Czy ja mam Fobię?

[sylvia]

Ja sia boje mijac ludzi na ulicy, a jeszcze przed wyjsciem z domu 2 razy sie przebieram i mysle czy ja wygladam normalnie (przez co strasznie duzo czasu trace). W supermarketach mam lek przed placeniem w kasie bo wtedy cala uwaga ludzi stojacych w kolejce koncentruje sie na mnie. A jak wychodze z innych sklepow to sie boje, ze bramka bedzie brzeczala i tez mi troche szybciej serce bije. No i oczywiscie od wielu lat spie przy zapalonym swietle, kiedy nie ma przy mnie mojego chlopaka. Na kazdym kroku czegos sie boje, czasem mnie to bardzo meczy.

[SpawnLQX]

Tez kiedys mialem watpliwosci czy wygladam normalnie, ale pozniej mi sie zmienilo na to czy wygladam fajnie...
Z mijaniem ludzi, to ja mam maly lek, no chyba, ze jakis drechol czy ladna laska...
Przy kasach to sie czuje jakos tak bezczynnie, nie wiem co ze soba zrobic, przy kasach powinno moc sie palic...
Z ta zapalana lampka to moze jakies natrectwo, no ja nie wierze w potwory spod lozka to raczej nie fobia...

Sylvia mozesz miec fobie, a mozesz byc poprostu lekliwa, zawsze trzeba zaciagnac opinii fachowca.
Milego pisania na forum.

[Sosen]

Z tymi potworami pod łóżkiem to ktoś kiedyś dał na forum ciekawy tekst o samotności i tam było właśnie napisane że przyczyną tego jest brak dobrego kontaktu z rodzicami, jakieś tam błędy wychowawcze które nie wytworzyły w nas poczucia bezpieczeństwa. Polecam. Jak znajdę to wkleję.

[Margot]

No ja tez miałam potwory i nie czuje, zeby z rodzicami byl problem.
Bardzo mile wspominam te potwory, kazde dziecko musi takie miec, zeby radzic sobie ze strachem. Pamietam jak to bałam sie, zeby noga zza lozka mi czasem nie wystawała - moglaby mnie za nia złapac jakas zimna, koscista dlon.

[Niered]

Pamietam jak to bałam sie, zeby noga zza lozka mi czasem nie wystawała - moglaby mnie za nia złapac jakas zimna, koscista dlon.

też chowałem nogi ale w obawie przed tym że mnie coś ugryzie

[Kaktus]

też chowałem nogi ale w obawie przed tym że mnie coś ugryzie

Ja też, ale u mnie to była realna obawa - mój owczesny kot lubił gryźć w stopy i to niestety wcale nie lekko.

No i zawsze mi się zdawało że ktoś siedzi za łóżkiem, tzn. między łózkiem a ścianą. Teraz to trochę śmieszne, ale się strachu najadłem aż za dużo.

[sylvia]

Przy kasach to sie czuje jakos tak bezczynnie, nie wiem co ze soba zrobic, przy kasach powinno moc sie palic....

No, ja sie pale doslownie, cala czerwona jestem

Sylvia mozesz miec fobie, a mozesz byc poprostu lekliwa, zawsze trzeba zaciagnac opinii fachowca.
Milego pisania na forum.

W Lebowitzu mam 60 w porywach 62, moze i masz racje, ze jestem poprostu lekliwa.

[ZgarbionyFred]

Pamietam jak to bałam sie, zeby noga zza lozka mi czasem nie wystawała - moglaby mnie za nia złapac jakas zimna, koscista dlon.

też chowałem nogi ale w obawie przed tym że mnie coś ugryzie

Ja się cały zakrywałem kołdrą Nawet jak było ciepło to i tak sie chowałem bo bałem sie ze ktoś tu przyjdzie, hehe.
Teraz jak jest wręcz gorąco to sypiam bez kołdry.

[Niered]

też chowałem nogi ale w obawie przed tym że mnie coś ugryzie

Ja też, ale u mnie to była realna obawa - mój owczesny kot lubił gryźć w stopy i to niestety wcale nie lekko.

No i zawsze mi się zdawało że ktoś siedzi za łóżkiem, tzn. między łózkiem a ścianą. Teraz to trochę śmieszne, ale się strachu najadłem aż za dużo.

wiesz jakis czas temu zaczałem zamykać dzrzwi na noc od pokoju bo mój kot pogryzł noge ojca podczas snu, ale tak fest, bo pewnie własnie wystawała z pod kołdry i chyba wziął ją za potencjalną ofiarę jeszcze jak się palec poruszy to już w ogóle

[Nanami]

..

[Niered]

Przy kasach to sie czuje jakos tak bezczynnie, nie wiem co ze soba zrobic, przy kasach powinno moc sie palic....

No, ja sie pale doslownie, cala czerwona jestem

Sylvia mozesz miec fobie, a mozesz byc poprostu lekliwa, zawsze trzeba zaciagnac opinii fachowca.
Milego pisania na forum.

W Lebowitzu mam 60 w porywach 62, moze i masz racje, ze jestem poprostu lekliwa.

co to za pic, przecież fobia opiera się na lękliwości na okrślonej płaszczyźnie np. lęk społeczny/ lekliwość społeczna... tyle, że o róznym stopniu nasilenia jest ten lęk

[sylvia]

No tak wlasnie. Jak lek jest odpowiednio wysoki to sie nazywa fobia, a jak odpowiednio niski to sie nazywa lekliwosc. Ja to nie widze zadnego picu.

[gobo]

Ja bym chciał wrocic trochę do tematu. "Czy ja mam fobie społeczną".
Mam 18 lat (3 klasa LO) i chciałbym się dowiedzieć czy ją mam, bo napady paniki czy czegoś takiego u mnie nie występują. Ale niesamowity dyskomfort, gdy:
-Mijam ludzi na ulicy, czy w ogóle gdy ludzie mogą mnie obserwować. Dlatego przeważnie wychodzę tylko nocą, albo gdy muszę. Ewentualnie idę w odludne miejsca lub jadę na rowerze (szybko to może nie zauważą??)
-Zwracam uwagę innych. Np. chodzi mi o zgłaszanie się. Kiedyś mi to przychodziło z łatwością. Teraz tego nie robię, a gdy po namowie kolegi z ławki się odważyłem niedawno, to myślałem ze mi serducho wyskoczy. Jeśli chodzi o samo sprawdzanie obecności to tez spory stres.
-Rozmawianie z ludźmi, których nie znam dosyć dobrze. W sumie z takimi ludźmi nie rozmawiam dlatego uchodzę w klasie za wybitnie małomównego i nieśmiałego. W sytuacji gdy rozmawiam z kimś kogo dobrze znam, a osoba trzecia dołączy do konwersacji, to milknę aż do jej oddalenia.
-Jazda komunikacją. Tortura miejska. Patrze się w szybę i staram się myśleć o czymś innym i nie zwracać uwagę na ludzi.
-Nie jem nic w miejscach publicznych. Nie wiem czy to ma z tym jakiś związek.
-Nic korzystam z toalet publicznych. Nie wiem czy z obrzydzenia czy tez to ma związek z FS.

Na osiedlu już nie mam kolegów (zerwałem kontakty). Jedynie w szkole po jednym roku zacząłem w miarę swobodnie rozmawiać z jednym kolegą. Teraz jak trzeci rok leci to w miarę swobodnie rozmawiam z dwoma osobami z klasy i zdarzy mi się rozmawiać jeszcze z 3 innymi możne.

Mi się wydaje ze mam fobię społeczną ale łagodną/umiarkowaną, lecz chciałbym to z kimś skonsultować najpierw, a nie wybierać się od razu do specjalisty.

[Kasumi]

skoro kontakty z ludźmi sprawiają ci taki problem to ewidentnie masz fobie społeczną. w jakim stopniu ci nie powiem, troche sam musisz to ocenić, ale na pewno na tyle, żeby mogło to być powodem wizyty u lekarza

-Nie jem nic w miejscach publicznych. Nie wiem czy to ma z tym jakiś związek.
-Nic korzystam z toalet publicznych. Nie wiem czy z obrzydzenia czy tez to ma związek z FS.

jedno i drugie jak najbardziej ma związek z fs


p.s. rewelacyjny avatar

[etniczna]

UpsyDaisy jeśli chodzi o te Twoje nadmierne lenistwo to mi to wygląda na dość poważną depresję. Ten brak sił, energii, takie zobojętnienie czy się coś zrobi, czy nie. Możliwe, że lęk który odczuwasz powoduje u Ciebie ogromne zmęczenie psychiczne co pociąga za sobą też zmęczenie fizyczne. Z tego co piszesz to tylko jak masz świadomość, że czeka Cię jakaś aktywność wóczas od razu ogarnia Cię zmęczenie. To może być reakcja na stres, lęk. Spanie też jest ucieczką, odreagowaniem stresu, unikaniem trudności. Ale najlepiej abyś poszła do specjalisty.
Podobno zmęczenie towarzyszy także w innych chorobach jak: problemy z wątrobą, cukrzyca itp.

Nie mam fs ale mam nerwicę natręctw. To czego się boje często jest dla mnie niejasne. Moje lęki często są niezdefiniowane. Boje się swoich myśli, które są obsesyjne, nie zgodne ze mną, przykre, przerażające. Ogólnie mam postrzeganie świata takie "katastroficzne" zatem ciągle wszystkim się martwię, przejmuje. Boje się o moich bliskich, o siebie, swoją przyszłość itp. Boje się konsekwencji własnych decyzji. Chyba całe funkcjonowanie człowieka postrzegam jako szereg trudnych decyzji i później konieczności zmagania się z konsekwencjami.