10 Paź 2013, Czw 12:44, PID: 366806 
	
	
	
		Czytając ten temat pomyślałam, że może warto spróbować podszkolić mój angielski, który zatrzymał się w rozwoju na wczesnej podstawówce. Mam problem z nauką języków obcych. Zniechęcili mnie do nich głównie nauczyciele, ale też słówka szybko wylatują mi z głowy (chyba, że z czymś mi się kojarzą, albo w zupełnie wyrwanej z kontekstu rozmowie ktoś powie mi co dane słowo znaczy). Może jest dla mnie jeszcze jakaś nadzieja (?). Często już w to wątpiłam. Moją zmorą jest to, że jeśli uczyłam się w szkole dwóch języków jednocześnie to strasznie myliły mi się ze sobą i tak o to na angielskim palnęłam coś po niemiecku i odwrotnie. Po za tym skoro bałam się do nauczyciela gadać po polsku, to w obcym języku już całkiem dukałam ledwo ledwo co, na dodatek w oszołomieniu niewiele rozumiejąc z tego co się do mnie mówi.
	
	
	
	
	
 PhS
. Myślę, że to całkiem przyjemna metoda do nauki czegokolwiek, nie tylko języków obcych. 
. Ależ ja zdaję sobie sprawę z tego, że każdy błędy robi, każdy może się pomylić, coś źle powiedzieć, przekręcić etc. Wiem, że obawianie się nauki z kimś jest nieco niedorzeczne, ale i tak trudno mi przeskoczyć na bardziej racjonalne myślenie.
	
			
. Mój niby też jest uparty, ale próbuję go ustawić do pionu.
	
	
	
?