01 Mar 2018, Czw 11:47
06 Mar 2018, Wto 10:56
Z dniem dzisiejszym i ja do was dołączam.
Robiłam sobie ostatnio kontrolne badania krwi i wyszło TSH 14 z hakiem. Ostatni raz dotąd badałam w 2015, było coś koło 2. Także pomaszerowałam do druida pierwszego kontaktu, który wypisał citowe skierowanie do endo z dopiskiem 'subkliniczna niedoczynność tarczycy'.
No i dziś rano miałam wizytę u endo o nieludzkiej godzinie (8 rano), zaczął coś wypisywać w karcie, podczas gdy ja przysypiałam na krzesełku. Choć nie do końca dane było mi przysypiać, bo doktorowi strasznie sprzęgał aparat słuchowy przy każdym ruchu i czułam wręcz nieodpartą chęć sprawdzenia mu tego aparatu, ale powstrzymałam swoje zawodowe zapędy i cicho siedziałam.
I nagle jak mnie opieprzył... Cóż, byłam u niego 3 lata temu pierwszy i - jak dotąd - ostatni raz (kontrolnie, bo mama też ma problemy z tarczycą), ale wówczas wszystko wyszło ok, więc olałam sprawę i zapomniałam o zaleceniu badania TSH corocznie. No i wyszło jak wyszło...
Dostałam Euthyrox 50 i za 1,5 m-ca kontrola.
Przeraża mnie trochę wizja łykania leków do usranej śmierci. I wizja problemów z zajściem w ciążę. Póki co nie planuję, wszak dzieciów nie znoszę, ale co jeśli mi się to kiedyś odmieni...?
Robiłam sobie ostatnio kontrolne badania krwi i wyszło TSH 14 z hakiem. Ostatni raz dotąd badałam w 2015, było coś koło 2. Także pomaszerowałam do druida pierwszego kontaktu, który wypisał citowe skierowanie do endo z dopiskiem 'subkliniczna niedoczynność tarczycy'.
No i dziś rano miałam wizytę u endo o nieludzkiej godzinie (8 rano), zaczął coś wypisywać w karcie, podczas gdy ja przysypiałam na krzesełku. Choć nie do końca dane było mi przysypiać, bo doktorowi strasznie sprzęgał aparat słuchowy przy każdym ruchu i czułam wręcz nieodpartą chęć sprawdzenia mu tego aparatu, ale powstrzymałam swoje zawodowe zapędy i cicho siedziałam.
I nagle jak mnie opieprzył... Cóż, byłam u niego 3 lata temu pierwszy i - jak dotąd - ostatni raz (kontrolnie, bo mama też ma problemy z tarczycą), ale wówczas wszystko wyszło ok, więc olałam sprawę i zapomniałam o zaleceniu badania TSH corocznie. No i wyszło jak wyszło...
Dostałam Euthyrox 50 i za 1,5 m-ca kontrola.
Przeraża mnie trochę wizja łykania leków do usranej śmierci. I wizja problemów z zajściem w ciążę. Póki co nie planuję, wszak dzieciów nie znoszę, ale co jeśli mi się to kiedyś odmieni...?
02 Maj 2018, Śro 4:39
Jak wygląda badanie tarczycy i ile kosztuje taka przyjemność? Wszystkiego się bojący przegryw da radę?
02 Maj 2018, Śro 9:07
Badanie krwi, macanko szyi, usg tarczycy i wszystko.
02 Maj 2018, Śro 9:52
Ja jestem na etapie obserwacji. Jak znowu podwyższy się TSH, to lecimy już na stałe z lekami
02 Maj 2018, Śro 11:16
Rozmawiałam ostatnio z koleżanką, która ma chorą tarczycę i twierdzi, że po lekach jak ręką odjął.
Bardzo polecała mi się zbadać, ale nie jestem pewna czy moje objawy to tarczyca czy po prostu skutki uboczne antydepresantów. Miałam zapytać o to psychiatrę
Bardzo polecała mi się zbadać, ale nie jestem pewna czy moje objawy to tarczyca czy po prostu skutki uboczne antydepresantów. Miałam zapytać o to psychiatrę
02 Maj 2018, Śro 11:43
Mi tyroksyna bardzo pomogła. Odczuwalnie zelżało ciągłe zmęczenie (z punktu widzenia teraz i tak jestem ciągle zmęczona, ale wtedy byłam jeszcze bardziej <jak to możliwe?>). Również nie muszę nosić dwóch swetrów przy 25°C.
Objawy depresyjne też jakby minęły, tylko że ja tyroksynę biorę już x lat i mam wrażenie, że się przyzwyczaiłam, że tak jak na początku było naprawdę super (czułam dużą poprawę, pamiętałam to złe samopoczucie sprzed leków), tak teraz nie robi to na mnie takiego wrażenia.
______
Jeśli chodzi o sprawy praktyczne, jak "zbadać" tarczycę - najprościej sprawdzić TSH (kilkanaście do około 20 zł prywatnie). Jak TSH wyjdzie poza normą - to wtedy endokrynolog, USG i leki.
Objawy depresyjne też jakby minęły, tylko że ja tyroksynę biorę już x lat i mam wrażenie, że się przyzwyczaiłam, że tak jak na początku było naprawdę super (czułam dużą poprawę, pamiętałam to złe samopoczucie sprzed leków), tak teraz nie robi to na mnie takiego wrażenia.
______
Jeśli chodzi o sprawy praktyczne, jak "zbadać" tarczycę - najprościej sprawdzić TSH (kilkanaście do około 20 zł prywatnie). Jak TSH wyjdzie poza normą - to wtedy endokrynolog, USG i leki.
02 Maj 2018, Śro 16:06
Jak dla mnie najbardziej męczace jest to, że tabletki należy zażywać na czczo... i co się z tym wiaże, odczekać do 1h, zanim przystapi się do posiłku :( cóż.. bywa to uciażliwe :)
02 Maj 2018, Śro 16:40
A nie pół godziny?
02 Maj 2018, Śro 18:37
(02 Maj 2018, Śro 16:40)vesanya napisał(a): [ -> ]A nie pół godziny?
Ja czekam pół godziny, tak też zalecił mi mój lekarz i na ulotce (euthoryx) jest również podane pół godziny ☺
03 Maj 2018, Czw 8:11
musiałbym sobie kiedyś zrobić badanie krwi, bo ciągle zmęczony jestem
@Kiwi jak ta firma się nazywała ?
@Kiwi jak ta firma się nazywała ?
03 Maj 2018, Czw 13:36
03 Maj 2018, Czw 15:13
Pół godziny to konieczne minimum, lepiej odczekć dłużej.
03 Maj 2018, Czw 22:53
(02 Maj 2018, Śro 7:31)vesanya napisał(a): [ -> ]...
Ja robiłam normalnie na NFZ, rodzinny przepisał mi skierowanie, termin miałam jeszcze w tym samym miesiącu, jakoś szybko.
Wkurzyło mnie jednak, że mój endokrynolog nawet nie chciał na ten wynik spojrzeć
Stwierdził, że nie ma po co, bo na pewno tarczyca jest zmniejszona i zwłókniona, bo to hashimoto. To ja mu mówię, że na badaniu wyszło, że jest powiększona, a ten mnie przekrzykuje i dalej swoje...
U mnie jest poprawa. Z tsh ponad o wartości ponad 10 po miesiącu brania Euthyroxu mam 2,57. Przynajmniej leki mi dobrze dobrał, bo sam lekarz mnie wkurza jak cholera...
Ale nie zaobserwowałam żadnych zmian, zupełnie. Tylko po wyniku widzę, że jest ok.