Ja np. tak mam

[Lilith75]

A właściwie miałem do niedawna. Bo teraz wiosna, słonko świeci i cieplej jest, no i depresja mi znacznie złagodniała. Ale ogólnie to chyba mam skłonności dystymiczne.
Piszcie!

[Lilith75]

I te sklonności mogą być przyczyną moich lakonicznych wypowiedzi czasem, bo po prostu nie chce mi się czasem nic, również pisać na forum...

[Gość]

I te sklonności mogą być przyczyną moich lakonicznych wypowiedzi czasem, bo po prostu nie chce mi się czasem nic, również pisać na forum...

mi też Nic mi się niechce

[Lilith75]

No proszę. Przynajmniej nie jestem jedyny...

[Gość]

No proszę. Przynajmniej nie jestem jedyny...

mi tez sie nie chce pisac za duzo. pozdrawiam i papa

[Lilith]

Ja jestem bardzie popaprana, mam depresję (po woli z niej wychodzę), fobię społeczną, nerwicę lękową... Żyć, nie umierać

[curious]

tia. czasem chce do ludzi, ale jak juz wsrod nich jestem to wole sie schowac.
depresja... cala ta samotnosc
jak cos mam 'zrobic' to tak, moge isc, zagadac nawet. czemu nie.
ale taki kontakt 'czesc, ladna pogoda' albo 'czesc, ladnie dzis wygladasz' napawa mnie
lekiem.
czesto zapominam co mialem w ogole do danej osoby powiedziec, chociaz przygotowuje sie
przed wizyta dlugo...

[Lilith75]

Fakt...

[UpsyDaisy]

A ja mam depresję od wielu lat. Leczę się na to, ale to nie wszystko. Mam wszystkie objawy fobii społecznej Dopiero teraz zaczęłam rozumieć dlaczego tak strasznie się denerwuję, gdy mam gdziekolwiek zadzwonić lub np. jeść przy ludziach

Dzięki założycielowi za to forum Pozdrawiam wszystkich

[Agata]

Prawie polubiłam swoją depresję, ale zaczęłam się właśnie zastanawiać czy nie jest ona wynikiem fobii. Zawsze się bałam ludzi i zawsze ich unikałam, ale ostatnio tak to się nasiliło, że zaczęłam szukać informacji na ten temat. Nawet rodzina sprawia, że nerwy napinają mi się jak postronki. Muszę przyznać, że dawno nic mnie tak nie rozbawiło jak stwierdzenie, że takie schorzenie w ogóle istnieje

[Gość]

Ja to mam fajnie... myśli i próby samobójcze, lęk przed ludźmi, dokuczająca mi samotność, bezradność, brak motywacji do zrobienia czegokolwiek, zerowa samoocena, wstydliwość, wybuchy agresji. Do tego lubię pić, dużo pić (ale tylko piwo), ćpać zresztą też... Nawet przez internet nie potrafię utrzymać z kimś kontaktu na dłuższą metę, bo albo go zrywam ot tak bez powodu, albo tworzę jakiś konflikt i na tym się kończy. Jestem jeszcze zazdrosny, mam w sobie nienawiść do wszystkich ludzi, którym się powodzi, którzy coś osiągnęli. Gdy tylko zobaczę jakąś młodą parę idącą ulicą, albo siedzącą gdzieś na ławce, to aż mnie skręca ze złości, potem się smucę i już mam cały dzień zepsuty.

I jest jeszcze coś - od kilku lat mam ochotę kogoś zabić, przypadkowo spotkaną osobę, bądź któregoś z wrogów.

[struś]

Antyk, mam bardzo podobnie jak Ty... Tylko z tą różnica, że ja staram się za wszelką cenę utrzymywać kontakty z ludźmi i bardzo cierpię jeśli z jakiś powodów się urywają... Nawet te przez neta. Zawsze wtedy obwiniam siebie, wmawiam sobie, że ktoś mnie nie lubił itd.

[Gość]

Ja też chcę mieć chociażby znajomych z internetu. Zresztą mam ich, ale ostatnio coś między nami zgrzyta Oni mnie nie rozumieją, piszą mi "weź się w garść", odnoszę wrażenie, że mają mnie już dość, szczególnie jedna wspaniała osoba, której nie daję żyć na gg... Nie dawałem, bo już od dziś nic do niej nie piszę, niech ma spokój, reszta też niech sobie odpocznie, a ja się będę pogrążał w samotnym piciu.

[Stresowany]

depresja.....to prawie przed kazdym(dniem w szkole,odebraniem telefonu,rozpoczeciem rozmowy z kims,omijaniem autobusu pelych gapiow....porazka)