06 Lip 2012, Pią 14:36, PID: 307388
Chodzi mi o to co czujecie, jak reagujecie w momencie gdy widzicie z naprzeciwka zbliżajacą się osobę, czy totalnie was to nie obchodzi, patrzycie mu się w oczy czy może w ziemię ? Ja mam coś takiego że gdy widzę mężczyznę to włącza mi się rywalizacja tzn. chcę go wzrokiem zjeść i w ten sposób podkreślić że jestem mocniejszy psychicznie i należy mi się respekt. Troszkę żałuję tego bo chciałbym nie być w takim nastawieniu ofensywnym a bardziej w neutralnym. Jedynym wyjściem wtedy jest przyjęcie postawy uległej tzn. staram się nie patrzeć na niego ale wtedy z kolei odczuwam lekki lęk.
PhS




po prostu mi to zwisa
. Pogrzaną mam tą psychikę
mt011
paraliżuje mnie myśl o tym że ona zagada do mnie, będzie o coś wypytywała.. a jak już zdarzy się że o coś ktoś spyta to kłamię o sobie, moim życiu..