16 Paź 2013, Śro 2:02, PID: 367424 
	
	
	
		Zas, ja rozumiem Twoje prawo do własnej wizji i że Cię nie przekonują argumenty innych, rozumiem pisanie o własnych odczuciach. Nie rozumiem tylko tego, dlaczego już któryś raz pijesz do Stapa (czy kogokolwiek innego), żeby udowodnić swoje racje. Coś na wzór: "ha, mówisz, że nie mam racji? To patrz - jeszcze niedawno miałeś depresję, dzisiaj nie zdałeś egzaminu, a jutro nie kupisz bułki w sklepie". Dla mnie to jest dziwne i cholernie niemiło mi się to czyta. Fakt, nie muszę czytać.
	
	
	
	
	
 PhS
 



	
 Chyba, że przy stwierdzeniu: "ja do poziomu tych ludzi się NIGDY nie zniżę!".
 Praca natomiast to numer jeden i też jakoś nie czuję się w tej kwestii wykluczona czy skazana na cokolwiek złego, bo zdaję sobie sprawę, ile można zrobić w krótkim czasie w życiu zawodowym... byleby chcieć!
			
mt078
	
 Ja wychodzę z takiego właśnie założenia. Jakim prawem mogę skazywać kogoś na życie ? W imię chorej woli przetrwania ulepionej przez ewolucyjne mechanizmy, które w istocie są tylko przedłużeniem łączących się w białka, pozbawionych "woli" cząstek ?
	
ć...