PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: WENLAFAKSYNA (Alventa, Efectin, Faxolet, Symfaxin, Velaxin, Venlectine) [SNRI]
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21
andello napisał(a):prosiłem, żeby nie były o przedłużonym działaniu, więc będą normalne, ale dzwoniła już do mnie lekarka 1 kontaktu, zanim mi to zapisze musi mi zbadać krew, czy ciśnienie, nie wiem po co, ale takie są procedury, może velafax ma jakieś ujemne działanie na krew lub może mieć? /krwinki itp/

Zalecane jest okresowe badanie krwi przy braniu tego leku. Moze wplywac na poziom cholesterolu. Poza tym cisnienie tez sie sprawdza bo moze je podwyzszac.
rozumiem, to w takim razie dostanę skierowanie na badanie krwi, ale mam podwyższony cholesterol, bo ostatnio już miałem, ale to chyba było nie wiele ponad górną granicę.
Jutro lekarz, pewnie skierowanie na to badanie krwi i zmierzenie ciśnienia.
Ale nie wiem, czy nie poprosić w tej sytuacji o inny lek, który nie spowoduje podwyższenia dalszego cholesterolu.
Poza tym biorę teraz drugi dzień 2 x 37,5 rano i zasypiam.....masakra.
Dla mnie nie wykonalne było zejśćie z 37,5 do zera. Z 75 do 37,5 obyło się bez problemów. Kilka dni lekkich zawrotów głowy, ale do przeżycia. Koszmar zaczął się jak odstawiłem 37,5. Zamulenie nie do zniesienie, powrót większości objawów sprzed leczenia, nieznośne zawroty głowy (często musiałem się ściany podpierać), prądy przechodzące przez całe ciało. To było gorsze od odstawiania benzo... Musiałem wrócić do dawki 37,5 ponieważ nie byłem w stanie wykonywać najprostszych rzeczy.
Oczywiście mój doktorek, :Ikony bluzgi kochać 2: konował nie wpadł na to, że można odsypywać kuleczki z kapsułki i redukować bardzo powoli. Dopiero tak odstawiłem. Dawkę 37,5 odstawiałem kilka miesięcy... Nie wyobrażam sobie zejścia z 75 do 0, a co dopiero z dawek 150 czy 300...
Wkleje to co napisałem w temacie o wenlafaksynie.


Dla mnie nie wykonalne było zejśćie z 37,5 do zera. Z 75 do 37,5 obyło się bez problemów. Kilka dni lekkich zawrotów głowy, ale do przeżycia. Koszmar zaczął się jak odstawiłem 37,5. Zamulenie nie do zniesienie, powrót większości objawów sprzed leczenia, nieznośne zawroty głowy (często musiałem się ściany podpierać), prądy przechodzące przez całe ciało. To było gorsze od odstawiania benzo... Musiałem wrócić do dawki 37,5 ponieważ nie byłem w stanie wykonywać najprostszych rzeczy.
Oczywiście mój doktorek, :Ikony bluzgi kochać 2: konował nie wpadł na to, że można odsypywać kuleczki z kapsułki i redukować bardzo powoli. Dopiero tak odstawiłem. Dawkę 37,5 odstawiałem kilka miesięcy... Nie wyobrażam sobie zejścia z 75 do 0, a co dopiero z dawek 150 czy 300...
spooky no to mnie teraz dobiłeś...ja też chce zejść z tej najmniejszczej dawki, i lekarz mówił że przepisze mi cos słabszego poprostu...a ty miałeś odstawić tą najmniejszą bez żadnych innych leków w zamian?
już znam schemat odstawiania, jak się nie ma kuleczek tylko tabletki, to 7 dni rano tabletkę, po każdych 7 dniach lub 14 bierzemy co 2 dni, potem co 3 dni gdy trzeba. Jak coś niejasne to pw.
Gdzieś czytałem że można na zejście z wenli zamiast ograniczania dawki brać jakiś ssri o długim czasie półtrwania (np.fluo).
pod koniec, gdy brałem gdzieś 1/4 dawki 37,5 wenli, zmieniłem doktorka bo czułem się tragicznie, dorzucił mi sertraline i było ok. Tyle, że ja potrzebuje noradrenalinowego stymulanta nie zaś ''pluszaka'' jak SSRI.
gemsa84 - najlepszym sposobem na odstawkę jest:
- Schodzisz do dawki 37,5 - z tym nie ma raczej problemów
- Bierzesz tą dawkę z 2-3 tygodnie
- W kapsułce 37,5 mg jeśli dobrze pamiętam jest coś koło 140 kuleczek,
codziennie przez tydzień odsypujesz po 2 granulki, w następnym tygodniu nie odsypujesz, tylko bierzesz tą tabletę o 14 kulek mniej i tak jedziesz do 0.
- Niektórym udało się odstawić bez odsypywania, ja jestem chyba jakoś wyjątkowo wrażliwy na ten lek, więc nie jest powiedziane, że z Tobą będzie podobnie.
- Kolejnym wyjściem, o czym trash wspomniał wyżej, jest przejście na sertralinę, którą najlżej się odkłada z wszystkich SSRI. Czyli jednego dnia kończysz brać 37,5 a następnego dnia wskakujesz na 50 mg sertraliny. Jest to też częsty sposób.
- Na swoim doświadczeniu radzę 10 razy się zastanowić, czy musisz koniecznie odstawiać lek, ponieważ jeśli Twoja sytłacja życiowa specjalnie się nie zmieniła od momentu rozpoczęcia kuracjii to jest bardzo prawdopodobne, że wszystko to, na co się leczyłaś wróci... To już Ty musisz wyczuć.

Nie polecam fluo. Strasznie u+:Ikony bluzgi pierd: zawroty głowy przy odstawianiu. Z sertraliną jest o wiele łatwiej
To jest jednak cholernie indywidualna sprawa i po raz kolejny się o tym przekonuję czytając Was.

Przypadek mój: zejście z wenli to jedynie ten magiczny "prąd" przez dwa dni, zupełnie w nasileniu mi nie doskwierający. Z kolei fluo działa na mnie najlepiej ze wszystkich S(S/N)RI jakie brałem (a było tego kilkanaście substancji).

Skąd te tak ogromne różnice osobnicze? Ma ktoś jakieś materiały?
icy napisał(a):To jest jednak cholernie indywidualna sprawa i po raz kolejny się o tym przekonuję czytając Was.
Co nie ? :Stan - Uśmiecha się:

Jedno jest pewne, działanie tych substancji jest cholernie skomplikowanie i sprowadzenie różnic między nimi, do siły działania i pomniejszego powinowactwa do tych czy innych receptorów jest IMO podejściem prostackim. Nic, trzeba się będzie przekopać przez net :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
zobaczymy jak ja bede odstawiała, podziele sie "wrażeniami" :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Zależy jaka to jest tabletka. Bodajże tylko Venlectine o przedłużonym uwalnianiu ma tabletkę zamkniętą w kapsułcę. Pozostałe to zwykłe tabletki, gdzie efekty odstawinne zaczyna czuć się już po południu. Więc dotrwać 3 dni. To takie fundowanie sobie w kółko większej męczarni.
bralam jakis czas efectin i jedyne efekty jego dzialania to te uboczne :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Ha :Stan - Uśmiecha się: po 23 dniach po odstawieniu mogę powiedzieć, że jest dobrze !!! Pierwszy tydzień to była mega jazda :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: , ale było dokładnie tak jak pisali w przedstawianym przeze mnie wcześniej artykule. Po tygodniu ustępują prądy, zaburzenia równowagi, wymioty :Stan - Uśmiecha się:, akomodacja wraca do normy. Jedyna rzecz, która nadal mnie męczy to migrena, lecz mogę powiedzieć, że jest już słabsza niż na początku. Jak ktoś przetrzyma pierwszy tydzień to jest z górki.
Brałem około roku, na początku dość duży kop, spać nie moglem prawie i latałem jak po paru kawach. Z czasem efekt pobudzający zmalał, ale z pozytywnych efektów na pewno mogę wymienić ustabilizowanie nastroju. Miałem takie jakieś lżejsze podejście do spraw które zawsze mnie denerwowały. Niestety jeśli chodzi o lęki to zero poprawy w tym aspekcie. Zażywałem 150 mg, z odstawieniem nie było problemu.
@Spooky

ja mam teraz velafax retard w pastylkach, może to i lepiej, bo te kapsułki są wykonane z różnych substancji, które, jak czytałem mogą nie być obojętne dla zdrowia, są osoby, które mogą być uczulone na ich składniki.
czy u któryś z facetów zauważył że podczas seksu lub masturbacji chowają mu się jądra po wenlaflaksynie? odnośnie odstawiana leku to jak pominalem dawke i popilem to na kacu mialem te prady w glowie, paskudna sprawa, czulem sie jak zdezorientowany, radze odstawiać stopniowo bo naprawde nie miłe :Stan - Niezadowolony - W szoku:
pierwszę słysze :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: a gdzie się chowają? za uszy?:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Cholera nie wiem czy nie wrócić do wenli. A może by spróbować czegoś innego :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: nie mam pojęcia.
hej:Stan - Uśmiecha się: biore efevelon od okolo miesiaca. na poczatku minimum 35,5/doba potem 75 a teraz 150. dopiero przy dawce 75 odczulam skutki uboczne tj. mdlosci moczoped(czy jakos tam) jadlowstret bol glowy potliwosc pogorszenie widzenia. jednak wiekszosc z tych objawow zniknela po 2 dniach. zostalo tylko pogorszenie widzenia i zmniejszenie apetytu i problemy ze snem to wszystko da sie przezyc.

martwie sie jednak tym pogorszeniem wzroku, teraz przy dawce 150 widze jeszcze gorzej niz przy 75. a martwi mnie konkretnie to czy mi tak to juz nie zopstanie??:Stan - Niezadowolony - Smuci się: bo jesli z chwila zaprzestania brania leku wzrok wraca do normy to jestem w stanie to przecierpiec ze wzgledu na to iz lek mi bardzo pomaga(zaburzenia odrzywiania)
czy ktos moze wie jak to jest z tym wzrokiem czy to mi tak bron Boze nie zostanie?????????
pozdrawiam:Stan - Uśmiecha się:
bialakicia napisał(a):zostanie?????????
Zostanie (:Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt002 żartuje) . Co psychiatra na to ? Jeśli będzie się to utrzymywać to warto rozważyć zmianę leku. Można by to skonsultować też z okulistą (sprawdzić ciśnienie wewnątrzgałkowe ? ), bo SSRI/SNRI potrafią pogorszyć jaskrę.
psyhiatra na to ze po zaprzestaniu leku minie ale na innym forum ktos napisal mi ze jemu zostalo(!) i nie wiem juz co o tym myslec mam:Stan - Niezadowolony - Smuci się::Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Witam

Dzisiaj byłam u psychiatry. Lekarz zalecił mi zmiane leków z Setaloftu na Velafax. Od jutro mam go zażywać. Mam pytanie, czy lek ten może powodować tycie? Czy jest rzeczywiście dobry na lęki?
Tycie raczej nie. Jest tak samo dobry, jak inne.
Witam wszystkich :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Przeczytałam wszystkie wpisy i zdecydowałam się dołączyć:Stan - Uśmiecha się: Od 2 lat mam ostrą nerwicę lękową, a od kilku miesięcy wynikła z tego depresja:Stan - Niezadowolony - Obraża się: Ok. rok temu miałam kiepskie doświadczenia z setaloftem. Jednak w końcu postanowiłam się przełamać i zrobić coś, bo psychoterapia daje ślimacze efekty, a ja już jestem tym bardzo zmęczona, wykończona itp. Od wczoraj biorę Venlectine 37,5 plus doraźnie cloranxen. Byłam zaskoczona tak małą ilością skutków ubocznych, ale to pewnie też mała dawka. Jestem wrażliwa na leki i działają na mnie mocno. po 2,5 cloranxenu przesypiam dzień :Stan - Uśmiecha się: Wczoraj (1 dzień brania) byłam bardzo pobudzona i było to przyjemne, miałam dobry humor, lęki się przeplatałły, ale łatwo było je stłumić. Noc była straszna, nie wzięłam clor. bo czułam się zmęczona i myślałam, że zasnę do rana, obudziłam się w nocy z okropnymi prądami w głowie i rękach, dziś nie czuję już energii, raczej dziwne uczucie jakbym wszystko widziała wyraźniej, jakby ostrość widzenia była za duża i prądy w rękach. Jestem ciekawa co mnie jeszcze czeka i czy te prądy będą się jeszcze długo utrzymywać. Pozdrawiam wszystkich i życzę radości i spokoju :Stan - Uśmiecha się:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21