14 Kwi 2009, Wto 20:27
14 Kwi 2009, Wto 21:21
Nie potrafię się zakochać, ale to nie moja wina. Obdarzam kobiety ogromnym uczuciem, ale nie jest to prawdziwa miłość. Wystarczy jeden malutki gest kobiety, na której mi zależy żebym poczuł się jak w niebie. Wystarczy jeden malutki gest niechęci żeby moje życie zamieniło się w piekło. Dlatego dziewczyny, które cenie trzymam na dystans. Zarówno dla swojego jak i Ich dobra.
Zwalcze to, ale potrzebuje odpowiednich leków, podejścia i... czasu.
Zwalcze to, ale potrzebuje odpowiednich leków, podejścia i... czasu.
16 Kwi 2009, Czw 19:01
ja znajduję przyjemność w znęcaniu się nad mężczyznami. oczywiście nie wynika to absolutnie z mojego wygórowanego poczucia wartości tylko z tego, że inaczej nie umiem. niestety wielu mężczyzn ma brzydką cechę masochizmu i nieopatrznie zakochują się na złość sobie [i mnie, przecież o to nie proszę], a potem ja ich sobie depczę.
16 Kwi 2009, Czw 19:18
Kalina De Sade
kalina napisał(a):a potem ja ich sobie depczę.Groźnie to brzmi... Jest na forum użytkownik o nicku sm, może znajdziecie wspólny język?
16 Kwi 2009, Czw 19:19
Cytat:ja znajduję przyjemność w znęcaniu się nad mężczyznami. oczywiście nie wynika to absolutnie z mojego wygórowanego poczucia wartości tylko z tego, że inaczej nie umiem. niestety wielu mężczyzn ma brzydką cechę masochizmu i nieopatrznie zakochują się na złość sobie [i mnie, przecież o to nie proszę], a potem ja ich sobie depczę.
Innymi słowy jesteś zerem absolutnym. Jeżeli trafisz na wyrachowanego faceta, to Cie wydyma i tyle. Jeżeli trafisz na kogoś, kto łatwo się zakochuje, to może któryś Cię zamorduje.
Dla mnie takie kobiety jak Ty nie przedstawiają absolutnie żadnej wartości. Są tylko tym, jak wyglądają.
16 Kwi 2009, Czw 19:23
Hektor napisał(a):No proszę, co za wnikliwośc Hektor, czy aby nie przesadziłeś z tą oceną? Myślę, że kalina na co dzień jest miłą kobietą, a groźne oblicze ukazuje tylko tam gdzie jest na to miejsce...Cytat:ja znajduję przyjemność w znęcaniu się nad mężczyznami. oczywiście nie wynika to absolutnie z mojego wygórowanego poczucia wartości tylko z tego, że inaczej nie umiem. niestety wielu mężczyzn ma brzydką cechę masochizmu i nieopatrznie zakochują się na złość sobie [i mnie, przecież o to nie proszę], a potem ja ich sobie depczę.
Innymi słowy jesteś zerem absolutnym. Jeżeli trafisz na wyrachowanego faceta, to Cie wydyma i tyle. Jeżeli trafisz na kogoś, kto łatwo się zakochuje, to może któryś Cię zamorduje.
Dla mnie takie kobiety jak Ty nie przedstawiają absolutnie żadnej wartości. Są tylko tym, jak wyglądają.
16 Kwi 2009, Czw 19:40
hektor się denerwuje, bo pewnie spotkał kiedyś taką kalinę. wydymywałam i byłam wydymywana. ludzie mają to do siebie, że pociąga ich to, co niedostępne. jeśli więc jestem niedostępna, siłą rzeczy staję się atrakcyjna. z ładną buzią czy bez. może jestem zerem, może nawet absolutnym, może nie przedstawiam żadnej wartości, może przedstawiam tylko wartości negatywne. moje zachowanie powodowane jest lękiem społecznym. nie uważam bym postępowała słusznie, ale póki co inaczej nie umiem. ale się na to leczę. i dlatego jestem na tym forum. a czy ty się leczysz hektorze? jeśli chorujesz na fs powinieneś wiedzieć, że lęk przed ludźmi przybiera różne formy. to nie tylko unikanie ludzi i nieodzywanie się w towarzystwie. to również niechęć powodowana niemożnością łatwej komunikacji. ot co. bywam w+ i cudownie słodka. bywam niema i wygadana. bywam agresywna i kojąca. bywam jędzą i wróżką, królewną i krasnoludkiem. i cóż hektorze. jestem zerem? a kty którą cyfrą jesteś?
mc - dzięki za zrozumienie międzywierszy. przywracasz wiarę w dystans do samego siebie
mc - dzięki za zrozumienie międzywierszy. przywracasz wiarę w dystans do samego siebie
16 Kwi 2009, Czw 19:42
mc napisał(a):Jest na forum użytkownik o nicku sm, może znajdziecie wspólny język?jego avatar sugeruje coś wręcz przeciwnego
16 Kwi 2009, Czw 19:46
razviedko jestem cholernie nieszczęśliwa. gdybym była szczęśliwa wcale by mnie tu nie było. cierpię głównie przez to, że jestem aspołeczna i nie radzę sobie w relacjach. jeśli sobie nie radzę, to próbuję pocieszyć się inaczej. tak, jak umiem. a że umiem tak... cóż...
16 Kwi 2009, Czw 19:47
kalina napisał(a):jestem zerem? ?
Jeśli już być zerem, to wyłącznie absolutnym!
16 Kwi 2009, Czw 19:48
16 Kwi 2009, Czw 19:50
Z zer składają się miliony
Mężczyzna może się tak zachowywać i jest z tego dumny a kobieta kompletne zero,
ciekawe.
Mężczyzna może się tak zachowywać i jest z tego dumny a kobieta kompletne zero,
ciekawe.
16 Kwi 2009, Czw 19:55
ale przed zerami musi stać jedynka. może gdyby hektor stanął przede mną, a za mną sznur kobiet wtedy stanowilibyśmy wartość samą w sobie
16 Kwi 2009, Czw 19:57
rumbajło napisał(a):Aha, no tak, jest nastawiony anty-sm, zapomniałemmc napisał(a):Jest na forum użytkownik o nicku sm, może znajdziecie wspólny język?jego avatar sugeruje coś wręcz przeciwnego
kalina napisał(a):bywam w+ i cudownie słodka.Piękne, przypomina mi to fragment pewnego tekstu gnostycznego
bywam niema i wygadana.
bywam agresywna i kojąca.
bywam jędzą i wróżką, królewną i krasnoludkiem. i cóż hektorze.
Cytat:Albowiem ja jestem wiedzą i niewiedzą
Ja jestem wstydem i zuchwałością.
Ja jestem bezwstydna, jestem zawstydzona.
Ja jestem siła i jestem strachem.
Ja jestem wojną i pokojem.
Dajcie mi baczenie.
Ja jestem tą, która jest pohańbiona i potężna.
(..)
Ja, ja jestem bezgrzeszna,
A korzeń grzechu wyrasta ze mnie.
Ja jestem żądzą w zewnętrznej postaci
A wewnętrzne opanowanie mieszka we mnie.
Ja jestem słyszeniem osiągalnym dla każdego
I mową, która nie może być uchwycona.
Ja jestem niema, która nie przemówiła,
I wielką jest mnogość słów moich.
17 Kwi 2009, Pią 11:27
Cytat:hektor się denerwuje, bo pewnie spotkał kiedyś taką kalinę.
Niejedną. Niektóre były wyjątkowo inteligentne, inne - głupie jak but. Żadna z nich jednak nigdy by się nie przyznała, że jest taka jaka jest. Pod tym względem jesteś nowostką. Denerwować nie mam za bardzo się czym, bo dla mnie takie osoby są niegroźne. Mogę tylko ubolewać, że są dla innych.
Cytat:moje zachowanie powodowane jest lękiem społecznym. nie uważam bym postępowała słusznie, ale póki co inaczej nie umiem. ale się na to leczę. i dlatego jestem na tym forum.
Lęk społeczny? Buahahah. Jesteś zwykłą hieną żerującą na słabości innych ludzi. Jesteś zerem i czujesz się zerem. Dlatego chcesz sobie udowodnić, że możesz coś osiągnąć przez niszczenie innych.
Cytat:jeśli chorujesz na fs powinieneś wiedzieć, że lęk przed ludźmi przybiera różne formy. to nie tylko unikanie ludzi i nieodzywanie się w towarzystwie. to również niechęć powodowana niemożnością łatwej komunikacji.
A mi się wydaje, że jesteś jędzą, która dodatkowo choruje na FS. Mało, że zła, to jeszcze słaba. Szczerze współczuje.
Cytat: kty którą cyfrą jesteś?
Jestem wszystkim tym, co mogę dać innym.
17 Kwi 2009, Pią 12:39
otóż już, już miałam pomyśleć sobie, że może faktycznie jestem suką, kiedy mój szanowny szef wykonał telefon który przypomniał mi dlaczego. tak więc nie mogąc dodzwonić się do jakiegoś innego szefa zadzwonił do kolegi, by wysłał swoją podwładną, w krótkiej spódniczce i z czekoladkami, uzbrojoną w tysiąc najpiękniejszych uśmiechów, by starała się wskórać cokolwiek. tak mnie to wkurzyło, że uznałam, że nie tylko mam prawo być suką, ale też, że mężczyźni sami, na własnej piersi, wyhodowali ten rodzaj kobiet, każąc im uśmiechać się, podawać kawę i ogólnie po prostu ładnie wyglądać. jeno po czasie postanowiły, owe zdziry, wyrwać się z żenującej sytuacji i panowie stracili kontrolę. obudziłeś więc we mnie feminizm zupełnie niechcący.
17 Kwi 2009, Pią 12:50
17 Kwi 2009, Pią 12:53
Jak każdy będzie się w ten sposób usprawiedliwiał, to świat na pewno stanie się piękniejszym miejscem...
Irytuje mnie przekonanie wielu ludzi, że można być prawdziwie szczęśliwym nie dając szczęścia innym.
Irytuje mnie przekonanie wielu ludzi, że można być prawdziwie szczęśliwym nie dając szczęścia innym.
17 Kwi 2009, Pią 13:11
ależ hektorze, kto mówi o byciu szczęśliwym? to słowo w ogóle nie padło [przynajmniej nie z moich ust]. i dlaczego jesteś taki nastroszony? przecież od samego początku mówię, że wiem, że postępuję źle, i że jestem w trakcie zmian, więc po cóż się irytujesz i tracisz nerwy?
17 Kwi 2009, Pią 13:34
Cytat:ależ hektorze, kto mówi o byciu szczęśliwym?
A czym jest niby miłość?
Cytat: przecież od samego początku mówię, że wiem, że postępuję źle, i że jestem w trakcie zmian, więc po cóż się irytujesz i tracisz nerwy?
Najpierw się zmień. Jak na razie nie jesteś zbyt przekonywująca w tym, co piszesz.
17 Kwi 2009, Pią 13:54
dobrze hektorze. obiecuję, że dopóki się nie zmienię, nie wyjdę ze swojej nory. a jak już się zmienię, to napiszę do ciebie co byś ocenił, czy mogę już wyjść do ludzi. jeśli cię nie przekonam, to wrócę do nory, by nie razić twych oczu. pasi?
17 Kwi 2009, Pią 14:11
Nie mówię o wychodzeniu do ludzi, tylko o celowym ranieniu innych.
18 Kwi 2009, Sob 19:44
post usunięty przez autora
18 Kwi 2009, Sob 22:29
... słabią mnie takie tematy jak ten ... czemu one służą ? Myślałem, że mamy sobie pomagać, a nie chwalić się i pokazywać innym, ze są słabsi niż my ...
19 Kwi 2009, Nie 14:04
No, prawie cała druga strona to kłótnia, a nie odpowiedzi na temat
Jakbym miała szczęście w miłości, to pewnie bym tak często nie siedziała na forach
Jakbym miała szczęście w miłości, to pewnie bym tak często nie siedziała na forach