15 Lip 2014, Wto 16:49, PID: 403038 
	
	
	Hatifnatka napisał(a):ucieczka napisał(a):Moja przyjaźń z facetem przegrywa właśnie z jego ekstremalnie zazdrosną dziewczyną.Nie dziwię się, że przegrywa. Dziwne gdyby było odwrotnie.
A po co od razu skrajności, jakby to koniecznie była jedna kosztem drugiej? Mój chłopak ma przyjaciółkę, ma też koleżanki, a ja mam do niego zaufanie. Nie jestem paranoicznie zazdrosna, chociaż mogłabym czuć się zupełnie usprawiedliwiona po przeżyciach z poprzedniego związku. Pewnie właśnie wyszłam na ostatnią naiwną.
Master, jestem jedyną kobietą spoza rodziny, z którą utrzymuje kontakt, do tego ukrywa przed nią fakt, że ze mną rozmawia. I nie, żebym czuła się z tym szczególnie dobrze, ale mam wrażenie, że to naturalna konsekwencja nadmiernej kontroli.
Koniec tematu, przecież i tak wszyscy wiedzą, że się wpie*dalam w szczęście dwóch gołąbeczków.
	
 PhS

 


 Chodzi o to,że jak się jest zazdrosnym to o płeć przeciwną,bo jak można być zazdrosnym o kumpli swojego chłopaka? Jak wspomniałam tylko pod względem tego ,o spedzanie ilosci wspolnego czasu,ktory moze byc większy niż ze swoją dziewczyną.
	
			
	
ops: Może i brzmi tandetnie,no ale...
	
 Chciałabym takiego poznać,mieć przy sobie. Jak powiedziałeś "przyjaciela, opiekuna" w jednym. Lepsze jest 3w1 niż kilka,to takie dawanie uczuć każdemu po trochu. Po co być takim rozrzutnym  
	