PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Chodzenie do fryzjera?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
to miłe, że są inne takie dziwadła jak ja.

nienawidzę chodzic do fryzjera. czuje sie wtedy idiotycznie. nie chce mi się nawet tego opisywać... ale masakra jedna wielka to jest.

a niestety moja fryzura wymaga wizyty przynajmniej raz na 2-3 miesiące.
zaczęłam kiedyś zapuszczac wlosy tylko po to, żeby miec spokój z fryzjerami... żałosne.
Ale juz dłużej tak nie chcę, chcę być w końcu normalna. Normalni ludzie nie maja problemu z fryzjerem.
raz w życiu byłem u fryzjera i więcej nie pójdę :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Kiedyś się bardzo stresowałam, nienawidziłam się umawiać na strzyżenie, do tego uważałam, że koniecznie muszę z tymi babkami gadać. Oczywiście nigdy nie wiedziałam o czym - dopóki nie poznałam fryzjerki, która była bardzo młoda i otwarta, co sprawiło, że ją polubiłam i mogłam bez problemu zamienić z nią parę zdań. Po tej babce trafiałam do tylu różnych fryzjerów, że mi to teraz wisi, czy z nimi gadam - o wiele bardziej przejmuję się 'złym strzyżeniem', które oczywiście jest widoczne dopiero w domu, najczęściej po 2 tygodniach.

Teraz chodzę, bo po prostu muszę, ale gdybym miała więcej kasy, to pewnie byłabym częściej, bo to dla mnie przyjemność. Lubię jak się bawią moimi włosami :Stan - Uśmiecha się:
A ja mam swoją oklepaną fryzjerkę, która mnie strzyże i w między czasie gadamy na luzie jak z kolegami przy browarze. Do innego innego fryzjera to bałbym się wejść :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Pójście do fryzjera powinno być z reguły przyjemnością :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Dla mnie jest to męczarnia. Jeszcze póki w salonie pracowała pewna młoda pani u której strzygłam się od prawie 2lat to z uśmiechem na twarzy przychodziłam do niej. Ale teraz, gdy już nie pracuje to za każdym razem gdy jestem u fryzjera już od progu nie mogę się doczekać, kiedy w końcu wyjdę.
na szczęście nie mam z tym większego problemu, bo chodzę zawsze do jednej fryzjerki, znajomej mojej mamy. jest bardzo miła, więc jest ok. gorzej jakbym miała iść do innego fryzjera..
Jak chodziłam do fryzjera to zawsze do takiej pani która była bardzo uprzejma, w ogóle panowała w tym salonie miła atmosfera więc się nie stresowałam. Od roku już nie chodzę do fryzjera bo postanowiłam rozpuścić włosy teraz mam ok. 60cm długości i nie mam zamiaru ich ścinać ale jak przyjdzie mnie taka ochota to tylko do tej fryzjerki gdyż mam do niej zaufanie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
supernova,
Cytat: o wiele bardziej przejmuję się 'złym strzyżeniem', które oczywiście jest widoczne dopiero w domu, najczęściej po 2 tygodniach.


hahaha mam bardzo podobnie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
@Atumn

A ja mam właśnie odwrotnie. Dopiero po ok. 2 tyg. jestem zadowolona, czy może raczej przyzwyczajona do nowego ostrzyżenia :-)

A wracając do tematu to mnie fryzjer już nie stresuje, bo od 7 lat chodzę do tej samej fryzjerki, która już dawno temu się zorientowała, że nie jestem najbardziej wylewną osobą. Na szczęście zwykle w salonie są inne pracownice albo klientki, zawsze ktoś gada, więc nie ma krępującej ciszy. Jedyne czego nie lubię to mycia włosów, bo jak leżę na fotelu to nie wiem co mam zrobić z rękami :-P
to bez sensu.
bylam u fryzjera i starałam sie zachowywać normalnie. Ale ja nie umiem zachowywać się normalnie.
Tam jest sporo osób zawsze, gadają o czymś, coś komentują. Czuję się wtedy strasznie głupio tak siedząc i się nie odzywając. Więc starałam się dziś jakkolwiek zagadać i się wklejać w temat. Ale teraz czuję się jeszcze bardzioej głupio, to jest bez sensu.

Idę dać upust swojej dysmorfofobii i spędzić resztę dnia na obsesyjnym oglądaniu włosów.
Ja dziś stwierdziłem, że muszę się jednak wybrać do fryzjera bo moja teraźniejsza fryzura nie jest zbyt dobra. Teraz pytanie gdzie tu pójść żeby nie wrócić z jeszcze gorszą:Stan - Uśmiecha się:
No i żeby tam jak najmniej ludzi było oczywiście...
Czy jest na forum ktoś z Poznania, kto umie ścinać włosy?
no ja nie chodzę do fryzjera w ogóle scinam sie sama
No właśnie, a propos "umie". Ja, poza koniecznością rozmowy, a może nawet bardziej niż tego, bałem się, że usługa nie zostanie wykonana poprawnie... :Stan - Uśmiecha się: Obecność innych ludzi, gapienie się... nie, z tym nie mam problemów. Z jakością też, trafiłem w koncu na kogos kompetentnego. Tylko te rozmowy...
używam maszynki, sam się strzygę od wielu lat, to bardziej higieniczne, nie wydaję kasy, nie muszę bywać.

tak a propo's to poczytajcie czym się można zarazić u fryzjera. radzę zwrócić uwagę, czy po poprzednim kliencie dezynfekuje narzędzia.
Ja akurat z fryzjerem nie mam dużego problemu, stresuję, się, ale umiarkowanie. Do przeżycia to jest dla mnie (na szczęście!)
To jasne, że nie dezynfekuje... :Stan - Uśmiecha się: a tak serio - nie wiem, nigdy nie byłem zaraz po kimś innym strzyżony - w każdym razie od dawna nie byłem.

Jest ryzyko - trudno. Nie będe sie, póki jeszcze mam włosy, strzygł maszynką na x milimetrów. Choc włosy długo nei pobędą, to pewnie kiedyś się do jakiejś strzyżarki przez łzy uśmiechnę...
Dlaczego włosy nie pobędą? Ile masz lat?
to jest ciekawe jak zmienia sie postrzeganie, gdy wychodzi sie z fobii. kiedys mialem ten sam problem: bylo mi glupio, bo przeciez wszyscy u fryzjera rozmawiaja, a ja milcze jak niemota. od jakiegos czasu zauwazam, ze z polowa klientow milczy, a jakos szczegolnie wylewna jest mniejszosc.
nie bardzo wiem, jak to jest w męskim, ale w damskim najwięcej do powiedzenia mają stare tapir-baby :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
a zresztą - myślicie, że fryzjerzy tak się palą, żeby ze wszystkimi gadać?
zdejmijcie te klapki z oczu:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Niedaleko mojego mieszkania już zresztą znaleziono rozwiązanie. Co prawda to męski salon, dość mały, ale... na samym rogu ekran (dość spory), na którym ostatnio leciał mecz. Prawie się przykleiłam do szyby, bo czegoś takiego to ja w życiu nie widziałam.
Ja od kilku lat znalazłem sobie takiego miłego starszego pana fryzjera do którego lubię chodzić. Mam nadzieję że nieprędko przejdzie na emeryturę.
Dla mnie idealna sytuacja jest jak nikogo akurat nie ma podczas strzyżenia, wtedy nawet rozmawiam z fryzjerem, ale gdy już ktoś przyjdzie to przestaję być rozmowny, patrzę w lustro, czy delikwent nie obserwuje, na szczęście pan fryzjer chyba rozumie bo nie drąży tematu. Jednak nigdy nie wchodzę do salonu, gdy ktoś już czeka w kolejce, wtedy robię rundkę dookoła budynku (czasem nawet z 8 razy) :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Z pójściem do fryzjera zwlekam tak mniej więcej 2 miesiące, czasami nawet do 6 dochodzi XD Dla mnie aż takim problemem nie jest to, że będzie kolejka, tylko chyba bardziej boję się, że to fryzjerzy na mnie patrzą i oczywiście od razu oceniają (po wyglądzie). Przez pewien czas miałam pewne problemy związane z trichotillomanią - nie wiem czy ktoś wie co to jest, ale w każdym razie polega to na niekontrolowanym wyrywaniu sobie włosów, zazwyczaj gdy ktoś się bardzo stresuje, ma jakieś problemy z którymi nie może sobie poradzić lub po prostu jest to odruch spowodowany nudą. U mnie zaczęło się to objawiać na początku gimnazjum i miałam takie placki bez włosów na głowie i po prostu bałam się strasznie iść do fryzjera, bo za każdym razem jak szłam to, to komentowali - ja nie wiedziałam co powiedzieć, było to dla mnie bardzo wstydliwe, nikomu nie mówiłam o moich problemach, a oni byli strasznie wścibscy. Bardzo bałam się tych pytań i mimo, że już można powiedzieć, że skończyłam z tym, to i tak czuję dużą obawę, że oni coś skomentują.
Tak szczerze, to ja właściwie nigdy (albo prawie nigdy, moze kilka razy w zyciu) nie myslałem o tym, zę muszę rozmawiać z fryzjerem w czassie strzyzęnia. Problematyczne chodzenie do fryzjera byłlo/jest dla mnei bo to sytuacja wymagająca w ogóle rozmowy i interakcji z obcym człowiekiem.

No i potwierdzam - niewiele osób chyba ucina sobie długie pogawędki z fryzjerami.
...
Nie chodze do fryzjera, nie boje sie czy cos, po prostu nie lubie gdy ktos bawi sie czy szarpie moje biedne delikatne wlosy :Stan - Niezadowolony - Obraża się:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11