11 Maj 2018, Pią 18:42, PID: 746108 
	
	
	(22 Kwi 2018, Nie 11:55)paranormal987 napisał(a): Mnie kiedyś psycholog powiedział "oczywiście nie mówię, że ma pan schizofrenię", z tonem głosu "a może jednak"
Rozwinąłem potem temat pisząc z psychologiem z portalu medycznego (nie byłem "gotowy", by o niektórych rzeczach mówić twarzą w twarz) i napisał, że schizofrenia jest w moim przypadku prawdopodobna.
Może ten pierwszy psycholog miał na myśli, że może się u Ciebie rozwijać schizofrenia. Trudno jest zdiagnozować kogoś, kto nie mówi wszystkiego co przeżywa ale są jednak różne objawy, które mogą występować jeszcze zanim pojawią się omamy i urojenia.
 PhS
 i określają mnie mianem wysoko funkcjonującego schizofrenika co mnie w+
 jak jasny 
 ale co zrobisz, główny nurt nauki i psychiatrii odrzuca wszelkie duchowe kwestie takie jak kundalini itd więc muszą sobie jakoś poklasyfikować to czego nie rozumieją. Ta świadomość że mogłabym faktycznie mieć mózg uszkodzony i nie uleczalny nie dający się uzdrowić (co w sumie jest nonsensem jakby się nad tym głębiej zastanowić) RYJE MI ZRYTY JUZ I TAK BERET. 
 stygmatyzację tej smutnej choroby