Ależ to wszystko komplikujecie, filozofujecie, o rany. Do mnie do pracy przyjeżdża taki jeden kierowca. Jak się okazało koleś ma 28 lat i 5 dzieci! Wspaniale prawda? Z tym, że każde z inną... I oczywiście na wszystkie płaci alimenty, znaczy się fundusz płaci i już ma naliczone 70 tys długu...I niech ktos mi powie, że prostytutki duzo kosztują...to go wyśmieje hehe. Jak sie okazało koleś tylko wygląda niepozornie (1,65m wzrostu, szczupły, uroda dziecięca, bo pare lat przesiedział już w pierdlu za narkotyki, wydziarany itp.) Już pomijam to, że na takich gości laski lecą, bo to się wydaje normą (no ku... 5 to już nie przypadek raczej), ale sie zastanawiam kto tam był głupszy on czy one. On na pewno wyszedł na frajera. A one? No sorry, rozumie, że takie dziołchy inteligencją pewnie tez nie grzeszą, ale gdzies tam o zabezpieczeniach w TV na pewno słyszały . Ja rozumie, że facetowi w gumie jest niezbyt komfortowo, ale kobiecie akurat robi to niewielką różnice i najpewniej poprostu go wycfelowały, a potem takie jak im samotność gardło ściska, i nie ma co do talerza wrzucić szukają takich gości jak ja, ułożonych, ustatkowanych, oczywiście info o przychówku jak najdłużej zatajając i tłumacząc jaki to byl błąd młodości tfu. I juz wtedy jakoś cudownie wygląd traci na znaczeniu hmm ciekawe. Mi już nawet tam nie chodzi o tego dzieciaka, ale o nią, kim była i kim jest. Inny przykład to mój brachol, poznał babkę po 30 i po paru spotkaniach już chodziła zaciążona, bo zegarek biologiczy jej sie odezwał. Jak urodziła to brachola oczywiście odstawiła i pozwała o alimenty... bo do niczego więcej chłop jej potrzebny juz nie był.
Sam nie mogąc znaleźć dziewczyny do związku zacząłem się kiedyś rozglądać za jakimiś przygodami. Niby okazje były, ale oczywiście nic za darmo, bo dziewczyny zawsze coś wymagały, a to jakieś wyjazdy w góry, nad morze, czy pobyt w hotelach, kolacje itp. Zawsze za coś, nigdy nie spotkałem się aby chodziło o zaspokojenie swoich potrzeb, wzajemną przyjemność i uciechę z sexu, dla nich był to po prostu półśrodek, którym coś osiągały. Zresztą podobnie jest w wielu związkach, wszystko jest ok jak facet np. dobrze zarabia, ale jak mu się noga powinie to sobie znajdują nowego i dają jemu. Oczywiście dawać muszą, bo inaczej koleś znajdzie sobie jakąś inną... i koło sie zamyka. Wyzywacie prostytutki od kur..., a ci co na nie chodzą to niby skończeni desperaci, a ja się pytam czym się one różnią od prostytutek? Zaraz usłyszę od feministek, że zaspokajają swoje potrzeby haha, no jasne tylko jakie...
Cytat:vesanya napisał:
Masz prawo woleć kobiety z niewielką liczbą partnerów na koncie, ale nie wygaduj tej chętnie powielanej bzdury, jakoby to miało cokolwiek wspólnego z szacunkiem do samej siebie. Ty możesz ich nie szanować za to co robią, ale nie ma to nic wspólnego z tym, że "one siebie nie szanują".
No i o to chodzi. Po prostu przyjęło się kulturowo, że kobieta nie może być "dajką", bo to zaprzecza tej domniemanej damskiej niewinności i poddańczości mężczyznom. Kobiety wbrew pozorom też mogą lubić seks i mają prawo uprawiać go z dowolną liczbą partnerów, nie będąc jednocześnie piętnowaną społecznie.
Skoro mam prawo wolec kobiety z niewielką liczbą gachów na koncie to dlaczego zabraniasz mi to oceniać? Ja w tym względzie nie rozróżniam płci i o facetach mam identyczne zdanie (duża liczba partnerów = kure...two i tyle, powody pomijam, bo żądze opanowac akurat można, psami nie jestesmy), więc te teksty o matce polce sobie daruj. O tym szacunku do samej/samego siebie to nie jest akurat mój wymysł, bo skądś się to jednak wzięło i osobiście słyszałem to z ust kobiety, która mówiła tak o sobie i paru swoich koleżankach. Oczywiście z perspektywy czasu, bo jak była młoda to puszczała się na prawo i lewo czego potem bardzo żałowała, bo zniszczyła sobie życie. Byc może mam mylne przeświadczenie, ale jednak uważam, że to kobieta powinna mieć nieco więcej rozumu, bo to ona będzie chodzić z brzuchem i będzie musiała się zajmować bachorem np. nie kończąc szkoły. Ja wiem, że macie przeświadczenie, że nalezy zaspokajać wszelkie pragnienia, żądze, potrzeby, zachcianki, no ale jednak człowiek jakiś tam rozum ma i powinien z niego korzystać i paru rzeczy sobie odmówić, a wierzcie mi, że się da
I ja właśnie bardzo cenie sobie takie osoby, ale wiele to ich już raczej nie ma...
Cytat:Kobiety wbrew pozorom też mogą lubić seks i mają prawo uprawiać go z dowolną liczbą partnerów, nie będąc jednocześnie piętnowaną społecznie.
heh, jak punk widzenia zależy od punktu siedzenia...
No mają prawo, nigdy tego nie negowałem, ale tak samo jak wy gardzicie prostytutkami (żeby była jasność pomimo tego co piszę, to dziwiki mimo wszystko za wzór kobiecości jednak nie uważam
, tak samo ja gardzę takimi kobietami, które wychodzi na to, że robią dokładnie to samo, a są przez Ciebie tak zaciekle bronione. Być może się nie dogadamy, a wrecz jestem nawet tego pewien, bo po prostu mamy inny system wartości w głowie.