16 Maj 2013, Czw 19:39, PID: 351017 
	
	
	
		*mc Mieszkałam w dworku z siedmioma hektarami, w dużej mierze zalesionymi, teraz się przeprowadziłam, ale też mieszkam na wsi i mam dość dużo przestrzeni wokół siebie
* masterblaster
Ja się tym śmiechem uratowałam i nie wyobrażam sobie jak by teraz wyglądało moje życie gdybym nie znalazła śmiechoterapii - mówię jak najbardziej serio. Do tego nie przyszło by mi to samo do głowy, w sumie to był przypadek, że na to trafiłam. Dlatego chciałabym żeby ludzie którzy mają takie przejścia jak ja, też sobie mogli pomóc, bo wiem jak fs utrudnia funkcjonowanie.
Nie wiem w sumie czy to czy się słyszysz ma duże znaczenie - śmiałam się też przy muzyce i miałam wrażenie, że przynosi to podobne efekty. Do tego wydaje mi się, że łatwiej jest się śmiać jak nie jest cicho, tylko jak słyszysz muzykę - łatwiej się przełamać.
Komora dźwiękoszczelna - dobry pomysł - trzeba by obkleić ściany wytłoczkami do jajek
	
	
	
	
	
* masterblaster
Ja się tym śmiechem uratowałam i nie wyobrażam sobie jak by teraz wyglądało moje życie gdybym nie znalazła śmiechoterapii - mówię jak najbardziej serio. Do tego nie przyszło by mi to samo do głowy, w sumie to był przypadek, że na to trafiłam. Dlatego chciałabym żeby ludzie którzy mają takie przejścia jak ja, też sobie mogli pomóc, bo wiem jak fs utrudnia funkcjonowanie.
Nie wiem w sumie czy to czy się słyszysz ma duże znaczenie - śmiałam się też przy muzyce i miałam wrażenie, że przynosi to podobne efekty. Do tego wydaje mi się, że łatwiej jest się śmiać jak nie jest cicho, tylko jak słyszysz muzykę - łatwiej się przełamać.
Komora dźwiękoszczelna - dobry pomysł - trzeba by obkleić ściany wytłoczkami do jajek
	
 PhS
	
	
	
 . I dzieki ze tutaj napisalas byc moze dzieki Tobie tez ktos z tego wyjdzie. Chcialem jeszcze zapytac czy pokonalas juz 100% fobie nie masz juz zadnych lękow ani nic?
	
 Ja się starałam śmiać raczej sama, jak wychodziłam na spacery wieczorami albo jak byłam sama w domu. Łatwiej się wtedy przełamać jak wiesz, że nikt Cię nie obserwuje i możesz się zachowywać jak chcesz
 a śmianie się do garnka? W sensie garnek na twarz.