie mi, czy wypada dzwonić w niedzielę? Sklep jest wtedy otwarty
![]()
04 Sie 2012, Sob 14:54, PID: 311335
Luna, a dlaczego w niedzielę, a nie np. dzisiaj?
Myślę, że nie ma problemu, jeżeli mają czynne, to dla nich to normalny dzień pracy.
04 Sie 2012, Sob 16:30, PID: 311344
Ja byłem na dwóch stażach absolwenckich, a poza tym głównie jakieś prace dorywcze w hipermarketach i 4 kursy od tego czasu.
Boję się prac gdzie potrzebny jest aktywny kontakt z ludźmi. |
|