16 Maj 2019, Czw 10:45, PID: 792530
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Maj 2019, Czw 10:45 przez Marcinzg.)
(15 Maj 2019, Śro 18:44)damiandamianfb napisał(a): Fajnie czytać, że wam się udaje coś znaleźć. Ale szczerze to jednocześnie czuje się jakoś gorzej, że sam zostanę, taki jeden co nie weźmie się w garść i niczego nie spróbuję. Jest tu ktoś jeszcze co nic z tematem nie może ruszyć? Znowu się zasiedziałem już któryś miesiąc i boję się jak dawniej tej pracy
@damiandamianfb Nie jesteś sam, bo ja kompletnie nie mogę ruszyć z tematem, szukam już pół roku, to już przypomina kabaret te szukanie pracy przeze mnie, a jak u Ciebie?
PhS

Powiedzieli tobie ze nie moglbys imprezowac, dla fobika to chyba idealnie xD

Daj sobie czas, to dopiero pierwszy dzień więc wszystko jest nowe i przeraża. Jak faktycznie będzie źle to złożysz wypowiedzenie ale chociaż wpadnie jakaś kasa, wpis do CV. Trzymam kciuki
. A potem zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że tak myślę, bo zawsze mogło być gorzej, bo inni mają gorszą robotę, że jestem po prostu leniem i nie chce mi się pracować, i tak dalej i tak dalej. Z kolei wizja siedzenia znowu na bezrobociu przez kilka miesięcy nie zachęca do rzucenia tej pracy z dnia na dzień. Staram się szukać czegoś innego, w międzyczasie byłam na 3 rozmowach i nic z tego nie wyszło. Czuję się jak
. Myślałam, że jak znajdę w końcu tą pracę to będzie wszystko super i przestanę się tak czuć, bo w końcu będę COŚ robić i będę mieć JAKIEŚ pieniądze. Tylko że jak widać to tak nie działa. Najgorsze jest to, że sama nie wiem co chciałabym robić i boję się tego, że całe życie będę nieszczęśliwa przez pracę, jakiejkolwiek bym się nie podjęła. Dzisiaj wzięłam sobie wolne, bo już w piątek wiedziałam, że to byłby jeden z tych dni, w których siedziałabym przez 8 godzin w telefonie, a czas stałby w miejscu. Poza tym mam tak podły nastrój, że szkoda słów. Najgorzej, że jutro już będę musiała tam pójść. Ech, musiałam to z siebie wyrzucić, bo już nie daję rady

