12 Mar 2011, Sob 23:04, PID: 243266
Witam założyłem ten temat z kliku powodów raz że mam nerwicę lękową a dwa z czystej ciekawości.
Co zrobic żeby nie miec schizofreni?
Mam prawie cały czas kontakt z ludźmi,chodzę na treningi siatkówki 3 razy w tygodniu,codziennie jezdze z mamą do sklepów.
Pani psycholog i psychiatra powiedziały że kontakt z ludźmi zapobiega jej powstaniu ale mimo to ludzie ją mają?Dlaczego?Nie wychodzą z domu nie mają kontaktów z ludźmi?
W mojej rodzinie nikt nie miał schizofreni zarówno po stronie matki i po stronie ojca z którym nie utrzymuję kontaktów.Czy ta choroba jest podobna do zawału że nie wiadomo w którym momencie powstanie?
Proszę powiedzcie czy mogę ją miec?
Co zrobic żeby nie miec schizofreni?
Mam prawie cały czas kontakt z ludźmi,chodzę na treningi siatkówki 3 razy w tygodniu,codziennie jezdze z mamą do sklepów.
Pani psycholog i psychiatra powiedziały że kontakt z ludźmi zapobiega jej powstaniu ale mimo to ludzie ją mają?Dlaczego?Nie wychodzą z domu nie mają kontaktów z ludźmi?
W mojej rodzinie nikt nie miał schizofreni zarówno po stronie matki i po stronie ojca z którym nie utrzymuję kontaktów.Czy ta choroba jest podobna do zawału że nie wiadomo w którym momencie powstanie?
Proszę powiedzcie czy mogę ją miec?
PhS


ops:



Chciałbym o czymś jeszcze jednym istotnym powiedzieć, uczę się w domu patrząc na filmiki z youtube tańca nazwanego dubstep(dla zainteresowanych jak to wygląda filmiki właśnie na youtube), mój brat też tego się uczy. Ostatnio bardzo mało trenowałem właśnie przez tą plątanine myśli czasem oglądałem tylko tego gościa co najlepiej tańczy ten taniec *Marques Scott* i zauważyłem niezywkła poprawę moich umiejętności i wiem że to nie omamy ponieważ gdy słysze na słuchawkach tylko muzykę i myślę o moim ciele a zarazem przypominam sobie jakie on ruchy wykonuje czuję się tak dziwnie jakbym był tylko tańcem ruchy poprawiają mi się w strasznie szybkim tempie, pomimo właśnie to co napisałem wcześniej strasznie mało trenuję tylko oglądam,ale przy oglądaniu też bardzo intensywnie myślę o tym jak te ruchy wykonać i jak ciało mam ułożyc, po prostu patrz na niego i tak jakbym wszystko kodował w pamieć. A gdy juz zatańczę jedną piosenkę w której skupiam się mocno i myslę tylko o tym a nie o tych wszystkich myślach które mnie dręczą, to po tym tańcu jestem tak wyczerpany jakbym co najmniej 2 dni pracował bez przerwy w pracy fizycznej, siadam na fotelu i ciało razem z mózgiem po prostu są wyczerpane do zera.Nie trenuje praktycznie nic a tańczę już naprawdę w bardzo wysokim stopniu prawie jak ten Pan o którym pisałem wcześniej, i to mnie bardzo zastanawia i zarazem strasznie się dziwię i przejmuje no bo jak to jest w ogóle możliwe samą myślą robić się coraz lepszy w tym co się robi. Tak samo mam z grami gdy siedzę i widzę tylko grę w którą gram pierwszy raz np. jakieś samochody to gdy jestem skoncentrowany tak na maxa jakbym nie wiem umysł otwierał to mogę jechać z największa predkoscia omijac samochod ktore jedzie na mnie z 0.1 sec opoznieniem tak jakbym to ja był tym autem i wiedział co mam zrobić, i pożniej po jednej rundzie mam to samo czuję się strasznie słabo zwalnia mi bicie serca nie raz czułem jakbym juz miał całkiem odpłynąc... Strasznie jest to dziwne i zarazem straszne dla mnie. Wszystkiego co spróbuje np. zaśpiewam coś czasem wystarczy mi że słyszę jak ktoś śpiewa i staram się to wykonać z taką sama precyzją w głosie oczywiście w moim osobistym głosie tylko z inna jakby to powiedzieć interpretacją utworu taki swój styl tak jakby , nie wiem jak to dokładniej opisać. I sam się dziwie bo strasznie fałszowałem nigdy nie uczyłem się śpiewać a teraz gdy jestem sam i czasem coś zanucę to sam się dziwię i nawet mój kolega mi kiedyś powiedział gdy przypadkowo mnie usłyszał, kiedy tak się nauczyłem śpiewać. Przykładów mam setki chcę tylko poiwedzieć,że jak na czymś maksymalnie się skupie tak się właśnie ze mną dzieję że czuje sie jakby uleciała ze mnie cała energia.