12 Cze 2011, Nie 21:14, PID: 257796 
	
	
	
		Jestem na piątym roku studiów. Jeszcze nie miałam obrony, ale niedługo odbędzie się absolutorium i nie wiem, czy iść...
Z jednej strony to na pewno jakaś pamiątka, toga, biret, jakaś kartka poświadczająca zdanie studiów. Ale jest pewne "ale"... W koszt wliczone jest także uczestnictwo dwóch osób towarzyszących, a ja nie mam kogo zaprosić... Koleżanki z roku zapraszają jakichś swoich znajomych. Ok, mogłabym iść sama, ale znowu pozostaje kwestia zdjęć. Kto mi je zrobi? Mam prosić koleżanki, tak głupio, no i iść samemu też dziwnie...
Zresztą to nie jedyna dręcząca mnie sprawa związana z końcem studiów, muszę też m.in. iść do fotografa, czego nienawidzę...
	
	
	
	
Z jednej strony to na pewno jakaś pamiątka, toga, biret, jakaś kartka poświadczająca zdanie studiów. Ale jest pewne "ale"... W koszt wliczone jest także uczestnictwo dwóch osób towarzyszących, a ja nie mam kogo zaprosić... Koleżanki z roku zapraszają jakichś swoich znajomych. Ok, mogłabym iść sama, ale znowu pozostaje kwestia zdjęć. Kto mi je zrobi? Mam prosić koleżanki, tak głupio, no i iść samemu też dziwnie...
Zresztą to nie jedyna dręcząca mnie sprawa związana z końcem studiów, muszę też m.in. iść do fotografa, czego nienawidzę...
 PhS
 



 jak chcesz mieć pamiątkę to idź. Ja ostatnio też miałem, ale nie poszedłem bo szkoda mi było pieniędzy, jak dla mnie to uczelnia powinna zasponsorować taką uroczystość, ale to tak poza tematem 
  Mi się wydaję, że jako osoby towarzyszące to zaprasza się rodziców a nie znajomych.
	
			
  A co do zdjęć, to owszem, rodzice je robili, ale był tłok i dużo zdjęć przez to nie wyszło. Zresztą i tak głupio wyszłam. 
 Po wejściu do sali idziesz do szatni po togę, jakiś czas potem zaczyna się uroczystość, trzeba zająć miejsca (u mnie na krzesłach były nazwiska w kolejności alfabetycznej xd), wykładowcy przemawiają, rozdają dyplomy, nagrody dla osób z najwyższą średnią. Potem chór śpiewa pieśń "Gaudeamus igitur", rzuca się biretem i to wszystko. Więcej już nic nie ma. Potem odnosi się togę do szatni, ale nie trzeba się spieszyć, ludzie jeszcze biegają w tych szatach jak hogwartczycy  :-P  i robią sobie zdjęcia.