PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Wigilia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
u mnie, jak zwykle, grono 10-osobowe... atmosfera znośna, bez stresów... kiedyś miałam większe opory przed dzieleniem się opłatkiem, a teraz nie mam praktycznie wcale... jak zwykle jadłam wybiórczo, bo takie potrawy, jak ryba w galarecie, śledzie, czy jakieś inne dziwne według mnie rzeczy nie są lubiane przeze mnie... co do kwestii prezentów, to mam nowego kompa, z którego wcale aż tak bardzo się nie cieszę, w sumie obojętnie się czuję, bo raz, że z powodu tego wydatku uszczupliła się suma pieniędzy przydatna na inne sprawy, także i moje, a dwa, że mam problem z poprawnym wyświetlaniem monitora, który jak dotąd jest bez rozwiązania...

PS: Shivani, ten kotek mnie przeraża trochę :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
falaq napisał(a):PS: Shivani, ten kotek mnie przeraża trochę :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Mój kocurek to taki kotek - wredotek z czarnym charakterem, aż strach sie bać :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Ten kotek na obrazku wygląda mi trochę na Obcego - podobna drapieżność. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Gość

A mi przypomina kota ze Strasznego Filmu 2 :Stan - Niezadowolony - Diabeł: :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
antyk napisał(a):A mi przypomina kota ze Strasznego Filmu 2 :Stan - Niezadowolony - Diabeł: :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
a no tak, faktycznie - mi także :Stan - Uśmiecha się:

Gość

Widać podobieństwo, nie? :Stan - Niezadowolony - Diabeł:

[Obrazek: strasznyfilm20010001wh7.jpg]

:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Rzeczywiście. Wcześniej nie przypominałem sobie jakiegokolwiek kota w tym filmie. I nadal mam dziurę w pamięci, ale teraz na szczęście wiem jak wygląda ten kocurek.
ten antyk, co zapodałeś na zdjęciu, jeszcze przerażający bardziej :Stan - Niezadowolony - W szoku: btw, offtop czynimy sukcesywnie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Dobrze, zakończę tego offtopa.

Podobno koty (i inne zwierzęta) przemawiają w Wigilię ludzkim głosem. :Stan - Niezadowolony - W szoku:
No właśnie, a ja coś milczałem mimo, że zapowiadałem coś innego.
Moja wigilia zawsze wygląda tak samo. Na początku uciekam na pięterko, gdzie stoi sobie telewizorek i oglądam w samotności aż zawołają na dzielenie się opłatkiem(czego również bardzo nie lubię). Później wielka wyżera i jak najszybciej uciekam wymyślając jakiś bezsensowny powód. Już do tego przywykłem... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Dzielenie sie oplatkiem,to najgorsza chwila ! Zawsze wtedy uciekam do pokoju i udaje,ze nie slysze,jak mnie wolaja ! Ale oczywiscie ktos musi mnie nachalnie i sila z tego pokoju zaprowadzic do gosci. A potem stres i totalne zaniemowienie,co powiedziec,co zrobic,zeby to sie jak najszybciej skonczylo...Pewnie mysla sobie czemu ona jest taka cicha,niesmiala,czemu zawsze ucieka,jakby byli fobikami to by zrozumieli do jasnej cholery,jak ciezko jest nawet zlozyc komus proste zyczenie !
Jak radzicie sobie w święta??Bo dla mnie to jest najgorszy czas w roku...
Taa rodzina...Czytałam temat o relacjach rodzinnych i jakoś nikt z nas nie ma chyba dobrych relacji ze swoją rodziną.
Dla mnie są to obcy ludzie którzy zupełnie nie widzą że mam problem z własną psychiką nie mówiąc już o tym że mam nerwicę.Oni uważają że jest wszystko ok.
Z resztą problemów zdrowotnych to zaprzeczają że wogóle coś się dzieje.
I wiecie najbardziej mnie wkurza jak w święta życzą mi zdrowia a przez cały rok nie padnie z ich ust jak się czujesz czy coś ci trzeba pomóc bądź silna....Nic z tych rzeczy.Ale wiecie na święta trzeba coś życzyć to składają mi te głupie zdrowia...
Wogóle cięzko mi złożyć im życzenia szczere prawdziwe bo to są obcy dla mnie ludzie.A po 2 nie cierpię skłądać życzeń komu kolwiek boję się odezwać co ja poradzę w tym momencie zawsze się do mnie fobia odzywa :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Dla mnie święta są totalnie sztuczne bo tak trzeba bo taka tradycja...
A przez cały rok każdy ma siebie gdzieś...
Sztuczne tak jak sztuczna jest choinka.
I jak tu przetrwać święta bez żadnych stresów??Do tej pory nie udało mi się to...Najsmutniejszy czas w roku a nie najweselszy...Ale to zalezy kto jaką ma rodzinę.I najbardziej w święta zawsze wychodzi jak ci niby najbliższi którzy powinni mnie znać zupełnie mnie nie znają...
Nie lubie swiąt, szczegolnie bozego narodzenia, i to tylko i wylacznie przez oplatek :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: Jakby trzeba bylo sie jajkiem dzielic w WIelkanoc to by byla masakra, ale nie mamy takiego zwyczaju w domu, wiec dlatego wole wielkanoc. Nie wiem czemu, ale jak tylko przyjdzie dzielic sie oplatkiem to mi sie zygac chce, matce tez, moze innym tez ale nigdy z nimi na ten temat nie rozmawialem. Potem juz moge siedziec przy stole, cisnienie opada, byle ten moment oplatki minal i jest ok.
Nie wiem czemu, ale przypominam sobie, ze jak bylem maly, mysle ze tak do 9 czy 10 roku zycia zawsze uciekalem z wigili do drugiego pokoju i ryczalem, nie wiem czemu.
Wogule swieta to koniec pewnego etapu dla mnie, nie wiem jak to opisac, tak jakby koniec roku wtedy byl, a nie w sylwestra, tak jakby wigilia byla "sylwestrową północą".
NIENAWIDZĘ świąt. na samą myśl co będę musiała znów przeżywac w tym roku robi mi się smutno. wyjechałabym do ciepłych krajów. z rozkoszą!
święta straciły swoją religijną wartość. teraz to właściwie prezenty, choinka i tv. nienawidzę tej całej atmosfery, odwiedzin rodziny i dzielenia się opłatkiem. istnieje taka możliwość, że tegoroczną wigilię spędzę sama i przyznam, że nie jest mi smutno z tego powodu.
już tyle świąt bożego narodzenia za wami a wy wciąż przeżywacie. im bardziej będziecie walczyć z objawami fobii tym gorzej dla was. jak wyczytałem w książce de mello nie pokonacie ciemności kijem bejsbolowym. tak samo nie pokonacie fobii walcząc z nią - musicie rozpieprzyć ją sposobem - w tamtym wypadku zapalić światł:Stan - Uśmiecha się - Anielsko:. jak pisze w Ewangelii idzcie za wrogiem nie tysiąc ale dwa tysiące kroków. nadstawcie drugi policzek nerwowości i nieśmiałości. rodzina wie, że pewnie coś z wami nie tak na płaszczyźnie społecznej, więc po co się z tym kryć. co do opłatka to nie musicie mówić pięknych kwiecistych zdań, dwa zdania i uśmiech wystarczą. traktujecie siebie zbyt poważnie. nie jesteście centrum wszechświata, na Ziemi jest chyba z 6mld ludzi. im więcej będziecie przeżywać, myśleć pesymistycznie na temat świąt tym bardziej nerwowe te święta będą. mózg słyszy wszystko co myślicie, a każde kłamstwo, w które wierzycie staje się prawdą.
Mi brakuje jakiegoś klimatu w tym wszystkim. No i z rodziną nadajemy trochę na innych falach... Poza tym, jak teraz sobie myślę, to będą mnie wypytywać z tego, jak jest u mnie na studiach, a ja strasznie nie lubię się im zwierzać. No i the last but not least - Wigilia mnie po prostu NUDZI.
Wigilia w tym roku będzie tym razem u mnie w domu, ale nie będzie żadnej tragedii - tylko 9, dobrze mi znanych, osób. W czasie takich spotkań rodzinnych sama nigdy nie uciekałam do innego pokoju. Teraz jest lepiej, bo mój mały kuzyn zazwyczaj chce iść do mojego pokoju, np. pograć na komputerze, więc mogę iść z nim i trochę się odizolować od rodziny. :Stan - Uśmiecha się:
Tak jak już wiele osób pisało, najbardziej nie lubię dzielić się opłatkiem... Zazwyczaj mówię coś w stylu "wszystkiego dobrego, zdrowia, szczęścia".
Klimatu świątecznego u mnie w domu raczej nie było, w czasie wigilii zawsze był włączony telewizor. Jak szliśmy do rodziny, to na początku były puszczone kolędy, trochę przyciemnione światło, więc już była też inna atmosfera.
U mnie nie będzie nic, z resztą też nic nowego ...
Wigilia. Specyficzny okres. Składanie życzeń. To bardzo miłe. Nic do tego nie mam w sumie, ale przez fobię z przyjemnością nie składałbym życczeń. Ani telefonicznie ani na żywo. W ogóle jakiś dół mam. :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Całe te życzenia to o kant d*py rozbić, dlatego zawsze mówię "wszystkiego dobrego" lub "nawzajem". Zresztą i tak nic innego nie przychodzi mi wtedy do głowy.
opłatek da się przeżyć...gorzej z całą wieki trwającą kolacją...
u mnie po opłatku kolacja szybko idzie :Stan - Uśmiecha się:
Niee, w tym roku składam wszystkim osobiste życzenia. Jestem zdania, ze wysylanie kopiowanych z internetu zyczen mija sie z celem. Oczywiscie, milo, jesli ktos i takie wysle, bo to znaczy, ze o Tobie pamieta, no ale...
w tym roku wigilia byla zaskakujaco przyjemna, chociaz po rozdaniu prezentow zrobilo sie troche nudno - brakowalo jakiejs akcji
Stron: 1 2 3 4 5 6