24 Mar 2011, Czw 12:19, PID: 245279
mam pomysł może bedzięmy opisywac sytuacje w ktorych pojawil sie lęk , co nam ktos powiedzial a rreszta bedzie starala sie przyjrzec tej sytuacji z boku i tym samym miec bardziej racjonalne niz emocjonalne podejscie ?
to ja zaczne : ostatnio gdy bylem na imprezie i stałem obok znajomych ktorzy rozmawiali ze soba jeden sie odwrocil i powiedzial zebym sobie usiadl kolo nich .Nie wiem czemu ale poczulem jakby mnie zatakowal i litowal sie nad mna wiec odpowiedzialem " nie , postoje sobie" a on sie odwrocil spowrotem do reszty i widzialem jak pukał sie w głowie , od razu pomyślałem sobie ze uważa mnie za idiote itd . Nie bardzo rozumiem moich reakcji w takich sytuacjach
to ja zaczne : ostatnio gdy bylem na imprezie i stałem obok znajomych ktorzy rozmawiali ze soba jeden sie odwrocil i powiedzial zebym sobie usiadl kolo nich .Nie wiem czemu ale poczulem jakby mnie zatakowal i litowal sie nad mna wiec odpowiedzialem " nie , postoje sobie" a on sie odwrocil spowrotem do reszty i widzialem jak pukał sie w głowie , od razu pomyślałem sobie ze uważa mnie za idiote itd . Nie bardzo rozumiem moich reakcji w takich sytuacjach
PhS

. Jakoś się ogarnąłem i poszedłem kroić. Jakoś pokroiłem, niektórzy mieli bekę z moich umiejętności władania narzędziem jednostronnie naostrzonym (na polski nożem). I to tyle.
Pomyśl następnym razem, że część innych osób też czuje się na takiej imprezce jak na zesłaniu. Pewnie też się wiercili, przeklinali w duchu Ciotkę Idalię, która znowu narzeka, Wujka Zdzisia, który się przechwala i nóżki w galarecie na stole, które są niejadalne
Ktoś mi tę bramkę otworzył, podziękowałam, wysiadłam i ryczałam cały wieczór.
no ale to tylko moje mysli wkoncu mogla sie wkurzyc .