Cytat:Jak tak pomyślę to w sumie rzadko słyszę, żeby na przykład nowo poznane osoby rozmawiały na zasadzie: "czego słuchasz?"
Zdarza się takie pytanie czasami, zwłaszcza gdy widzi się jak osoba nosi koszulkę zespołu, słucha jakiejś muzyki lub wypowiada się na jej temat.
Podejrzewam, że jest to pewnego rodzaju forma "zahaczenia" się o rozmówcę, chęć znalezienia wspólnego gruntu. Przynależenia do danej grupy.
Zauważmy, że muzyka kształtuje sub-kultury. Punk, metal, hip-hop to tylko przykłady tych bardziej znanych.
Są też i takie osoby które fanatycznie obnoszą się do jednego typu gatunku muzyki, i nie wyobrażają sobie, że ktoś może mieć inny gust starając się na siłę wepchnąć komuś swoje własne przekonania (coś w rodzaju rozmowy o religii).
Warto usłyszeć w jaki gust muzyczny preferuje dana osoba. Przybliża nam upodobania danej osoby. Osoby preferujące głównie muzykę pop zachowują się z goła odmiennie jak pasjonaci muzyki metal.
Pomimo że różnice nie są drastyczne, dają nam pewny zarys osobowości.
Kiedyś nawet słyszałem teorię, że osoby słuchające muzyki poważnej mają predyspozycje do dewiacji
Gdy ktoś pyta się mnie o muzykę to nie potrafię odpowiedzieć konkretnie. Nie wiem jak można komuś wytłumaczyć, że preferuje się melodię bez słów. Najczęściej z programów, gier, filmów, chóry łacińskie, włoskie i alternatywne. Także muzyka klasyczna, barokowa, średniowieczna, renesansowa. Nawet kilka polskich zespołów nagrało parę miłych dla ucha kawałów.
Pomimo tego wiele utworów metalowych, rockowych, znajdzie się i techno.
Prawdę powiedziawszy co w ucho wpadnie.
Tutaj zostawię przykład muzyki którą przeważnie słucham.
Nie potrafię strawić jedynie hip-hopu gdzie ludzie śpiewają jak im źle, oh jak niedobrze ich ulica potraktowała, a później wydają płyty i tarzają się w pieniądzach
Nawet podziemie nic do mnie nie przemawia. Zawsze sobie wyobrażam grupę 12-latków, którzy dobrali się do mikrofonu.
Podobnie z muzyką Disco z Pola.
Pomimo zgryźliwości nie walczę z tym, nie chcę by zniknęli lub mówię, że ich muzyka jest zła. Jeśli komuś coś innego pasuje niż mnie, i nie wpycha mi tego do gardła, nie zmusza bym tego słuchał. To jak najbardziej. Żyj i pozwól żyć.
Nigdy nie potrafiłem być fanem, wymieniać nazwy piosenek z pamięci czy wytatuować sobie nazwę zespołu na gałkach ocznych. Ma się szacunek do pewnych wykonawców, uznanie. Jednak większość z nich nie potrzebuje fanów, tylko ich pieniądze
Rozmowę na temat muzyki można bardzo łatwo przerodzić w dyskusję na inne tematy, jak chociażby spędzanie wolnego czasu, gdzie było się na koncercie lub co spowodowało iż danym typem muzyki się zainteresowało.