PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Fobia społeczna a wojsko
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
post usunięty przez autora
Raczej pobór się przedłuży z powodu braków kadrowych.
Możesz się niepokoić :Stan - Uśmiecha się - LOL:
post usunięty przez autora
Ja wyciągnąłem od psychiatry stosowny papier, która za bardzo nie wiedziałą jaki papier dać :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:/
Zaświadczenie lekarskie i najlepiej historie choroby jeśli Ci robiła. To załatwia sprawę, bo samo zaświadczenie nie zawsze wystarcza.
Przecież wszystko notują tam :Stan - Uśmiecha się:
Rodzic mi powiedział że nie mam sie czym przejmować i co więcej...sam wstawi sie przed WKU o powie co o tym myśli
Wiem że to niezręcznie prosić o to rodzica

A tak w ogole zanim biorą chopów do wojska to trzeba przejść jakieś badania psychologiczne???
Wie ktoś na czym one polegają???a może to tylko taka ankieta???
Ehhh co to będzie :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Przy rejestracji to pikuś
Przy powołaniu, masz tam kilka papierów podpisać proste badania lekarskie: wzrok, mierzenie oraz waga. Jak nie masz papierów to nic Cię nie uratuje.
Jak się postarasz, albo ktoś postara się za Ciebie to wszystko da się załatwić. Pamiętam, że moja mama narobiła szumu jak ja miałem iść do wojska. Latała po jenerałach ze łzami w oczach. Ale wtedy miałem obciach. Ona się o mnie bała cholernie wtedy. Ale załatwiła. Ja wtedy nie byłem zdolny do niczego, jak by mnie wzięli to nie wiem jak to by się skończyło.
Ja jako fobik nieuleczalny do woja się nie nadaję.
Ja poszedłem na studia :-) i podobno nie mają już brać do woja - bo się skończyło, to byłby dramat tam by mnie zniszczyli, bym stał się kozłem ofiarnym chyba - żebym jeszcze umiał komuś porządnie dać w mordę - ale tak to jestem szczęśliwy że mnie nie wzięto do woja i to mnie ominie.
Ostatnio w gazecie czytałem ze juz poprzenosili do rezerwy wszystkich więc spokoj. Jesli ktos chodzi do psychologa to chyba powinien miec zwolnienie. Moj kumpel mial na zaburzenia osobowosci, chociaż był najwiekszym cwaniakiem w szkole.
No właśnie, cwaniak to sobie załatwił :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: 8)
Mój ziomek się wymeldował z domu i zameldował gdzieś w Italy i chwilowo ma spokój
...
Póki co rozmowa jest o czasach wcześniejszysz, tzn. pobór za czasów wypowiadających się, a przez chwilę do tego było niebezpieczeństwo, że pobór zostanie przedłużony z powodu braków kadrowych. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
A może pójdziemy na ochotnika do armii :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Ja o tym myslałem, ale raczej nie mam szans się dostać. Ale do policji może, kto wie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: do CBA był nabór niedawno, w sumie tylko wyższe wykształcenie i dalej już oni szlifują cżłowieka... to mi się podoba :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
ja bym chciał być najemnym policemanem którego zatrudniały by na chwilę różne państwa Ewropy do rozganiania smarków (jak ostatnio w Grecji), ale jestem na to za mały i wizja w ogóle odległa :c

Użytkownik 528

Exodus napisał(a):O czym wy ludzie mówicie ? Jakie zaświadczenia ? Jakie zwolnienia ? Koniec poboru z dniem 1 stycznia!
przez te wymigi od woja, można było odnieść wrażenie, że w Polsce wyższe wykształcenie jest obowiązkowe pod karą śmierci. I co te profesory biedne teraz porobią? Teraz w woju kuszą wysoką pensją.
Znam tyle przypadkow kiedy to wporzadku ludzie nabawiali sie nerwic/objawow takich jak stres pourazowy ze mam wrazenie ze polskie wojsko to produkcja slabych psychicznie ludzi.nikt mnie nie przekona ze takie praktyki wzmacniają przyszłych zolnierzy, dlatego wymigalem sie papierami od psychologa i mam serdecznie w dup*e i ciesze sie ze mnie olali.Dlatego dobrze wam radze jesli jeszcze jest ta gowniana sluzba kombinujcie papiery,u mnie wystrczylo pare wizyt u psychologa i opinia :Stan - Uśmiecha się: .
Krótko i do rzeczy: według konst. RP obowiązek wojskowy obowiązuje wszystkich obywateli. Został on ostatnio wstrzymany wobec wszystkich obywateli na mocy rozporządzenia(które łatwo jest wzruszyć, bardzo łatwo). A, że idzie kryzys i nasze kochane czwarte erpiątko bankrutuje obawiam się, że armia z poboru może zostać przywrócona.
Ostatnio słyszałem, że wielu znajomych jeździ do WKU i przenosi się do rezerwy, co podobno uchroni ich przed armią, jeżeli taka zostanie przywrócona. Słyszał ktoś dokładnie o co kaman?
Jeśli jesteście na studiach, to chyba na 2 roku można się zgłosić na PO, zdać test (niemożliwy do oblania) i wtedy na pewno macie wojsko z głowy, nawet jeśli rozporządzenie zawieszające pobór zostanie cofnięte (a w obecnej sytuacji niestety nic nie wiadomo). Jeśli studiujecie jakiś przydatny wojsku kierunek (inżynierów i medyków to głównie dotyczy) to po 3 roku będą wam proponować 6-tygodniowe przeszkolenie w wakacje, na które osobiście radzę pojechać - ja byłem i nie licząc wstawania o 6 to była to fajna zabawa. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Co prawda zwłaszcza na początku ciężko mi się było tam odnaleźć, ale ogólnie widzę pozytywny wpływ takiego obozu, o sporym skoku kondycji fizycznej nie wspominając. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
damio napisał(a):Znam tyle przypadkow kiedy to wporzadku ludzie nabawiali sie nerwic/objawow takich jak stres pourazowy ze mam wrazenie ze polskie wojsko to produkcja slabych psychicznie ludzi.nikt mnie nie przekona ze takie praktyki wzmacniają przyszłych zolnierzy, dlatego wymigalem sie papierami od psychologa i mam serdecznie w dup*e i ciesze sie ze mnie olali.Dlatego dobrze wam radze jesli jeszcze jest ta gowniana sluzba kombinujcie papiery,u mnie wystrczylo pare wizyt u psychologa i opinia :Stan - Uśmiecha się: .

Jest sporo prawdy w tym co piszesz. Spędziłem w wojsku 9 miechów i na pewno nie powiem, że było fajnie. A że mam problemy jakie mam no to miałem życie dwa razy trudniejsze niż inni. Służba ma jednak jeden bardzo duży plus (szczególnie dla kogoś takiego jak ja): UCZYSZ SIĘ ŻYCIA. Po powrocie do cywila radze sobie lepiej niż przed wojskiem, a przede wszystkim dużo lepsze nastawienie do życia, bo wiem, że najgorsze już za mną. Problem w tym, że najpierw trzeba wytrzymać te 9 miesięcy upokorzeń.
Wojsko to zaprawa raczej dla tych bez problemów emocjonalnych :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Taki rzeczywiście może się zaprawić i stać silniejszy. Tylko właściwie czy to robi z niego lepszego człowieka? Czulszego? Wrażliwszego? Nie, robi maszynę, która później nie potrafi raczej okazywać uczuć, bo jest "twarda" i nie potrafi rozwiązywać problemów emocjonalnych innych ludzi. Więc to jedna wielka kicha. Całe to wojsko i w ogóle.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11