PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czy macie zamiar kiedyś uprawiać miłość?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
no tak, jak fobik z fobiczka, a ona nie chce dać... że o sikaniu nie wspomnę... to może wkurzać.

Od razu zaznaczam, chcę sie tylko powyzłośliwiać.

:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
UnikamSiebie - uf. Zbyt piękne, żeby było prawdziwe, że ktoś tak ładnie to podsumował, ale...

UnikamSiebie napisał(a):bo jecie mięso, albo pijecie alkohol.
Papierosy! Zapomniałeś o papierosach!!! Tona pustaków na grzbiet i na kolanach do Częstochowy!

Nemo - mają, bo są niedowartościowanymi pajacami. I kosztem kobiet między innymi próbują podbić sobie ego do rozmiarów napompowanego słonia, samymi będąc nie większymi niż przeciętna pchła.

Bo generalnie to wjechaliśmy na temat relacji damsko - męskich pod wrażliwym kątem. Co do własnych racji się oczywiście zgadzam, ale patriachalnych (czytaj: nierównościowych, wprowadzających relacje pan-sługa; to strasznie szeroki temat i jak mówiłem, kiedyś się zbiorę i machnę temat o tym, to tam się pokłócimy) idiotyzmów nie przepuszczę. Nie dlatego, że mam personalny uraz, po prostu tego nie lubię.

A jak to się ma do FS: ma się i to bardzo :Stan - Uśmiecha się: Nie dość, że FS zabiera większość przyjemności z kontaktów fizycznych, to jeszcze potrafi bardziej zdołować, o czym niesmialytyp pisał parę postów wyżej. A wrażliwsza psychika podatna jest na pewne "stałe", nawet jeśli zakładają one poniżenie w stylu klepania w tyłek o którym też gdzieś było, czy pozwalanie na przywłaszczenie siebie samej.

Ja generalnie uprawiam seks ale nie ukrywam, że mam z tym spory problem - przez ciągłe napięcie, nerwy. Stoję jakoś tak pośrodku, między irytacją tym, że nie jest tak jakbym chciał a totalnym rzuceniem tego w cholerę.

Gość

lllllllllll
Wspominałem, że się za to zabiorę i samo jakoś przyszło, że zrobiłem to teraz - jeśli kogoś interesuje, to w politycznym offtopie macie machnięty temat :Stan - Uśmiecha się:
...
Kamikaze napisał(a):Zasie,a kto nie czerpie przyjemności z seksu? Każdy czerpie przyjemność. Jednak jemu do tej przyjemności nie jest potrzebna miłość,a innym tak, nie ze względu ,że tak nie pasuje a po prostu,bo jest lepiej, chodzi o bliskość fizyczną która wiąże się z bliskością mentalną.
.
Ja się tu zgadzam z dziewczynami :Stan - Uśmiecha się:
Dla mnie nie ma podziału na seks i miłość bo jedno powinno intensyfikować drugie, zreszta tak samo ze wszystkim innym, miłość jest tym co intensyfikuje doznania, przyjemność, etc. Jak pójdę do parku w mieście, to bez miłości nie zachwycę się pięknem przyrody, śpiewem ptaków, etc. Miłość intensyfikuje każde doznanie, przyjemność, etc.

Gość

Manekin,ja nie uważam,że seks bez zobowiązań jest zły,fajne przygody,nowe doznania. Jednak kobiety słyną z tego,że są wrażliwe i większość kobiet po jednej nocy lub kilka razy z przypadkowym facetem zaczyna coś do niego czuć. Tak więc dla kobiet ma znaczenie seks. Ja jestem za tym aby seks uprawiać z kimś wyjątkowym,i z tą osobą nowe rzeczy próbować,po 1 łatwiej się otworzyć i powiedzieć o swoich pragnieniach, po 2 nawet jak pójdzie coś nie tak to i tak będzie przyjemnie,można kontynuować,bo wie się,że partner kocha i zrozumie ,po 3 można razem oglądać porno i próbować nowych rzeczy,po 4 poprzez seks można też się zakochać,tak więc jak się już uprawia seks z kimś kogo się kocha ,ta miłość może się zwiększyć. W ogóle to lepiej z jednym partnerem być na stałe, można mieć przyjaciela, kochanka ,narzeczonego w jednym,a nie z jednym się ruchać z drugim się zwierzać a trzeciego pożądać,lepiej mieć w życiu jedną osobą tę wyjątkowa,nie mówie tu o romantyźmie jak w romeo i julii. Jak ktoś wybiera życie singla to ok,jego wybór,widocznie tej osobie jest tak dobrze,ale większość ludzi prędzej czy później szuka ukochanego/ukochanej. Każdy potrzebuje miłości. Seks bez zobowiązań jest fajny,no ale do czasu.
Niektórzy tutaj całkiem mądrze prawią. Polejcie im Frugo.
Tak sobie pomyślałem, że kiedyś małżeństwa były aranżowane, było źle bo najpierw seks potem dopiero ewentualnie miłość (jak się poszczęści). Teraz zwykle ludzie najpierw się zakochują, uprawiają seks a dopiero później ewentualnie decydują się na związek. Ale może to nie jest wielka różnica, skoro zakochanie często przyćmiewa rozum (miłość jest ślepa), a zadowolenie z seksu każe brnąć dalej. Jakby brać pod uwagę statystyki to wiele się nie poprawiło w kierunku 'trafnego wyboru'..
Niekoniecznie najpierw seks, aranżowane małżeństwa również były poprzedzone okresem narzeczeństwa, więc można było drugą osobę lepiej poznać i przyzwyczaić się do myśli, że jest się na nią skazanym. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Co do napięcia i nerwów- owszem, ale na początku, jak związek dobrze działa to potrafią prawie zupełnie zniknąć. Chyba, że to miałoby być za każdym razem z innym partnerem.
' zadowolenie z seksu kaze brnac dalej' piekne, wzniosle bardzo takie .
Kamikaze. Zweryfikuje: lepiej jak cos nie wyjdzie z przygodnym, bo przecie noca jest nad ranem ni ma i problem -zazenowanie wszelakie czy cokolwiek -znika. Wsio ryba. No chyba, ze o plotki chodzi i antyreklame prawdopodobna.


' mozna razem ogladac porno' z przygodnym tez <ok> przrciez to nie odbywasie jak w zwierzyncu, ze bez zamienieniaslowa.

"Seks jest wazny dla kobiet, bo siem zakoChujom"
Nieprawda, kobiety tez potrafia ttraktowac przedmiotowo, zeby nie bylo, ze to facet taki zdobywca i cwaniaczek.
Ale ale jesli nawet podchodza do tego emocjonalnie to.. bezroznicy. Przygodny. Jak i staly kopnie w dupe. Z tym , ze jednak rozwiezlosc to chyba bardziej do zmian psychicznych prowadzi,uszczerbkow, niz odejscie partnera po kilku latach bycia razem...nie , jednak nie, wczym rzecz?

Chodzi o to pewnie, ze fajniej jest czuc sie w jakims stopniu wyjatkowo, bo przyjemnos przyjemnoscio - ' nie laczymy seksu z niloscia' ale to poczucie , ze jest sie naj w owej chwili jest chyba wazne.

Jak ktos potepia ludzi co to nie chca sie angazowac , ( nie mam na mysli zachowania ludzi z warsaw shore, dzikie swinie) to jest to.. w sumie lekkie zaklamanie, nie ufam czemus takiemu . Czlowiek jest zmienny.
Żeby tak jeszcze ci, którzy nie chcą się angażować mówili o tym otwarcie na wstępie... :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
(to by mieli dużo mniej podbojów na koncie)

Użytkownik 7017

Cytat:Czy macie zamiar kiedyś uprawiać miłość?
nie wiem, jakiś czas temu przestałem się nawet tym interesować. Jeśli się kiedyś trafi to fajnie ale myślę że wiele to nie zmieni w moim życiu.
ucieczka napisał(a):Żeby tak jeszcze ci, którzy nie chcą się angażować mówili o tym otwarcie na wstępie... :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
(to by mieli dużo mniej podbojów na koncie)
Zawsze możesz takiego delikwenta przetrzymać np. do piątej randki. Jak się nie ma zamiaru angażować to ucieknie wcześniej.

A odpowiadając na pytanie postawione w temacie to:
Po moim trupie! :Stan - Niezadowolony - Diabeł: Tylko, że wtedy to już będzie nekrofilia :-)
Moim zdaniem to najlepsza byłaby taka jednorazowa przygoda.Np.spodobała ci się jakaś dziewczyna,zapraszasz ją na wino,upijamy się i zaczynamy się lizać :-D .Trochę całowania,gryzienia w sutki itd,potem można drugi raz,a po wszystkim:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:zięki ,byłaś boska,muszę spadać
cod napisał(a):
ucieczka napisał(a):Żeby tak jeszcze ci, którzy nie chcą się angażować mówili o tym otwarcie na wstępie... :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
(to by mieli dużo mniej podbojów na koncie)
Zawsze możesz takiego delikwenta przetrzymać np. do piątej randki. Jak się nie ma zamiaru angażować to ucieknie wcześniej.

A odpowiadając na pytanie postawione w temacie to:
Po moim trupie! :Stan - Niezadowolony - Diabeł: Tylko, że wtedy to już będzie nekrofilia :-)

Poświęcenie czasu na pięć randek, żeby zaliczyć wcale nie oznacza, że się facet chce emocjonalnie zaangażować. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Tylko, że jest wytrwały. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
gdzies kiedys widzialem anonimowe badanie opinii publicznej opublikowane przez new york timesa kilka lat temu, pytanie bylo zadanie w strone kobiet, jakie sa ich najskrytrze najglebsze fantazje o ktorych marzą

najczęsciej przewijanym motywem w ich odpowiedziach była chęć doswiadczenia przelotnej przygody seksualnej z przypadkowo poznanym mezczyzną, taka odpowiedz padala rowniez z ust mężatek.

z tym, że nie były to fobiczki.

Gość

llllllllllll
oczywiscie ze nie, nic takiego nie powiedzialem, tylko smieszy mnie postrzeganie przelotnych romansow jako mega ciezkigo grzechu, szczytu :Ikony bluzgi kurka: i wyłuzdaństwa za ktore bedziemy sie w piekle smazyc

Gość

lllllllll
"smieszy mnie postrzeganie przelotnych romansow jako mega ciezkigo grzechu, szczytu :Ikony bluzgi kurka: i wyłuzdaństwa"

Ale niektórzy tutaj nie postrzegają ich chyba w ten sposób, po prostu zauważają, że lepiej i fajniej, gdy za seksem idzie coś więcej.

Kiedyś gdzieś zresztą była podobna dyskusja. Bo chyba przygodny romans też przygodnemu romansowi nierówny. Można przelecieć laskę bo jest napalona i chętnie nam da, choć jest kimś, kogo poznawać nawet nie mamy ochoty, można się przespać z kimś z kim wiemy, że to będzie tylko seks, i może nawet tylko ten jeden raz, no ale, bo ja wiem. fajnie się w tym klubie razem bawiliśmy i nawet chwilę się miło pogadało a osoba wzbudza w nas pozytywne emocje czymś więcej niż tylko apetycznym ciałem.

Poza tym czy nie jest jakoś tak, że najwięcej takich jednorazowych przygód seksualnych mają ci, co podchodzą do nich w najbardziej prymitywny sposób i generalnie - och, ach, ja wiem, niednienie pisać na forum dla fobikow-nieudaczników-bez-pasji-bez-życia że jest coś takiego jak puste koksy i tępe dzidy - ogólnie bawią się i zachowują w sposób, który sporą część społeczeństwa jakoś zniesmacza, odrzuca... sądzę, że to ma kolosalny wpływ na postrzeganie takich skoków, abstrahując zupełnie od różnych miar przykładanych do każdej płci (choć przez kogo? kto facetom przyzwala i pochwala to ujmowane skrajnie wyrywanie lasek na tony? ogół społeczeństwa? nie. ogół facetów? śmiem twierdzić, ze też nie. rodzina? nie. faceci, i to ci myślący podobnie... owszem, facetom pozwala się więcej, ale te granice przez ogól nie sa postrzegane chyba tak szeroko, jak przez grupę samców zdobywców)
Ja się tu zgadzam z nemo2, dla mnie takie przelotne związki to jest tylko przejaw upadku społeczeństwa, to nie jest coś normalnego, tylko degradacja.
Człowiek powinien podejśc powaznie do tematu związków, majac na uwadze ich cel taki jak rodzina, dzieci, miłość - przynajmniej ja tak patrze, etc.
A ja bym się chętnie zdegradował...A potem "związek celowy".
ucieczka napisał(a):
cod napisał(a):
ucieczka napisał(a):Żeby tak jeszcze ci, którzy nie chcą się angażować mówili o tym otwarcie na wstępie... :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
(to by mieli dużo mniej podbojów na koncie)
Zawsze możesz takiego delikwenta przetrzymać np. do piątej randki. Jak się nie ma zamiaru angażować to ucieknie wcześniej.

A odpowiadając na pytanie postawione w temacie to:
Po moim trupie! :Stan - Niezadowolony - Diabeł: Tylko, że wtedy to już będzie nekrofilia :-)

Poświęcenie czasu na pięć randek, żeby zaliczyć wcale nie oznacza, że się facet chce emocjonalnie zaangażować. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Strata czasu stratą czasu, ale co ze stratą pieniędzy? No chyba, że kobieta finansuje randki. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Stron: 1 2 3 4