PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Bezstresowa praca dla fobików?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
A czemu akurat masażysta?
Ja pracowałam jako masażystka i potwierdzam :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Generalnie dlatego, że przez np. godzinę masażu klient nic nie mówi tylko się relaksuje. Są co prawda tacy co im się buzia nie zamyka, ale to przeważnie oni sami mówią i zadają jakieś krótkie pytania i oczekują w sumie tylko przytakiwania albo czegoś w stylu "ojeeeeeej, no i co pani wtedy zrobiła?"
mocart napisał(a):Wg mnie nie ma lepszej pracy dla fobika niż MASAŻYSTA
To zależy od tego kogo będziesz masować :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Myślę że lepszą pracą jest trener osobisty. Spędzasz cały dzień na siłowni i jeszcze Ci za to płacą. A jeszcze lepszą to CEO dobrze prosperujacej firmy. Możesz leżeć sobie na Seszelach, a pracują na Ciebie inni 8)
Za CEO? Nie, to chyba tak nie działa. Co innego bycie członkiem rady nadzorczej - to jest fucha.
Wg mnie każdy zawód indywidualny,będzie dla fobika dobrym, w którym będzie mógł rozwijać swoją indywidualność, np kompozytor muzyki filmowej, grafik, fotograf, mechanik, fizjoterapeuta - W zależności od pasji i zajawki
Najgorsza robota jaka może być dla takiej osoby to robota w jakimś zmasowanym korpo jako 1 puzel z tysiąca pozostałych
a może by tak wykorzystać ten lęk i adrenalinkę i np. podnosić ciężary jak ktoś ma predyspozycje
Sini napisał(a):a może by tak wykorzystać ten lęk i adrenalinkę i np. podnosić ciężary jak ktoś ma predyspozycje

Tzn? Zostać pracownikiem fizycznym czy sztangistą ? I co ma lęk do podnoszenia ciężarów ?
Odświeżam. A ktoś z was rozważał zatrudnić się w MZO jako ładowacz na śmieciarce. Podobno nieźle zarabiają.
Przede wszystkim branża IT, praca zdalna.
Czy praca jako magazynier to w sam raz dla fobika? Ktoś z was pracował w ten sposób? Duży kontakt ma się z ludźmi?
inferno napisał(a):Czy praca jako magazynier to w sam raz dla fobika? Ktoś z was pracował w ten sposób? Duży kontakt ma się z ludźmi?
Tę posadę trudno jednoznacznie opisać, jeśli chodzi o kontakt z ludźmi. Zależy co na tym magazynie należy do twoich obowiązków. Są magazynierzy, którzy muszą dużo rozmawiać, inni natomiast w ogóle.
Cytat:Przede wszystkim branża IT, praca zdalna.

Zdecydowanie. Ale nie cała branża IT – niektóre pozycje wszak wymagają przede wszystkim gadania – raczej programowanie. I jednak zastanowiłbym się, czy koniecznie praca zdalna. Nawet jeśli wychodzenie do biura i przebywanie z ludźmi bywa męczące, to chyba i tak zdrowsze, zwłaszcza w dłuższej perspektywie, niż siedzenie w domu całymi dniami. Tylko trzeba mieć trochę szczęścia i znaleźć firmę z niestresującą atmosferą i niestresującymi ludźmi.
natie napisał(a):Przede wszystkim branża IT, praca zdalna.

Praca zdalna tak, ale nie branża IT. Wbrew pozorom w dużych firmach/korpo, czyli tam gdzie najwięcej pracy w IT trzeba się bardzo często komunikować ze współpracownikami z własnego i nieswojego zespołu, bo co chwilę pojawiają sie jakieś niedomówienia i niejasnosci co do projektu, które trzeba wytłumaczyć.

Cytat:raczej programowanie
Mój powyższy wywód był o programowaniu właśnie. Czasy kiedy programistów trzymało się w piwnicy już minęły. Teraz większość firm wymaga komunikatywności, a programiści to normalni towarzyscy ludzie.

Wydaje mi się, że najlepsza, albo może najbardziej niewymagająca częstych i głębszych kontaktów praca to zawód kierowcy. Jedziesz z punktu a do punktu b, odbierasz podpis, jedziesz po przesyłkę, odbierasz razem z podpisem i tak w kółko. Kontakty jeśli już są to krótkie i powierzchowne. Tak mi się wydaję nie wiem jak to bywa w praktyce w tym zawodzie.
Może listonosz? Rozmawiać chyba nie trzeba za wiele a jeśli już to przy dostarczeniu listu poleconego lub przesyłki prosisz jedynie o podpis na druczku :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: .

Cytat:Wydaje mi się, że najlepsza, albo może najbardziej niewymagająca częstych i głębszych kontaktów praca to zawód kierowcy.

Może być też kierowca tira, który jeździ w dalekie trasy z towarem. Taki pewnie najmniej rozmawia :-) . Albo w komunikacji miejskiej, autobusem/ autokarem lub voyagerem.

Z innych zawodów to może być chyba leśnik, ornitolog, pisarz/ bloger. Tłumacz też chyba bardzo dużego kontaktu nie ma. Nie jestem pewna do końca ale tak piszę, co mi do głowy przychodzi ^_^
Cytat:programiści to normalni towarzyscy ludzie.

Polemizowałbym.

To się zmienia, ale powoli. Programować nauczyć się na podstawowym poziomie jest łatwo, teraz jest to na topie, i rzeczywiście wielu „normalnych towarzyskich” ludzi się tym fachem zaczyna parać. Ale wydaje mi się, że im poważniejsza firma, wymagająca wyższych umiejętności, tym większa szansa na społecznie nieprzystosowanych kolegów.

Wydaje mi się, że to wciąż środowisko, w których aspołeczne zachowania nie będą nikogo dziwić, a mogą wręcz spotykać się z aprobatą.

Nie zgodzę się do końca z tym, że trzeba się bardzo często komunikować. Zwykle pracuje się w obrębie własnego zespołu, do którego po czasie można się przyzwyczaić i rozmawianie już nie jest takie straszne. Komunikacje międzyzespołowe najczęściej spadają na barki lidera drużyny, więc nie ma problemu, żeby sobie całe dnie siedzieć w kącie i w spokoju programować, zwłaszcza jeśli zdobędzie się dla siebie odpowiednią reputację (kogoś, kto nie lubi gadać po próżnicy, ale za to zna się na robocie). Trzeba tylko trafić do odpowiedniej firmy, w której ludziom zależy na efektach (bo wtedy nikomu nie będzie przeszkadzało, że ktoś mało mówi, jeśli tylko robi to co trzeba), a nie żeby tabelki w excelu się zgadzały.
elrond, ja pracuję jako programista w korpo i co prawda to moja pierwsza praca, ale wszyscy developerzy z mojego zespołu mają dziewczyny, żony i dzieci i nikt nie ma problemów z komunikacją, a troche doświadczenia mają. To prawda, że zwykle pracuje sie w obrębie zespołu i w obrębie tego zespołu często trzeba się komunikować, ale niekiedy też zdarza się, że trzeba coś obgadać z innymi zespołami IT, np. jak pisze sie moduł, który jest odpowiedzialny za komunikacje z zewnętrznym systemem, bazami danych itp. Sam lider zespołu nie zawsze jest w stanie wszystko ogarnąć i przekazać swojemu teamowi. Często też, szczególnie na początku i szczególnie w korpo trzeba biegać po różne uprawnienia i załatwiać korpo sprawy. No i oczywiście dużo firm programistycznych organizuje wyjazdy integracyjne, przyjęcia firmowe itp., na których nie wypada nie być. W porównaniu do takiego kierowcy, listonosza, ochroniarza, kuriera czy wielu innych zawodów to nie wydaje to się być zawodem dla ludzi niesmiałych, niestety.
A projektanci budowlani ? Wydaje mi się, że siedzą skupieni przez cały dzień przed komputerem i wyliczają, projektują.
A projektanci budowlani ? Wydaje mi się, że siedzą skupieni przez cały dzień przed komputerem i wyliczają, projektują.
A jak już zaprojektują jakiś etap, to muszą spotkać się z inwestorem omówić to i tamto, a ten z kolei będzie miał swoją wizję, od której należy go odwieść, gdyż potem na mieście może pojawić się koszmarek.
A może tak obstawianie zakładów bukmacherskich albo gra w pokera online. Ktoś z was próbował?
Ciężko to uznać za pracę, na dłuższą metę na pewno wyjdziesz na minus.
ukarz napisał(a):Ciężko to uznać za pracę, na dłuższą metę na pewno wyjdziesz na minus.
Nie wszystkich to dotyczy. Jest też mała grupka ludzi, która w tym siedzi i nieźle zarabia. Ale do tego trzeba mieć sporą wiedzę i umiejętności.
Dokładnie, bez dużej ilości czasu i pieniędzy się zacząć nie da.

Prawdopodobnie w przyszłym roku będę musiał zacząć szukać jakichś staży lub praktyk żeby robić coś dodatkowo poza studiami i zdobyć doświadczenie, ale na samą myśl o chodzeniu na rozmowy kwalifikacyjne zaczynam się denerwować. Jak to u was było lub jest z szukaniem pracy?
Teraz tak sobie myślę, że mogłabym zostać organistką w kościele :Stan - Uśmiecha się - LOL: . Nie masz specjalnie kontaktu z ludźmi, za to siedzisz sobie wygodnie i grasz na tych organach :Stan - Niezadowolony - Martwi się:upz: Chyba, że trzeba tam być jakimś religijnym czy coś, to już gorsza sprawa :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: .
Cytat:Ciężko to uznać za pracę, na dłuższą metę na pewno wyjdziesz na minus.

Zdecydowana większość jest w plecy, ale część nieźle na tym wychodzi. Kuzyn szwagra tylko z tego zyje i to na bardzo wysokim poziomie, nawet jeździ na międzynarodowe turnieje.
Stron: 1 2 3 4 5 6