PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Cechy kobiety, która nie nadaje się do związku
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Kim że ja jestem żeby dawać osąd :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:.
Ostatnio natrafiłęm na fejsie na takie coś:

W pewnym mieście powstał sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić męża.
Miał sześć pięter, a jakość facetów rosła wraz z każdym piętrem. Był tylko jeden haczyk: jak już kobieta weszła na wyższe piętro, nie mogła zejść niżej, chyba że prosto do wyjścia bez możliwości powrotu. Wchodzi więc tam pewna babka poważnie zainteresowana kupnem męża.
Na pierwszym piętrze wisi tabliczka:
"Mężczyźni tutaj mają pracę" - To już coś, mój były nawet roboty nie miał - pomyślała kobieta - ale zobaczę, co jest wyżej.
Na drugim piętrze był napis: "Mężczyźni tutaj mają pracę i kochają dzieci" - Miło, ale zobaczymy, co jest wyżej.
Na trzecim piętrze była tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci i są niesamowicie przystojni" - No, coraz lepiej - pomyślała - ale wyżej, to musi być już za+:Ikony bluzgi kochać 2:.
Na czwartym piętrze można było przeczytać: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni i pomagają przy pracach domowych" - Słodko, słodko... Ale chyba wejdę piętro wyżej.
Na piątym piętrze stało: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni, pomagają przy pracach domowych i są diabelnie dobrzy w łóżku" - No niesamowite, wręcz cudownie - pomyślała kobieta - ale jak tu jest tak wspaniale, to co musi być piętro wyżej!?!
Na szóstym piętrze BARDZO zdziwiona kobieta przeczytała: "Na tym nie ma żadnych facetów. Zostało ono stworzone tylko po to, aby udowodnić, że wam, babom, za cholerę nie można dogodzić..."

Pół zartem, pół serio :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:.
Oryginalna wersja żartu była z penisami.
Brzydka, roszczeniowa, za pewna siebie, wręcz cyniczna, typ księżniczki, coś w tym stylu ; p
Cytat:Tak sobie przeglądam ten temat i zastanawiam się czemu jeszcze nikt nie wymienił braku atrakcyjności fizycznej. Wygląd ma znaczenie i zastanawia mnie czemu ludzie często jednak wolą o tym nie pisać
Bo to oczywiste, mimo że uroda i tak przemija. Poza tym w normalnych warunkach mężczyźni nie lubią pisać że nie chcą brzydkiej, tak samo jak kobiety, że wolałyby, by ich partner był dobrze sytuowany.
Nie chciałabym być z facetem, który wybrał mnie głównie ze względu na urodę.
To już wolę być sama.

Gdzie znajdę temat o męskich cechach dyskwalifikujących możliwość związku?
(07 Maj 2017, Nie 23:36)sokoke napisał(a): [ -> ]Gdzie znajdę temat o męskich cechach dyskwalifikujących możliwość związku?

https://phobiasocialis.pl/cechy-mezczyzn...7097w.html
Dziękuję. Bardzo ciekawe, że tamten temat ma aż 14 stron a ten tylko 5.
(07 Maj 2017, Nie 23:53)sokoke napisał(a): [ -> ]Dziękuję. Bardzo ciekawe, że tamten temat ma aż 14 stron a ten tylko 5.

Dlatego, że faceci mają większe parcie na związki. Najlepszym przykładem są portale randkowe, gdzie przeciętna dziewczyna ma dużo większe branie niż przeciętny facet. To udowodnione. Kobiety na takich portalach są traktowane znacznie lepiej, ponieważ właściciele tego typu stron wiedzą, że im ich więcej, im mężczyźni będą częściej ich odwiedzać.
No niby tak ale z drugiej strony mężczyzn w wieku związkowym jest więcej, fobików płci męskiej zarejestrowanych na forum także, więc i większa ilość niezadowolonych jaka to płeć przeciwna jest zła. A tu trzykrotna przebitka, szok.
A tak na marginesie, udało ci się znaleźć jakąś kandydatkę?
To i ja się wypowiem.

Nie mogę wytrzymać z kobietami z silną reakcją biegunową. Tzn. takimi, które zawsze chcą na odwrót.

Ja: Idziemy do kina. Ona: Nie, chcę zostać w domu.
Ja: Siedzę w domu. Ona: Dlaczego tak rzadko chodzimy do kina?

Moja teoria jest taka, że takie kobiety szukają kogoś bardzo "silnego" czy stanowczego. W takim skrajnym sensie, że on wręcz ją zmusi do zrobienia czegoś, lub też w razie potrzeby zwyzywa.


Są kobiety, które szukają negatywnych emocji. A reakcja biegunowa to najprostsza recepta na konflikt.

Dodatkowy problem jest taki, że kiedy chcesz się ich pozbyć, to one chcą wracać! Ale jak naprawdę pozwolisz wrócić, to wtedy chcą odejść. Wszystko zgodnie z zasadą "zawsze na odwrót".

To jest mocno męczące psychicznie.

Cytat:Dziękuję. Bardzo ciekawe, że tamten temat ma aż 14 stron a ten tylko 5.
Bo kobiety więcej narzekają a mężczyźni są bardziej wyrozumiali :Stan - Uśmiecha się:.
Zgodzę się z tym, że kobiety więcej narzekają, choć znałam jednego marudę płci odmiennej, który przebił pod tym względem wszystkie znane mi kobiety razem wzięte. Nie, nie był homoseksualny, metroseksualny itp.
Natomiast co do wyrozumiałości jako przymiotu typowo męskiego zgodzić się niepodobna! Wyrozumiałość idzie w parze z empatią. Nawet ponadprzeciętny mężczyzna nie będzie nią obdarzony w tak dużym stopniu, jak przeciętna kobieta. Prawo natury, nic z tym nie zrobisz człowieku.
Faceci po prostu więcej spraw mają w doopie, co ty mylnie raczysz nazywać wyrozumiałością.

Klocku, a takie kobiety z reakcją biegunową (wpierw przeczytałam biegunkową, lol) znasz z autopsji czy opowiadań kolegów? Kobiety mają skłonność do rozmyślania się, ale żeby aż tak? Nie spotkałam się z takimi przypadkami.
Z autopsji.

Mogę już powiedzieć, że nie zgadzam się z tym, że kobiety są bardziej empatyczne. Gdyby były empatyczne, to wiedziałyby, jakie uczucia powodują ich działania. Chyba że robią to zupełnie celowo.

Ale popieram Twoje trollowanie :Stan - Uśmiecha się:.
Sokoke, rozwiaze chyba zagadke, tamten temat ma ponad 5 lat, a ten niecale dwa (:
Empatia to nie jasnowidztwo. To wrażliwość na widzialne stany innych, a nie na to co siedzi w głowie. Tym bardziej, że faceci z reguły uczuć NIE OKAZUJĄ*. Już pomijam fakt, że płaszczynza uczuć u obu płci działa inaczej ale to temat rzeka godny wielu książek, które zresztą ktoś już napisał. Dlatego wciąż tak wiele kobiet mimo posiadania empatii nie potrafi zrozumieć, że facet się nie domyśli, tylko trzeba mu zakomunikować coś wprost. Odwieczny problem przekazywany z pokolenia na pokolenie.

*Obrazek przedstawiający jak na poszczególne emocje reagują płcie
https://s11.postimg.org/wvy4vjro3/emocje.jpg
(07 Maj 2017, Nie 23:36)sokoke napisał(a): [ -> ]Bo to oczywiste, mimo że uroda i tak przemija. Poza tym w normalnych warunkach mężczyźni nie lubią pisać że nie chcą brzydkiej, tak samo jak kobiety, że wolałyby, by ich partner był dobrze sytuowany.
Nie chciałabym być z facetem, który wybrał mnie głównie ze względu na urodę.

Prawda, że uroda przemija ale pod innymi względami ludzie też się z czasem zmieniają...
Nie dziwię się, że nie chciałabyś być z gościem, który jest z tobą głównie ze względu na wygląd, ja też wolałabym nie, ale czasem odnoszę takie wrażenie, że to właśnie na tym (przynajmniej niektórym) najbardziej facetom zależy. Jeszcze parę dni temu dla przykładu rozmawiałam z facetem, który twierdził, że nie chciałby być z otyłą osobą i gdyby jego partnerka przytyła postawiłby ultimatum, oczekiwał że laska schudnie a jak nie to koniec.


(08 Maj 2017, Pon 17:18)verti napisał(a): [ -> ]Dlatego, że faceci mają większe parcie na związki. Najlepszym przykładem są portale randkowe, gdzie przeciętna dziewczyna ma dużo większe branie niż przeciętny facet. To udowodnione. Kobiety na takich portalach są traktowane znacznie lepiej, ponieważ właściciele tego typu stron wiedzą, że im ich więcej, im mężczyźni będą częściej ich odwiedzać.

A może to dlatego, że to faceci wolą podrywać albo robią to bo tego się od nich oczekuje, bo tak się przyjęło w społeczeństwie...? kobieta chociaż sobie tam założy konto to raczej mniej prawdopodobne że do faceta odezwie niż że zrobi to on. Zresztą kobiety kochają jak się o nie zabiega a faceci lubią zdobywać. W drugą stronę by to nie za bardzo działało... Więc nie sądzę, że faceci mają większe parcie na związki tylko tego tak nie okazują

A ta empatia kobiet to też myślę, że wynika z roli jaką pełnią w społeczeństwie, matka czy żona powinna być opiekuńcza. Wśród facetów wydaje mi się, że jest większy strach przed okazywaniem jakiejkolwiek słabości bo ktoś uzna, że się zachował jak "pi*da" czy "cio*a" a okazywanie uczuć, przynajmniej tych negatywnych, możnaby uznać za słabość.
Uroda przemija, no i co z tego? Póki jest, to się wiążą, przeminie to się zwiążą z inną. Zauważcie, że nawet w większości chrześcijańskich rodzin chłopców nie wychowuje się w przekonaniu, że związek z kobietą (i to jedną do grobowej deski) jest sensem ich życia.

"Jeszcze parę dni temu dla przykładu rozmawiałam z facetem, który twierdził, że nie chciałby być z otyłą osobą i gdyby jego partnerka przytyła postawiłby ultimatum, oczekiwał że laska schudnie a jak nie to koniec."

To jest sygnał, że zadajesz się z jakąś patologią i powinnaś niezwłocznie zmienić towarzystwo.

(08 Maj 2017, Pon 17:18)verti napisał(a): [ -> ]Kobiety na takich portalach są traktowane znacznie lepiej
Chwileczkę, traktowane znacznie lepiej? Absolutnie. Propozycja seksu nie jest dobrym traktowaniem, to jest obraźliwe.
(08 Maj 2017, Pon 21:18)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]
(08 Maj 2017, Pon 17:18)verti napisał(a): [ -> ]Kobiety na takich portalach są traktowane znacznie lepiej
Chwileczkę, traktowane znacznie lepiej? Absolutnie. Propozycja seksu nie jest dobrym traktowaniem, to jest obraźliwe.

Są traktowane lepiej przez właścicieli portali. Nie chodziło mi o użytkowników.
Na pewno wkurzająca jest nadmierna zazdrość i taka postawa w stylu "jesteś moim chłopakiem, więc skupiaj się tylko na mnie". Jak chłopak chce pójść na piwo, albo na mecz z kumplami (albo gdzieś tam, obojętnie w sumie gdzie), to zaraz jest wielkie halo i w ogóle foch forever.
Albo jeszcze gorsza sytuacja - dziewczyna strzela focha, jej facet nie wie, o co jej chodzi, a ta mu wtedy rzuca krótkie "domyśl się", no i bądź tu mądry. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Tzn. właściwie nie wiem, czy kobiety o powyższych cechach od razu nie nadają się do związku, ale na pewno związki z takimi kobietami nie należą do łatwiejszych. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
(08 Maj 2017, Pon 21:18)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]"Jeszcze parę dni temu dla przykładu rozmawiałam z facetem, który twierdził, że nie chciałby być z otyłą osobą i gdyby jego partnerka przytyła postawiłby ultimatum, oczekiwał że laska schudnie a jak nie to koniec."

To jest sygnał, że zadajesz się z jakąś patologią i powinnaś niezwłocznie zmienić towarzystwo.
Może już przesiąknęłam do cna patologią tego świata, ale takie oczekiwania wobec partnerki wydają mi się dosyć... normalne. Co innego parę kilo nadwagi, co innego otyłość, a chyba o to drugie chodziło. Jeśli facet jest w związku to nie ma prawa oczekiwać, że jego dziewczyna będzie o siebie dbała jak do tej pory?
(09 Maj 2017, Wto 16:08)verti napisał(a): [ -> ]Są traktowane lepiej przez właścicieli portali. Nie chodziło mi o użytkowników.
O, tego nie wiedziałam. W jaki sposób?

(09 Maj 2017, Wto 19:38)vesanya napisał(a): [ -> ]Może już przesiąknęłam do cna patologią tego świata, ale takie oczekiwania wobec partnerki wydają mi się dosyć... normalne. Co innego parę kilo nadwagi, co innego otyłość, a chyba o to drugie chodziło. Jeśli facet jest w związku to nie ma prawa oczekiwać, że jego dziewczyna będzie o siebie dbała jak do tej pory?
Zdziwiłabym się, gdybyś się ze mną w czymś zgodziła.
Jest różnica między wiązaniem się z osobą, której wygląd nas zniesmacza lub zwyczajnie nie podoba się, a stawianiem jakiegoś idiotycznego ultimatum. Dla kaprysu sobie nie przytyła, to jest niemal zawsze wynik procesu chorobowego, różnego rodzaju, i takie opuszczanie w chorobie jest no cóż, słabe i źle świadczące o takim typie.
Poza tym, waga była w normie i nagle się zrobiła otyłość? A gdzie pan szanowny był, żeby się zmartwić o stan zdrowia dziewczyny, gdy pojawiła się tylko nadwaga?
(09 Maj 2017, Wto 21:37)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]Zdziwiłabym się, gdybyś się ze mną w czymś zgodziła.
Nie wiem, czy to miał być jakiś przytyk, że się Ciebie czepiam?  :Stan - Różne - Nie powiem: Nie miałam takiego zamiaru. 

Cytat:Dla kaprysu sobie nie przytyła, to jest niemal zawsze wynik procesu chorobowego, różnego rodzaju, i takie opuszczanie w chorobie jest no cóż, słabe i źle świadczące o takim typie.
Poza tym, waga była w normie i nagle się zrobiła otyłość? A gdzie pan szanowny był, żeby się zmartwić o stan zdrowia dziewczyny, gdy pojawiła się tylko nadwaga?
Tycie jako proces chorobowy - bywa i tak, wtedy zgoda, ale żeby "niemal zawsze"? Nie wierzę, że w USA wszyscy tacy chorowici. Myślałam, że tycie to głównie kwestia tego, że się źle odżywia i za mało rusza. No i ciąża, ale po tym też da się schudnąć. Dziewczyna powinna sama się zorientować, co jej szkodzi i zadbać o zdrowy tryb życia.
 
Nie wiem skąd założenie, że "szanowny pan" nie zwrócił uwagi na dodatkowe parę kilo. Mógł to zachować dla siebie, bo nie był to problem na tyle istotny, żeby o nim wspominać, mówić o jakimś rozstaniu z tego powodu. Mógł w pewnym momencie powiedzieć, że się martwi, a dziewczyna mogła nie przywiązać do tego większej (nomen omen) wagi, wmawiając sobie, że on i tak będzie ją akceptować taką, jaka jest no matter what, albo - co może nawet bardziej prawdopodobne - mogła na chwilę się otrząsnąć, zadziałać, po czym dać sobie z tym spokój i kontynuować dotychczasowy tryb życia. Różnie mogło być.

W każdym razie w większości przypadków faceci wolą szczupłe niż otyłe kobiety, kobiety o tym wiedzą i mając tę wiedzę mogą dojść do wniosku, że jeśli podobały się komuś jako szczupłe i zgrabne, to znaczne przytycie z dużym prawdopodobieństwem znacząco zmniejszy ich atrakcyjność w oczach partnera. A atrakcyjność jest ważna, może nawet bardzo ważna. Nie wiem czy tak powinno być, osobiście wolałabym chyba, żeby było inaczej.
(09 Maj 2017, Wto 22:47)vesanya napisał(a): [ -> ]Nie wiem, czy to miał być jakiś przytyk, że się Ciebie czepiam?  :Stan - Różne - Nie powiem: Nie miałam takiego zamiaru.
Raczej luźna obserwacja, że od jakiegoś czasu odnosisz się do moich postów jedynie wtedy, gdy się z nimi nie zgadzasz.

(09 Maj 2017, Wto 22:47)vesanya napisał(a): [ -> ]Tycie jako proces chorobowy - bywa i tak, wtedy zgoda, ale żeby "niemal zawsze"?
Tak, niemal zawsze, bo nikt nie tyje celowo, albo przypadkiem, tylko z reguły wbrew swej woli, w wyniku problemów zdrowotnych (fizycznych) lub psychicznych. Ameryka to inna historia.

Nie zapominajmy o jednej istotnej rzeczy – ona nie żyje dla niego. To jej ciało i jej ma dobrze służyć.

(09 Maj 2017, Wto 22:47)vesanya napisał(a): [ -> ]Nie wiem czy tak powinno być, osobiście wolałabym chyba, żeby było inaczej.
To jak jest zależy od nas. Swoim postem propagujesz to co jak sama dostrzegasz jest niefajne.
przeważnie tyje się gdy się za dużo źre, sam dobrze o tym wiem, bo jestem tłusty :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
Oczywiste że tyje się, bo się je za dużo i że schudnąć się da, oczywiste też, że wygląd jest dla partnera ważny ale gdyby mi ktoś powiedział, że mam dla niego chudnąć, bez wachania odparłabym, żeby spier*alał bo albo akceptuje mnie taką jaka jestem albo niech sobie znajdzie osobą która mu odpowiada a nie próbuje zmienić mnie. Wiem, że otyłość to choroba, że z tym się walczy (tym bardziej powinno się partnerkę wspierać, motywować) i że to potrafi człowieka oszpecić ale czy jestem w związku, czy nie w związku to moja jest chyba sprawa jak wyglądam i jeśli mnie nie przeszkadzałby mój wygląd to nie wiem dlaczego miałabym czuć się zobowiązana zmienić go dla tej drogiej osoby.
(09 Maj 2017, Wto 23:16)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]Raczej luźna obserwacja, że od jakiegoś czasu odnosisz się do moich postów jedynie wtedy, gdy się z nimi nie zgadzasz.
Jakoś tak jest, że gdy się z kimś zgadzam, to nie mam takiej motywacji, żeby się odezwać 

(09 Maj 2017, Wto 23:16)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]
(09 Maj 2017, Wto 22:47)vesanya napisał(a): [ -> ]Tycie jako proces chorobowy - bywa i tak, wtedy zgoda, ale żeby "niemal zawsze"?
Tak, niemal zawsze, bo nikt nie tyje celowo, albo przypadkiem, tylko z reguły wbrew swej woli, w wyniku problemów zdrowotnych (fizycznych) lub psychicznych. Ameryka to inna historia.
Jednak pozostanę przy swoim zdaniu, że jest to najczęściej kwestia braku dbałości o własne zdrowie, wynikająca ze złych nawyków żywieniowych i siedzącego trybu życia. Robią tak, bo jest im z tym smaczniej, wygodniej i bezwysiłkowo. 

(09 Maj 2017, Wto 23:16)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]Nie zapominajmy o jednej istotnej rzeczy – ona nie żyje dla niego. To jej ciało i jej ma dobrze służyć.
Zgadzam się, to jest najważniejsze. Po prostu w kontekście tego tematu pojawiła się kwestia atrakcyjności w oczach partnera.

(09 Maj 2017, Wto 23:16)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]
(09 Maj 2017, Wto 22:47)vesanya napisał(a): [ -> ]Nie wiem czy tak powinno być, osobiście wolałabym chyba, żeby było inaczej.
To jak jest zależy od nas. Swoim postem propagujesz to co jak sama dostrzegasz jest niefajne.
Może i tak, ale akurat otyłość jest czymś niezdrowym + możliwym do zmiany i dlatego nie uważam, żeby negatywna ocena tego była taka niefajna. Gdybyśmy pisały o typach porzucających partnerki tracące na atrakcyjności np. z powodu ich wieku, to podeszłabym do tego inaczej.
Zamykam dyskusję, można się rozejść:
[Obrazek: 18403628_1310035109111655_30946263120295...e=59B100EF]
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11