07 Lut 2014, Pią 0:01, PID: 380132
Ja potrafię świetnie nawiązywać kontakty. Kiedy nie czuję lęku.
A że czuję go bardzo często w tych sytuacjach... to jest jak jest.
A że czuję go bardzo często w tych sytuacjach... to jest jak jest.
PhS
), że ta druga osoba na pewno tak na prawdę mnie nie lubi, nie akceptuje, że ją nudzi przebywanie ze mną i czeka na ciekawszą kobietę itp. Zaczynam się już powoli oswajać z myślą, że zostanę sama na zawsze.




.
. Jedna to nie sprawilo,ze moje leki i fobie zniknely,ale mam dla kogo zyc i wciaz cos sie dzieje dzieki nim.
. Teraz ucinam wszystkie możliwe próby poznania kogoś bliżej. Niezależnie czy to wynikałoby z mojej chęci lub z chęci drugiej strony.
Nieźle, co? A najgorsze jest to, że potem się czuję zupełnie beznadziejny...

? czyz nie jest to tylko zwykly stereotyp o "dzialaczach" ?
Także zdecydowanie sprawdziła się ta teoria o nadmiernych oczekiwaniach i spinaniu się.