12 Kwi 2011, Wto 12:14, PID: 248299 
	
	
	krytyk napisał(a):Widzisz ładną dziewczynę na ulicy i chcesz ją poznać.Dla mnie obecnie mission impossible, choć raz się zdarzyło z sukcesem zbłaźniwszy się do granic możliwości, o zauważeniu czym w ogóle nie dała poznać (taktownie i nawiasem pisząc wyjątkowo naturalnie).
krytyk napisał(a):Cześć, chciałbym Cię poznać. ?Tak, myślę że to najodpowiedniejszy sposób. Zakładając, że takie poznawanie jest w ogóle przez kogoś uznawane, to zwróć uwagę, że jesteś szczere i nie jest niczym złym. Takie pytanie zadawałem tamtej dziewczynie. Czytała książkę, potem wymieniliśmy przypadkiem tego samego wykonawcę muzycznego. Jak nie będzie nici porozumienia, to nastąpi milczenie, a jak będzie to pójdzie się razem na spacer do parku (z obcym facetem!) i spotka też ponownie.
Jest trochę zagajek, które są rozpoznawalne, jako "chciałbym Cię poznać". W sumie możecie tu wypisać, chętnie się podszkolę.
Natomiast, ja jestem jakiś - mi np. w niektórych kwestiach takie bajerowanie nie imponuje, wolę wyrazić się zgodnie z sobą. Przecież nie będę całe życie udawał kogoś innego, jak przybierając maskę kogoś innego zainteresuję sobą jakąś kobietę i zwiążę się z nią. Jeśli znajdę kobietą pokazując jaki jestem, to oboje będziemy zadowoleni.
Owszem, można poznać to, jacy są inni i w ten sposób zmieniać siebie (nieznacznie, minimalnie), ale tylko poprzez poznawanie nowych możliwości, które by się chciało wykorzystać (poszerzanie horyzontów).
 PhS
 

	
). W ogóle to apeluję do kobiet (którym się spodobam, żeby mnie tak zaczepiały na ulicy :]). W ogóle to można też dostać pocałunek na ulicy. 
 Kobiecie chyba ciężej tak dostać. No i wszystko łatwiej (bardziej przystoi) w młodszym wieku.
	
 


 Ale kto wie, kto wie... Skoro ludzie biorą śluby z postaciami z kreskówek, to pewnie i ślubów bez realnej znajomości się doczekamy.
	
 
 Chociaż, kiedy rozmowa przybiera formę kłótni, to ja na żywo też jestem dobry. Gorzej mi idzie z rozmowami przyjaznymi