PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czy jesteście w związku? Jak tego dokonaliście?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
niesmialytyp - do dziewczyn z całej polski pisałeś, czy jak? Osiem w rok? osiem które odpisały i chciały się spotkać? :Stan - Różne - Zaskoczony:
Zgadza się. Nie można tak szastać tymi dwoma słowami. Można dać komuś kocham, a w zamian dostanie się spier****j.
Zas napisał(a):niesmialytyp - do dziewczyn z całej polski pisałeś, czy jak? Osiem w rok? osiem które odpisały i chciały się spotkać? :Stan - Różne - Zaskoczony:
Tylko do tych w okolicy Wrocławia ale za to nie wybrzydzałem że tak powiem, jak ze zdjęcia była brzydka czy w ogole go nie miała to i tak byłem chętny się spotkać chociażby dla treningu, dopiero jak nabrałem większej pewności siebie to zrobiłem się bardziej wymagający.
z ośmioma doszło do spotkania raz lub więcej razy, odpisywało znacznie więcej ale do spotkań z różnych powodów nie dochodziło (kiepsko się nam pisało, za duży dystans geograficzny, różnice w intencjach)
pewnie patrzyłeś im w oczy...
tylko krótkimi, urywanymi seriami.
Osiem spotkań w rok to naprawdę niezły bilans. Może i ja założę kiedyś konto dla treningu ale na pewno nie teraz bo nie mam nastroju.:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Tylko trochę to potrwa zanim trafi mi się ktoś kto mi będzie odpowiadał,a ja jemu. Wymagałoby to z resztą mocnych nerwów ode mnie- 8 spotkań z nieznajomymi. :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
Fajnie, że Ci się udało ale szczerze to wątpię czy w ten sposób można często poznać kogoś i zakochać się w nim z wzajemnością.
To mi raczej przypomina targowanie się - kto komu pasuje i jak bardzo. Uczucie może i się pojawi, a może nie.
Szarabrzoza napisał(a):Fajnie, że Ci się udało ale szczerze to wątpię czy w ten sposób można często poznać kogoś i zakochać się w nim z wzajemnością.

Jak ktoś ma takie wysokie ambicje to raczej nie powinien szukać na portalach. Według mnie i tak w nielicznych związkach u osób dojrzałych (30+) istnieje coś takiego jak zakochanie (zwłaszcza ze strony faceta), które jest i tak stanem przejściowym. Przyjdzie trzydziestka, powoli zacznie się stan desperacji (o ile dalej nie będzie faceta/kobiety) to i wymagania się obniżą.
Szarabrzoza napisał(a):Osiem spotkań w rok to naprawdę niezły bilans. Może i ja założę kiedyś konto dla treningu ale na pewno nie teraz bo nie mam nastroju.:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Tylko trochę to potrwa zanim trafi mi się ktoś kto mi będzie odpowiadał,a ja jemu. Wymagałoby to z resztą mocnych nerwów ode mnie- 8 spotkań z nieznajomymi. :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
Fajnie, że Ci się udało ale szczerze to wątpię czy w ten sposób można często poznać kogoś i zakochać się w nim z wzajemnością.
To mi raczej przypomina targowanie się - kto komu pasuje i jak bardzo. Uczucie może i się pojawi, a może nie.
jako kobieta jesteś w stanie przebić ten bilans kilkukrotnie na luzie, chyba że masz powyżej 40 lat.
i normalnie jest przecież strasznie podobnie. Uczucie albo się pojawia do kogoś albo nie.
Cytat:Jak ktoś ma takie wysokie ambicje to raczej nie powinien szukać na portalach.
Nie mam dużych wymagań ale zawsze wydawało mi się, że podstawą związku jest miłość. W innym razie to jest po prostu rodzaj umowy, dobrania się w miarę odpowiadających sobie ludzi. To ma już zupełnie inny wydźwięk. I w takim razie związek nie jest tym czym ja myślałąm, ze jest.:-(
Nie wiem czy Cię dobrze rozumiem ale sugerujesz, że miłość nie istnieje. Ciekawe tylko po co ludzkość się tak angażuje w kręcenie filmów o miłości itd. Jest to w takim razie oszukiwanie większości i znów się dałam komuś nabrać :Stan - Uśmiecha się - LOL: albo jednak jest coś takiego jak miłość.

Cytat:Według mnie i tak w nielicznych związkach u osób dojrzałych (30+) istnieje coś takiego jak zakochanie (zwłaszcza ze strony faceta), które jest i tak stanem przejściowym.
Zakochanie, wiadomo nie może trwać wiecznie ale dobrze żeby trwało nawet jakiś czas. Jak mi się wydaje byłam raz zakochana, i był to rodzaj obsesji, ale pozytywnej, chciało mi się żyć.

Cytat:i normalnie jest przecież strasznie podobnie. Uczucie albo się pojawia do kogoś albo nie.
Tak ale normalnie jest przecież tak, że spotykasz całe mnóstwo ludzi i nagle jedna z tych osób zaczyna budzić w Tobie określone emocje- zakochujesz się w kimś. Spotykając 8 osób masz wybór bardzo zawężony, i trudno założyć, że spotkasz akurat osobę, w której się zakochasz. W dodatku czujesz pewien nakaz odgórny, że powinieneś spróbować z tą osobą być. Bo po to się spotkaliście. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Szarabrzoza napisał(a):W dodatku czujesz pewien nakaz odgórny, że powinieneś spróbować z tą osobą być. Bo po to się spotkaliście. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
tutaj masz racje, dlatego dobrze jest w miare szybko ogarnąć samego siebie i powiedzieć sobie że spotkanie to jedynie przejaw zainteresowania a nie miłości do grobowej deski.

powiem tak ja każdego chyba fobika będę przekonywał by spróbował dłuższy czas. Wiem że kobiety mają o wiele łatwiej ale z drugiej strony o wiele czesciej trafiają się tam na jakichś dziwnych typków, desperatów czy plejbojów. Mnie nigdy nikt tam nie zwyzywał, nie obił, nie wyśmiał, nie oszukał (nie okłamała mnie żadna co do wieku no chyba że minimalnie, nie zjawił się facet zamiast kobiety czy coś). Dlatego uważam to za ciekawe i względnie bezpieczne a przede wszystkim niezwykle edukujące. Ważne tylko żeby się nie zniechęcać jak się jest facetem na portalu randkowym, tylko starać się napisac coś więcej niż "hej pogadamy?" w wiadomości i mieć przede wszystkim zdjęcie.
mam zdjęcie i piszę więcej niz hej pogadamy. bez rezultatów, i w sumie to już mi się odechciało.... bo ile można?
Noo...poza internetem to nie ma gdzie kogo poznac, w pubach same debile, w pracy to tylko na ochroniarzy z daleka moge popatrzec jak targaja wozki przez pol doby....faktycznie trzeba sie na cos zapisac i liczyc na szczescie, ze z moja aparycja pijaka nie przyciagne.
Jest gdzie poznać.Tam właśnie spotkałem anioła.Chciała gościa który wyglądał jak po jakimś porażeniu,wykrzywione usta,brakowało tylko kapiącej śliny.Ludzie śmiali sie z tego grymasu,albo mówili mi "Dobranoc!".Był to efekt trzech lat brania neuroleptykow z powodu lęków i natręctw myślowych.To było poza wszelką logiką walczyć o takiego gościa.
Póżniej chciałem ją jeszcze zniechęcić słowami:"Ty zobaczysz jeszcze jaki ja jestem,ja nie umiem kochać!"
Minęło wiele lat,twarz złego człowieka została mi odjęta,nie potwierdziło się dosłownie nic z tego co wpoiła mi o mnie rodzinka :Stan - Różne - Nie powiem: To była stygmatyzacja jak u Forbiden.
Do teraz ,gdy usypiam kolejne dziecko na rękach,jestem wzruszony-byłem przecież takim uosobieniem zła.
Dziś twarz mam normalną,żadnych leków nie biorę.
Zas może spróbuj coś na forum zadziałać z kimś. Ty mi się podobasz jako osoba i jestem przekonana o tym, że jest parę dziewczyn, które chętnie by z Tobą pogadały a może kiedyś i coś więcej.

Zaznaczam, że nie wiem czy to jest dobry pomysł bo mam wątpliwości ogólnie co do rozmów online i faktu czy warto się wiązać na dłużej z kimś, kto też ma poważne problemy. Ale z drugiej strony przecież mało kto dziś nie jest jakiś chociaż trochę zaburzony.
Zas napisał(a):mam zdjęcie i piszę więcej niz hej pogadamy. bez rezultatów, i w sumie to już mi się odechciało.... bo ile można?
na jakim portalu jesteś? Ja dzałałem na sympatii, może ty jesteś na jakimś mniej popularnym.
zapomniałem dodać że dziewczyne z którą najlepiej mi się gadało poznałem właśnie na forum o nieśmiałości.
Ja się na portal nie odważyłam. Wam chłopakom jest łatwiej bo na was żadne zagrożenia nie czyhają, macie pewność że dziewczyna was nie napadnie itp a ja się tego boję. Poza tym niby fobik z fobikiem nie powinien ale w sumie mi się lepiej gada, z takimi cichymi osobami jak ja, dusze towarzystwa mnie onieśmielają i dominują nade mną, nie mogę się rozluźnić i być po prostu sobą. Poza tym fobik fobika zrozumie a z nie fobikiem może być różnie. Wchodziłam na fora tematowe tj czy 25 lat i brak do tej pory partnera to coś dziwnego? No i oczywiście osoby, które są przebojowe, mają partnerów etc. nazwały to czymś nienormalnym. Za to pewne osoby które określiły siebie jako nieśmiałe miały już inne podejście. Myślę że gdybym spotkała się z nie fobikiem to byłoby to dla zderzenie z ziemią i mogłabym potem długo chorować po tym upadku...
niesmialytyp
- nie, na mniej popularne mnie nie stać :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
macie problemy, umawiajcie sie między sobą, zamiast psychotropów rypanko
ty tak robisz? na jakim forum?
Marzena77 napisał(a):Wam chłopakom jest łatwiej bo na was żadne zagrożenia nie czyhają, macie pewność że dziewczyna was nie napadnie itp a ja się tego boję.

Eee teraz to wcale nie wiadomo, nawet jakaś laska może być psychiczna, wszystkiego można się spodziewać.

W sumie dziwne, ale z moich doświadczeń wynika, że spotkania z kimś w ciemno wcale nie są tak złe. Najczęściej jakieś symptomy że coś nie tak można już wyczuć wcześniej. Ja się spotkałam w życiu z kilkoma osobami i z tego forum i innych miejsc i nigdy nie czułam się źle czy nieswojo albo w zagrożeniu.
Marzena77 napisał(a):Wam chłopakom jest łatwiej bo na was żadne zagrożenia nie czyhają, macie pewność że dziewczyna was nie napadnie itp a ja się tego boję.

Serio? A w jaki to sposób miałby chłopak was napaść albo coś zrobić o ile nie umówicie się na jakimś zadupiu o godzinie 23? Jak czujesz takie zagrożenie to spotkaj się o 14 na rynku, poznasz gościa i będziesz wiedziała czy mu zaufać następnym razem w jakimś bardziej odludnym miejscu.

Chłopacy mają trudniej pod każdym względem jeśli chodzi o związki, bo to dziewczyna ma tak naprawdę pełną kontrolę nad tym jak się związek rozwinie i jak dalej będzie przebiegał i czy w ogóle będzie przebiegał.
Ja idę już dalej w swoich przewidywaniach. Myślę, że jakbym się z kimś nieznajomym umówiła to ponieważ jestem ze wsi musiałabym prawdopodobnie pojechać gdzieś pociągiem, bo prawka jazdy nie mam a bliskim nic bym o tym nie powiedziała, ze wstydu, zażenowania itp. I myślę że nawet jakbyśmy się spotkali w restauracji to potem on mógłby mnie śledzić i właśnie gdzieś po drodze w utajonym miejscu napaść. W końcu to będzie zupełnie obca osoba. Wiem, że to beznadziejne myślenie ale tak właśnie mam... :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Sugar dziewczyna raczej chłopaka nie zgwałci, nawet jeśli będzie psychiczna.
słuszne obawy,ja zawsze gwałcę na pierwszej randce
Człowiek nigdy nie wie na kogo trafi
Luctucor napisał(a):Chłopacy mają trudniej pod każdym względem jeśli chodzi o związki, bo to dziewczyna ma tak naprawdę pełną kontrolę nad tym jak się związek rozwinie i jak dalej będzie przebiegał i czy w ogóle będzie przebiegał.
Przede wszystkim chodzi o to, że dzisiaj więcej jest szukających samotnych młodych facetów niż kobiet. Obserwuję różne portale społecznościowe, a także fanpejdże. Jak dziewczyna da ogłoszenie, że szuka faceta, to zwykle dostaje kilkadziesiąt "lajków", tymczasem facet najwyżej kilka. No chyba, że napisze iż jest przystojny i zmotoryzowany, ale i tak nie jest to jakaś zawrotna liczba.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8