Ile trzeba zarabiać aby mieć dziewczynę ?

[forac]

@klocek a kogo winisz, że nie wyszło Ci z tymi kobietami?
Czy one były aż tak atrakcyjne, że uważały, że stać je na kogoś lepszego?
Czy bierzesz pod uwagę żeby szukać wśród kobiet "na niższym poziomie" dla których będziesz wystarczająco dobry?

---

30letni desperat z 30letnia desperatkom, wszystko się zgadza
Desperacic, obniżać wymagania, desperacic, obniżać wymagania aż do skutku

"(...) aż do piachu."*

Hmmm?

[Hank]

Hank napisał(a):
(Wczoraj, Wto 2:57)forac napisał(a):
30letni desperat z 30letnia desperatkom, wszystko się zgadza
Desperacic, obniżać wymagania, desperacic, obniżać wymagania aż do skutku

"(...) aż do piachu."*

Hmmm?

Hmmm nic. Patrz obrazek wyżej .

[forac]

A co lepiej być samotny czy desperacic i obniżyć wymagania?

[Zasió]

Zależy jak bardzo obniżyć. Poniżej pewnego poziomu to już nawt lepiej walić do gejowskiego porno.

[klocek]

@klocek a kogo winisz, że nie wyszło Ci z tymi kobietami?

Najbardziej ojca. W drugiej kolejności moje laski.

Siebie winię w tym sensie, że faktycznie im nie odpowiadałem. Nie byłem taki, jakiego chciały. No ale skąd miałem wiedzieć, że tak jest, skoro mówiły na odwrót?

Napiszę to n-ty raz;

Nie spinam się, że kobiety mają wymagania, tylko że kłamią na ich temat.

Laska może chcieć, czego chce. Żeby facet był bogaty, wysoki, przystojny, pewny siebie, wszystko. Może chcieć, żeby miał własną chatę a może chcieć, żeby mieszkał w lepiance. Może preferować hipsterów, mistrzów BDSM a nawet wegan.

Ale, na wszystkich bogów, laska ma obowiązek o tym faceta poinformować.

Nie udało mi się z tego powodu, że kierowałem się tym, co laski mi mówiły. Spełniałem ich życzenia w dosłownym sensie. Rozwijałem się w takim kierunku, jak mi mówiły, a nie takim, jakiego naprawdę chciały.

Czuję się zwyczajnie oszukany. Straciłem mnóstwo czasu i energii a nie dostałem tego, co ja chciałem. (Laski kłamały także na temat swoich cech, nawiasem mówiąc.) Gdyby były szczere i gdybym znał ich wymagania, to albo bym właśnie nad tymi cechami pracował, albo dałbym sobie z nimi spokój, uznawszy, że nie chcę tego robić.

Czy one były aż tak atrakcyjne, że uważały, że stać je na kogoś lepszego?

Totalnie nie myślę w ten sposób i to w ogóle nie są moje kategorie.

Nie urządzałem żadnego castingu, nie szeregowałem kobiet pod względem atrakcyjności. W ogóle taka "liniowa" atrakcyjność dla mnie nie istnieje, a zamiast tego mam podejście, że w każdej kobiecie jest coś fajnego.

Porównywanie kobiet to, mówiąc słowami Joanny Szczepkowskiej, porównywanie wina z żyrafą. Nie da się określić, która jest fajniejsza. Każda jest na swój sposób.

Disclaimer: Parę miesięcy temu celowo próbowałem zmienić mój paradygmat i faktycznie zacząć szeregować laski i oceniać je w skali 1-10. Ale słabo mi to idzie. To nie jest moja natura.

Czy bierzesz pod uwagę żeby szukać wśród kobiet "na niższym poziomie" dla których będziesz wystarczająco dobry?

Z tą wypowiedzią wiążą się dwa problemy:

1. Na jakim "poziomie" jest dana laska?
2. Na jakim "poziomie" jestem ja?

Pytam się absolutnie serio. Może ktoś na tym forum mi odpowie. Wiem, że istnieją "poziomy", zwane czasem "ligami". Ja się pytam: jaki jest mój "poziom" i skąd normalsi wiedzą, jaki mają oni?

Kiedy spotykam laskę, to skąd mam wiedzieć, czy jestem na jej poziomie, na większym, czy na mniejszym?

Z tymi poziomami to jest chyba tak, że one istnieją tylko w naszych głowach. Masz taki poziom, jaki myślisz, że masz. Laska też ma taki poziom, jaki myślisz, że ona ma. Nie sądzę, żeby jakieś realne "poziomy" istniały poza tym, co sobie sami wkręcamy.

[forac]

@klocek pisałeś, że poznałeś laski w pracy, więc może byliście na tym samym"poziomie" ale im się marzył wyższy poziom? a może z powodu charakteru czy wyglądu zakwalifikowały Cię na niższym poziomie mimo, że zawodowo byliście na tym samym?
A co jeśli poszukalbys laski o definitywnie niższym "poziomie" która by uważała Cię za "zdobycz", kochała i akceptowała jakim jesteś itp.

[klocek]

@klocek pisałeś, że poznałeś laski w pracy, więc może byliście na tym samym"poziomie" ale im się marzył wyższy poziom? a może z powodu charakteru czy wyglądu zakwalifikowały Cię na niższym poziomie mimo, że zawodowo byliście na tym samym?
A co jeśli poszukalbys laski o definitywnie niższym "poziomie" która by uważała Cię za "zdobycz", kochała i akceptowała jakim jesteś itp.

Jak się ustala, na jakim kto jest poziomie?

Co Ty o mnie uważasz? Na jakim poziomie ja jestem?

[forac]

A nie wiem
Powiedzmy "poziom" to jakaś suma wyglądu, charakteru, statusu materialnego/zawodowego itd.
Więc jeżeli boisz się, że charakter nie masz zbyt atrakcyjny dla lasek to możesz poszukać wśród lasek o niższym statusie zawodowym/materialnym
Jednemu fobikowi podeslalem zdjęcie mojej laski (co było złym pomysłem, bo potem "wyciekło" i każdy je miał lol) i stwierdził że jestem ładniejszy od niej jeżeli to prawda a jestesmy z laską na podobnym poziomie materialnym to wygladem moge nadrobić nieatrakcyjny charakter (ciotofobizm)

[Niered]

Bez obrazy, zaliczam siebie do tych z dołu obrazka, w końcu też dodałam swoje do rozrośnięcia się wątku, ale mam szczery ubaw, jak myślę o zażenowaniu tych, którzy się tu nie udzielają, potencjalnych nowych użytkownikach i tak dalej .




Edit: "z dołu obrazka" według grawitacji i pięter, czyli obrazek górny XD

Niby taka dostojna jesteś, obsmarowując niewygodnych oponentów gownem i parując ze zwierzętami, skoro nawet jednego argumentu nie potrafisz wyskrobać. Moim zdaniem prędzej jesteś urażonym osiołkiem, widać co zabolało najmocniej. Brutalna prawda, którą wygodniej przemilczeć, stąd taki złośliwy rysunek z udziałem niewygodnych komentarzy i ich autorów. 
Uderz w stół, to nożyce się odezwą. Pani szlachcianka.
Większość szlacheckich związków, to bylo typowe k*****wo właśnie, dobierano się na podstawie majątku. Typowe myślenie kobiet właśnie, ktoś jest lepiej urodzony, bo ma więcej kabzy, jest lepiej ubrany i dostojny w swym majestacie, więc lepszy.
Jesteś w trybie godowym widocznie.

[klocek]

Czyli poziom to to samo, co atrakcyjność?

A jeśli chodzi o charakter, to pracuję nad nim.

Te wszystkie poziomy to chyba jedna wielka zbiorowa halucynacja.

[Kiwi]

Niby taka dostojna jesteś, obsmarowując niewygodnych oponentów gownem i parując ze zwierzętami, skoro nawet jednego argumentu nie potrafisz wyskrobać. Moim zdaniem prędzej jesteś urażonym osiołkiem, widać co zabolało najmocniej. Brutalna prawda, którą wygodniej przemilczeć, stąd taki złośliwy rysunek z udziałem niewygodnych komentarzy i ich autorów.
Uderz w stół, to nożyce się odezwą. Pani szlachcianka.
Większość szlacheckich związków, to bylo typowe właśnie, dobierano się na podstawie majątku. Typowe myślenie kobiet właśnie, ktoś jest lepiej urodzony, bo ma więcej kabzy, jest lepiej ubrany i dostojny w swym majestacie, więc lepszy.
Jesteś w trybie godowym widocznie.

Ojej, nie chciałam, żeby Cię aż tak zapiekło!

[forac]

@Niered przecież sprostowała, że jest z nami na dole

[Niered]

Nie, przyznałaś mi tylko rację, ale za to mi się oberwało

Ale fakt nikt o tym nie wspomniał, a to istotne. To jest nawet wpisane w naszą kulturę, posiadanie jest na pierwszym miejscu.

Nie może być z nami, bo nie pochodzę z bogatej rodziny. Chociaż mojego 20 letniego pradziadka ożenili z 15 letnią prababcią, bo miał duże pole.

[Kiwi]

Nie może być z nami, bo nie pochodzę z bogatej rodziny.

Ja pochodzę z bogatej, tak?

[qaz21122]

Chłopaki poprostu musi was stać na jakoes fajne roksanke na  24 h na dobe. A najlepsze jest to ze nie muszisz z nia by "dopuki śmierć was nie rozlaczy" tylko szukasz lepszy rocznik w lepszym stanie jak obecny sie znudzi

[niesmialytyp]

A nie wiem
Powiedzmy "poziom" to jakaś suma wyglądu, charakteru, statusu materialnego/zawodowego itd.
Więc jeżeli boisz się, że charakter nie masz zbyt atrakcyjny dla lasek to możesz poszukać wśród lasek o niższym statusie zawodowym/materialnym

dokładnie tak. Ja dzięki mojemu ojcu, który odkąd pamiętam porównywał mnie na moją niekorzyść z innymi codziennie po kilka razy doskonale oceniam status społeczny. Dodając do tego co powiedział forac podam przykład: pani zarabiająca w korpo 5tys/mies to za wysoka liga dla bezrobotnego studenta. Może występować wyjątek od reguły, na przykład ta pani jest brzydka i nieśmiała a student jest pewnym siebie przystojniakiem i w ten sposób poziomy się wyrównują. Dzięki cechom charakteru można śmiało podpompować swój poziom i poudawać kogoś więcej, przykłady takich osób chyba każdy potrafi znaleźć w swoim otoczeniu.

i tak, to oczywiście siedzi tylko w naszych głowach, tak jak wszystko inne. Co nie znaczy, że taki podział nie funkcjonuje.

i stwierdził że jestem ładniejszy od niej jeżeli to prawda a jestesmy z laską na podobnym poziomie materialnym to wygladem moge nadrobić nieatrakcyjny charakter (ciotofobizm)

miałem bardzo podobnie. Ze dwóch normalsów na studiach pytało mnie, co ja widzę w swojej dziewczynie, czyli raczej uznawali mój wygląd za znacznie wyższy poziom niż jej. Więc można powiedzieć, że ciotowatość nadrabiałem wyglądem.

[Niered]

Nie może być z nami, bo nie pochodzę z bogatej rodziny.

Ja pochodzę z bogatej, tak?

Jeśli nie, to podświadomie poszukujesz takiej partii, uznajesz za lepszą. Oddzielasz nawet resztę wysokim murem.

@qaz21122 dzisiaj, to tylko szejków stać na takie wygody. Polki podobno jedne z ich bardziej upodobanych szonów i nie mają zahamowań.

[Hank]

Szkoda gadać. Szkoda strzępić...

Edit: Mam nadzieję, że będzie to mój ostatni komentarz w tym temacie .

Mamy taką miłość, na jaką we własnym mniemaniu zasługujemy.
Mamy obok siebie takich ludzi, na jakich się zgadzamy.
Jeśli "ktoś" nie szanuje mnie, kiedy jestem słaby, chory i biedny, to nie zasługuje na mnie, kiedy jestem silny, zdrowy i bogaty.

Wszystkiego dobrego Wam życzę .

Edit 2: @klocek Nie interesuj się tym jakie wrażenie sprawiasz. Nie przeglądaj się w oczach innych ludzi. To tak jakbyś przeglądał się w kałuży. Obraz będzie zależny od tego jak dużo brudu jest pod lustrem wody. Zainteresuj się tym jaki jesteś dla innych, czy sam dobrze czujesz się ze sobą i co możesz zmienić w sobie na jeszcze lepsze. Reszta jest nieważna. Wszystko układa się samo, kiedy pozytywnie nad sobą pracujesz. I nie uzależniaj swojego poziomu szczęścia od innych ludzi.

[klocek]

doskonale oceniam status społeczny

Typie, czy w takim razie mógłbyś powiedzieć, na jaki "poziom" ja wyglądam? Pytam absolutnie serio i nie obrażę się na żadną wypowiedź. Chcę wiedzieć, jakie wrażenie sprawiam, bo mi niestety nikt tego nie mówi.

[niesmialytyp]

doskonale oceniam status społeczny

Typie, czy w takim razie mógłbyś powiedzieć, na jaki "poziom" ja wyglądam? Pytam absolutnie serio i nie obrażę się na żadną wypowiedź. Chcę wiedzieć, jakie wrażenie sprawiam, bo mi niestety nikt tego nie mówi.

pamiętaj, że to będzie tylko jedna opinia. Z tego co piszesz zarabiasz bardzo dużo, a zarabiasz na i interesujesz się czymś, co nawet gdy wygooglowałem to nie wiedziałem o co chodzi, jakieś naukowe dziwy. Sprawiałeś wrażenie pewnego siebie i wygadanego człowieka. To jest zdecydowanie wysoki poziom.
Czasami jednak wysoki poziom może być skutecznie obniżony przez "kiepski charakter", pod co podpadają problemy psychiczne. Ciężko mi powiedzieć czy tak jest w twoim przypadku ale twoje problemy z kobietami wskazują na to, że to całkiem prawdopodobne.

[klocek]

pamiętaj, że to będzie tylko jedna opinia. Z tego co piszesz zarabiasz bardzo dużo, a zarabiasz na i interesujesz się czymś, co nawet gdy wygooglowałem to nie wiedziałem o co chodzi, jakieś naukowe dziwy. Sprawiałeś wrażenie pewnego siebie i wygadanego człowieka. To jest zdecydowanie wysoki poziom.
Czasami jednak wysoki poziom może być skutecznie obniżony przez "kiepski charakter", pod co podpadają problemy psychiczne. Ciężko mi powiedzieć czy tak jest w twoim przypadku ale twoje problemy z kobietami wskazują na to, że to całkiem prawdopodobne.

Dzięki.

Czyli sprawiam bardzo fajne pierwsze wrażenie, dopóki nie wyjdzie na jaw, że jestem nienormalny.

To jest zgodne z moimi obserwacjami.

---

Edit 2: @klocek Nie interesuj się tym jakie wrażenie sprawiasz. Nie przeglądaj się w oczach innych ludzi. To tak jakbyś przeglądał się w kałuży. Obraz będzie zależny od tego jak dużo brudu jest pod lustrem wody. Zainteresuj się tym jaki jesteś dla innych, czy sam dobrze czujesz się ze sobą i co możesz zmienić w sobie na jeszcze lepsze. Reszta jest nieważna. Wszystko układa się samo, kiedy pozytywnie nad sobą pracujesz.

Według moich doświadczeń taki zestaw zasad nie działa.
Nic się nie układa samo, za to samo się może zepsuć. Jeżeli chcemy, żeby coś się ułożyło, to musimy w to włożyć wysiłek.
Druga zasada termodynamiki.

Żeby być szczęśliwym, potrzebuję baby, tak jak większość męskiego społeczeństwa. Żeby mieć babę, trzeba mieć dobry wizerunek. Właśnie nad tym obecnie pracuję.

[trash]

Czyli sprawiam bardzo fajne pierwsze wrażenie, dopóki nie wyjdzie na jaw, że jestem nienormalny.

Tak na odległość to ciężko stwierdzić jak się prezentujesz ...

[qaz21122]

Nie może być z nami, bo nie pochodzę z bogatej rodziny.

Ja pochodzę z bogatej, tak?

Jeśli nie, to podświadomie poszukujesz takiej partii, uznajesz za lepszą. Oddzielasz nawet resztę wysokim murem.

@qaz21122 dzisiaj, to tylko szejków stać na takie wygody. Polki podobno jedne z ich bardziej upodobanych szonów i nie mają zahamowań.

Podobno to ja mam 2metrowego ku*as* i jak sie go odpowiednio posmyra to strzela ogniem

[klocek]

Czyli sprawiam bardzo fajne pierwsze wrażenie, dopóki nie wyjdzie na jaw, że jestem nienormalny.

Tak na odległość to ciężko stwierdzić jak się prezentujesz  ...

Przecież widziałeś moje zdjęcia.

Chociaż tych z moim najnowszym wizerunkiem jeszcze nie wrzucałem.

[Niered]

Podobno to ja mam 2metrowego ku*as* i jak sie go odpowiednio posmyra to strzela ogniem

W 12cm i strzelanie wodą bym jeszcze uwierzył, mnie tam nie było ale już afery z polskimi modelkami były, wyszly tam ceny min za jedzenie odchodów szejków tj 25k $, a seks bez zabezpieczenia to norma, gdzie polki w kraju już od 500~1000 są do tego sklonne przy sponsoringu.